No dziwi mnie to dlatego, że można warzyć nasze najlepsze, a oprócz tego mieć w portfelu coś ciekawego dla piwoszy za odpowiednią cenę, a nie wciskać ludziom kit, że najważniejsza jest prawdopodobnie rzeźbiona butelka.
To nawet nie o czas leżakowania chodzi, wiele z moich znakomitych piw powstało w 2 tygodnie. Gdyby nie konieczność refermentacji, to byłyby bardzo dobre już po tych 2 tygodniach. Tylko wtedy w tym konkretnym piwie trzeba zrezygnować z wszelkich kompromisów typu grys kukurydziany, syropy skrobiowe, enzymy itd. Sypnąć szczodrzej chmielem. Powtarzam wiele wybitnych piw jest warzonych w browarach kontrolowanych przez Heńka czy Carla.
Comment