celt_birofil napisał(a) A ja pracuję 2 i 4 maja Zgadnijcie, dlaczego?
Podpowiedź - nie jestem masochistą
Sprzątasz po manifestantach
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
celt_birofil napisał(a) To po nas będą sprzątać ulotki przedreferendalne
Ooooj, zaśmierdziało agitacją, nieładnie.
Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
Epikur z Samos.
To zależy. Na razie (w 2003 r) o długim łikendzie wypowiadają się ci, którzy go nie mają (w tym ja). Moi koledzy mają długi łikend i właśnie go zaczęli. Ja dziś do 21:30, jutro wolne, 2-go 7-15, 3 wolne, 4 na szczęście też. Czkawka a nie długi łikend. hik!
A jeszcze jedno, nie spojrzałem (ja krótkowidz) na to, którego roku dotyczy pytanie. Jakaś pani powiadała dziś w Trójce że należy pracować a nie mieć wolne, bo to pomoże postawić gospodarkę na nogi... i jeszcze twierdziła, że w Unii to my będziemy mieć najwięcej wolnego (a o ile pamiętam spokojnie wyprzedza nas ktoś z Beneluxu) i nie wiadomo czy tak będzie mogło zostać. Po tej wypowiedzi myślę, że lekarze niektórych specjalności rzeczywiście powinni pracować bez łikendów. Pan Kiler też.
A co do 2004 roku, jeśli ktoś sobie weźmie słowa tej pani do serca, to może być to nasz ostatni długi łikend. Lepiej więc będzie go mieć.
Comment