Znalezione w sieci

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • sklep-piwowar
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.10
    • 559

    niedługo
    > święta
    >
    >
    >
    >
    >
    > Cudowna perspektywa świąt )))
    >
    >
    > >Wigilia
    > >Najpierw trzeba, kurwa, kupić prezenty. Oznacza to, że będę latał po
    > >sklepach, przepychal się przez spoconych ludzi z obłędem w oczach, żeby
    > >wydać mnóstwo kasy na jakieś pierdoły. Co gorsza, wszystko już kiedyś
    > >komuś
    > >kupiłem.
    > >Wujek Edek dostał w zeszłym roku flaszkę, a przecież nie kupie mu w tym
    > >roku
    > >książki, bo ten facet nigdy nie przeczytał nic ponad tekst na etykiecie
    > >półlitrówki.
    > >Ciocia Jadzia rok temu ukontentowała się kremem nawilżającym, co go
    > >kupiłem
    > >z przeceny, bo za tydzień kończył się termin ważności. W tym roku jedynym
    > >
    > >kosmetykiem dla tej lampucery byłby krem przeciwzmarszczkowy, ale po
    > >pierwsze, takich zmarszczek żaden krem nie wygładzi, a po drugie,
    przeciez
    > >
    > >nie wydam na kosmetyki całej kasy na Boże Narodzenie.
    > >
    > >I tak ze wszystkimi. Dziecko mordę drze o jakiś nowy program komputerowy,
    > >
    > >choć i tak wiadomo, ze przestanie się nim zajmować po 2 godzinach, bo
    > >każda
    > >gra jest dla tego półmózga za trudna. Żona będzie miała jak zwykle
    > >pretensje, ze Kowalska z jej biura dostanie cos ładniejszego.
    > >W rezultacie kupie byle co, jak co roku. Potem śledzik w pracy z ludźmi,
    > >których mordy są mi nienawistne, i patrzenie na męki szefa, który życzy
    > >nam
    > >"dużo pieniędzy", choć wszyscy wiedza, ze dopiero wtedy byłby szczęśliwy,
    > >
    > >gdybym pracował za miskę zupy z brukwi przykuty łańcuchem do komputera.
    > >Krwiopijca.
    > >Potem wszyscy się nawala jak szpaki, a pan Henio obślini biust pani
    Bożeny
    > >z
    > >księgowości, zamkną się oboje w archiwum, bo oni zawsze wala się jak
    > >króliki, kiedy są naprani. Następnego dnia kac, w dodatku żona będzie
    > >robić
    > >wymówki. Jeszcze tylko trzeba jebnąć w baniak karpia, bo małżonka
    uważacie
    > >-
    > >wrażliwa jest i na męki zwierzątka nie może patrzeć, choć mnie meczy od
    15
    > >
    > >lat bez zmrużenia oka. Garbata owca.
    > >A jeszcze przynieść i przystroić choinkę. Z dzieckiem, "żeby miało cieple
    > >
    > >wspomnienia z dzieciństwa", a ono w dupie ma choinkę, mnie, Boże
    > >Narodzenie
    > >i wszystko.
    > >Jak taki glon emocjonalny może mieć jakiekolwiek wspomnienia? No i
    > >kolacyjka
    > >wigilijna.
    > >Rodzinna, mac ich w te i z powrotem. Jedna wielka męka.
    > >
    > >Co za kutas wymyślił ten łzawy termin "rodzinna wieczerza"?
    > > Przyjdą wszyscy ci, od których na co dzień trzymam się z daleka z dobrym
    > >
    > >skutkiem.
    > >Usiądziemy za stołem...A nie, pardon, najpierw prezenty!
    > > Trzeba będzie się kłamliwie ucieszyć, choć z góry wiem, ze ten chujowy
    > >krawat kupiony na bazarze od Wietnamczyków dopełniłby liczna kolekcje
    > podobnych gówien, gdybym oczywiście zawalił szafę takim badziewiem, a nie
    > >
    > >zaraz następnego dnia wyrzucił wszystko do śmietnika. Dostane tez
    > >najtańszy
    > >koniak i jakieś kosmetyki. Jakie - będę wiedział ostatniego dnia przed
    > >Wigilia, kiedy w pobliskim supermarkecie zaczną wyprzedawać to, czego
    > >nie udało się upchnąć ludziom do wigilii. Po prezentach się zacznie.
    > >Te same kretyńskie dowcipy wuja Bronka, zwłaszcza, kurna, ten o gąsce
    > Balbince.
    > >Wszyscy będą dokarmiać mojego psa po to, żeby narzygal w nocy na mnie i
    > >pościel bo przecież wiadomo ze śpię z psem. Ciotka zalzawi się po dwóch
    > >godzinach żucia żarcia z wytrwałością tapira i zacznie płakać, "jak to
    > >dobrze, ze trzymamy się razem". Gówno prawda akurat, co wykażą następne
    > >dwie
    > >godziny, kiedy to nawaliwszy się już, zacznie wyzywać swojego ślubnego od
    > >
    > >złamanych chujów. To oczywiście prawda.
    > >Jedyna nadzieja, ze akurat w tym roku 6- letnia latorośl kuzynostwa z
    > >Lodzi
    > >nie nawali w gacie w połowie kolacji i nie zakomunikuje o tym radośnie
    > jeszcze przed deserem. Bo to, ze cos wywali sobie na łeb ze stołu, to
    > >pewne
    > >jak w banku. Jeszcze tylko musze przeżyć debilne gadki o polityce, przy
    > których wszyscy oczywiście skoczą sobie do gardeł i na siebie się
    > >poobrazaja. Na koniec ciotula Jadzia puści maleńkiego pawika na ścianę
    > >koło
    > >swojego fotela i można będzie odtrąbić koniec męczarni.
    > >
    > >A nie, byłbym zapomniał. Kolejna rozrywka będzie wyprawa na pasterkę, bo
    > >to
    > >religijna rodzina. No to pójdę, choć nikt nigdy nie wyjaśnił, po nagłą
    > >cholerę tłuc się po nocy, żeby stać na mrozie w bezruchu przez godzinę
    czy
    > >
    > >więcej. Ciekawe, czy moja małżonka znowu wywinie orla na ryj na schodkach
    > >
    > >kościółka - jak to robi od kilku lat z uporem godnym lepszej sprawy? W
    > >kościele, jeśli tam się dopcham, będzie cuchnąć jak w gorzelni, bo wierni
    > >
    > >tylko dlatego stoją na własnych nogach, bo za duży tłok, żeby upaść.
    > >Czasem tylko ktoś beknie albo puści głośno baka, ale i tak nikt na to nie
    > >
    > >zwróci uwagi, bo wszyscy drzemią na stojąco.
    > >Wracając trzeba tylko będzie uważać na chłopców z osiedla, bo w Wigilie
    > >katolicka młodzież szczególnie lubi wpierdolić bliźniemu. Rok temu
    > >zglanowali wujka Edka, ale on chyba tego nie zauważył, bo był zalany w
    > >płaskorzeźbę. Wreszcie wychodzą z chałupy, wory jedne.
    > >Moment zamykania drzwi za ostatnim z tych troglodytów jest
    najszczęśliwszą
    > >
    > >chwila w moim świątecznym życiu.
    > >
    > >Sylwester
    > >Kilka dni odpoczynku. Ale mijają jak z bata strzelił, bo wielkimi krokami
    > >
    > >zbliża się kolejny kretyński wynalazek - sylwester. Ludzie! Kto to kurwa
    > >wymyślił ?! Już od listopada ślubna wydala z siebie idiotyczne pomysły,
    > >żeby
    > >pójść na "jakiś bal". Jakbyśmy srali pieniędzmi... Albo żeby gdzieś
    > >wyjechać, gdzie gorąco. A niech se włączy farelke pod fikusem, będzie
    > >miała
    > >tropiki w chałupie. I tak przecież skończy się na balandze u Witka.
    > >Jasne, trzeba ładnie się ubrać, bo wszystkim się wydaje, ze to jakiś
    > >uroczysty dzien. Czyli żona najpierw puści w trąbę pól budżetu domowego
    na
    > >
    > >jakąś kieckę, w której wygląda jak zwykle, czyli jak w worku po nawozach
    > >sztucznych. Ale cena taka, ze za to można by żywić jeden powiat w Somalii
    > >
    > >przez kwartał. Ja się wbijam w garnitur, bo europejska cywilizacja
    > >wymyśliła, ze mężczyzna wygląda dobrze, gdy wdzieje na siebie marynare,
    co
    > >
    > >pije pod pachami. Pod szyja zawiąże sobie kolorowy postronek.
    > > I tak mam przewagę, bo prysnę na dziób jakąś wodę kolońską i jazda, a
    > >małżonka kładzie sobie tapety tyle, ze palec w to wchodzi do pierwszego
    > >stawu, a daje rezultat mumii Tutenchamona zaraz przed konserwacja. I
    > >zajmuje
    > >ze trzy godziny. Łazienka, oczywiście, zajęta i wszyscy pozostali
    > >domownicy
    > >musza szczać do zlewu. Wiadomo mamusia się szykuje na sylwestra.
    > >U Witka ten sam zestaw ludzki, ale czasem trafia się cos nowego, na czym
    > można by oko zawiesić. Jak zwykle nic z tego nie wyjdzie, bo chociaż Witus
    > >
    > >ma dużą chałupę, to ryzyko za duże. Zresztą każda kobitka jeszcze przed
    > >północą doprowadza się do stanu, w którym wygląda jak kupa. W tym dniu
    > >trzeba być radosnym jak młody pies, szczerzyć żeby w uśmiechu i ruszać w
    > >tany, nawet jeśli ni pyty nie mam o tym pojęcia.
    > >Zresztą nikt nie ma, za to wszyscy miotają się w konwulsjach i po krótkim
    > >
    > >czasie cuchną, jak gdyby nie myli się z tydzień. Baby w szczególności. Z
    > >facetami jest prostsza sprawa, bo już koło jedenastej są pijani w sztok i
    > >
    > >bełkoczą albo chcą ruchać wszystko, na co trafia. O północy trzeba
    > >obcałować
    > >wszystkie te oślinione i śmierdzące wóda mordy, obłudnie życząc
    > >wszystkiego
    > >najlepszego, choć jedyne, o czym wtedy myślę, to żeby ich szlag trafił
    > >czym
    > >prędzej.
    > >Potem sylwestrowa noc, banalna do bólu - rozmazane makijaże kobitek
    > >(najlepszy tusz nie wytrzyma, gdy właścicielka walnie morda w
    > >sałatkę),śpiący pokotem faceci, jacyś zarzygani klienci w kiblu. Norma.
    > >Ja, oczywiście, nawale się już przed północą, żeby uniknąć konieczności
    > >potańcówek i dialogów z własną żona, bo co jej można nowego powiedzieć po
    > >15
    > >latach małżeństwa? Trzeba tylko doczekać do rana, kiedy rusza pierwsze
    > >autobusy, bo zamówienie taksówki graniczy z cudem.
    > >Pijany i śmierdzący autobus dowiezie nas jakoś do domu. Można spać.
    > >Przeżyłem.
    > >

    Comment

    • ronin
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2004.10
      • 154

      Comment

      • biermann
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.09
        • 2552

        Painless, quick delivery of your domain name. Fast and professional service.

        Na razie doleciałem tylko do środkowego ale trenuję, trenuję bo "końcówka" zachęcająca
        Last edited by biermann; 2004-12-20, 08:38.
        "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
        Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
        Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
        Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
        Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

        Comment

        • biermann
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.09
          • 2552

          82351 warto było pomęczyć myszkę
          "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
          Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
          Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
          Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
          Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

          Comment

          • Mafar
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.04
            • 1262

            Mój rekord 96974
            Polakom gratulujemy Brackiego

            Gdy rozum śpi budzą się demony

            Comment

            • Audi
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.03
              • 1682

              Mój wynik 98528
              Attached Files

              Comment

              • ronin
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2004.10
                • 154

                99323
                Attached Files

                Comment

                • Audi
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.03
                  • 1682

                  99938
                  Attached Files

                  Comment

                  • kiszot
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🍼🍼
                    • 2001.08
                    • 8108

                    95725
                    Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                    1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                    Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                    Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                    So von Natur, Natur in alter Weise,
                    Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                    Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                    Comment

                    • arcy
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2002.07
                      • 7538

                      cyborg_marcel napisał
                      Nabijasz posty?

                      Comment

                      • cyborg_marcel
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.03
                        • 3467

                        no właśnie usiłowałam plik dołaczyć, ale pomimo porad Arta nie wyszło, bo głupi format - poszły już 3 prośby do Arta, jak tylko będzie miał czas...
                        no cóż! polecam stronę www.durex.pl - ładne życzenia świąteczne tam umieścili (nic zdrożnego)
                        Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                        Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                        Comment

                        • dkrasnodebski
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.05
                          • 2316

                          99969
                          Zakład Piwowarstwa Domowego BRODAREK

                          www.radoslawstolar.pl

                          Comment

                          • iron
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2002.08
                            • 6717

                            To może taka karteczka (koniecznie z dźwiękiem) jako dodatek do złożonych już przez nas w innym dziale życzeń świątecznych:
                            You can chat with friends in VK Messenger, and with colleagues in VK WorkSpace
                            bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                            Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                            Rock, Honor, Ojczyzna

                            Comment

                            • adam16
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.02
                              • 9865

                              Beerbrella
                              Browar Hajduki.
                              adam16@browar.biz
                              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                              Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                              Comment

                              • darek99
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2002.04
                                • 2147

                                Site officiel - Toutes les vidéos de Rémi Gaillard. Impostures, défis, parodies ...


                                Rocky
                                Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
                                Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
                                skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
                                Epikur z Samos.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X