Jaki początek dnia?

[kiszot]

Dzisiaj jadę z autkiem do mechanika bo okazało się,że gdzieś leje mi wspomaganie.
A od miesiąca miesiąca mam zchrzaniony telewizor i tylko latam z nim po naprawch i nic nie potrafią zrobić.Ktoś chyba urok rzucił na niego.W domu mu odbija a na warsztacie chodzi jak nowy Dzisiaj w kolejnym warsztacie dowiedziałem sie że nic mu nie dolega.

[Ahumba]

Dzisiaj w kolejnym warsztacie dowiedziałem sie że nic mu nie dolega.

Bo jemu nic nie dolega. Zastanów się. Siedzisz w domu, pijesz piwo to obraz masz zamazany. Zeby jechać musisz być trzeźwy, więc i obraz w pporządku

[adam16]

Bo jemu nic nie dolega. Zastanów się. Siedzisz w domu, pijesz piwo to obraz masz zamazany. Zeby jechać musisz być trzeźwy, więc i obraz w pporządku

No chyba, że w tym warsztacie piją mocniejsze alkohole i im się wydaje, że obraz jest ok. Zresztą problem dotyczy dzwięku

[Ahumba]

No chyba, że w tym warsztacie piją mocniejsze alkohole i im się wydaje, że obraz jest ok. Zresztą problem dotyczy dzwięku

To do laryngologa a nie na warstat

[mark33]

Dzisiaj jadę z autkiem do mechanika bo okazało się,że gdzieś leje mi wspomaganie.
A od miesiąca miesiąca mam zchrzaniony telewizor i tylko latam z nim po naprawch i nic nie potrafią zrobić.Ktoś chyba urok rzucił na niego.W domu mu odbija a na warsztacie chodzi jak nowy Dzisiaj w kolejnym warsztacie dowiedziałem sie że nic mu nie dolega.

Żaden warsztat nie testuje TV przez kilkanaście godzin, jedyna radą jest zaproszenie znajomego elektronika który się zna na serwisowaniu TV i przeprowadzenie długiego testu w domku przy małym piwku , cieście jogurtowym, kawie

[mark33]

Początek dnia luzacki, wyspałem się wspaniale do 10, kawka sniadanko, sielanka.
Powrót do rzeczywistości planowany na 14 -druga zmiana.

[cyborg_marcel]

Główną galerię BWA we Wrocławiu opakowano w soczyście-pomarańczowe futerko - reklama jednej z firm energetycznych (bardzo fajna, moim zdaniem). Na mieście pełno straży miejskiej i drogówki = blokad i lawet (dobrze, że jeżdżę komunikacją miejską...).

Wyspałam się po raz pierwszy od dawna 7 godzin Z racji głodu, stanu portfela i tego, że kursy dla bezrobotnych mają długie przerwy podreptałam do baru mlecznego na śniadanio-obiad (czyli lunch) => jadłam swoje ziemniaki z surówką za całe 1,45 zł siedziąc w mojej bluzie Pearl Jam'u między panem pijącym denaturat i robotnikami z budowy i... było mi dobrze, lubię takie klimaty (w stylu **** itp), spokój, nikt nikomu nie wadzi, każdy w jakiś sposób się pożywia - po prostu miły zimowy poranek.
Do szczęścia mi tylko aparatu cyfrowego brak (nie ma w standardowym wyposażeniu cyborgów)...

[jerzy]

jedyna radą jest...

...wyrzucenie grata na śmietnik i spędzanie wieczorów przy nie męczącej oczu i rozwijającej intelektualnie książce.

[Chris]

Naładowany pozytywną energią odrodziłem sie niczym feniks z popiołu...

[jerzy]

Powiedz skąd ta pozytywna energia - bo ja też jej potrzebuję.
Chociaż... już wiem. Niestety ja jestem niekompatybilny z tymi akumulatorami.

[Krzysiu]

Początek dnia trudny. Plan - zrywka o 6.30 i zacieranie. Rzeczywistość - 7.00 ledwo oko do góry, bolesność wszystkich członków (1,5 godziny hokeja, przedtem 2 godziny zwykłego łyżwowania), a w związku z tym brak motywacji do zerwania się z łóżeczka. Ale wstałęm, pokręciłem się po domu, na 9,50 zacieranie już gotowe. Wizyta w Cafe7, spotkanie z dziennikarką GW, piwo z kumplem, powrót 12.30 i do roboty - zacier czekał. Teraz już filtracja, w międzyczasie trochę ładu w domu.

Warzenie ciągle jeszcze mnie rajcuje, ale zaczynam kondycyjnie wymiękać. No w końcu nie jstem coraz młodszy

[kiszot]

No i okazało się,że poszedł procesor.Cała ta "przyjemność" wyniesie mnie 4 stówki

[peter007]

Jak na razie cierpię po wczorajszych szaleństwach. Mały kac moralny. Chyba piwo by tu pomogło

[ART]

Idealny początek dnia: popychanie Polówki na Tarchominie

na szczęście odpaliła

[Aldach]

Z powodu "wypadnięcia" dwóch kolejnych tramwajów postałem sobie dziś około pół godziny na przystanku w temperaturze -12 stopni. A poza tym wszystko fajnie.