Rzecz się dzieje zaraz po zjednoczeniu Niemiec. Na poboczu stoi zepsuty trabant a nad nim medytuje mąż z żoną (z NRD). Po chwili
zatrzymuje sie Ferrari a kierowca (z RFN), bardzo uprzejmy, proponuje swemu rodakowi cholowanie. Po
połączeniu aut mówi: - W razie jakichs kłopotów prosze mrugnąc światłami to
sie zatrzymamy. Jechali spokojnie do momentu gdy wyprzedzilo ich czerwone
Lamborgini z zalotnie patrzącą w kierunku ferrari kobietą za kierownicą.
Ferrari przyspieszyło. Po krótkim pościgu osiągneło prędkośc dla trampka
astronomiczną. W tym czasie przy drodze w krzakach stało dwóch
policjantów. Jeden sikał, drugi z wcelowną suszarką mierzył prędkość przejeżdżających samochodów. W ostatniej chwili zauważyli, wymijające ich, rozpędzone niemal
do 200 km/h, samochody i jeden pyta drugiego: -Ty...Co to bylo? -Wiesz...
Nie wiem... ale widzialem Lamborgini, jechalo 250/h, potem Ferreri
też jakies 240/h no i trabanta jak mrugal swiatlami ze bedzie ich
wyprzedzac.
zatrzymuje sie Ferrari a kierowca (z RFN), bardzo uprzejmy, proponuje swemu rodakowi cholowanie. Po
połączeniu aut mówi: - W razie jakichs kłopotów prosze mrugnąc światłami to
sie zatrzymamy. Jechali spokojnie do momentu gdy wyprzedzilo ich czerwone
Lamborgini z zalotnie patrzącą w kierunku ferrari kobietą za kierownicą.
Ferrari przyspieszyło. Po krótkim pościgu osiągneło prędkośc dla trampka
astronomiczną. W tym czasie przy drodze w krzakach stało dwóch
policjantów. Jeden sikał, drugi z wcelowną suszarką mierzył prędkość przejeżdżających samochodów. W ostatniej chwili zauważyli, wymijające ich, rozpędzone niemal
do 200 km/h, samochody i jeden pyta drugiego: -Ty...Co to bylo? -Wiesz...
Nie wiem... ale widzialem Lamborgini, jechalo 250/h, potem Ferreri
też jakies 240/h no i trabanta jak mrugal swiatlami ze bedzie ich
wyprzedzac.
Comment