Kawały piwne :)

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ppns
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.10
    • 1737

    #361
    Jak by tu powiedzieć , ale kolego Celt-birofil czyta niedokładnie tematy. Przecież niedawno IRON zamieścił to samo !!!!!
    piwoppns@wp.pl

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      #362
      Pijak mówi do pijaka:
      - Idę wczoraj z knajpki trochę podchmielony, a tu nagle coś mnie łup w plecy!
      - I co? - pyta kolega.
      - Odwracam się, patrzę, a to asfalt.

      Comment

      • dziku
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2002.12
        • 1992

        #363
        Park. Ciepły, letni wieczór. Na ławce siedzi Jaś czule przytulony do Małgosi. Małgosia pyta:
        - Jasiu... czy twoim wnętrzem również porusza takie przedziwne, nieokreślone uczucie?
        - Tak Gośka. Niepotrzebnie popijaliśmy te śliwki browarem...
        Dziku


        Comment

        • Johnus_Beer
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.08
          • 124

          #364
          Dobra, żadnego związku z piwem, ale mnie się podoba

          - Jaka jest róznica między sedesem a szafą?
          - Nie wiem...
          - To fajnie masz w domu!

          I drugi...

          Na przyjęciu między innymi gośćmi bawi się ksiądz. W związku z tym każdy boi się opowiedzieć jakis dowcip, by go nie urazić. W końcu jeden podchmielony wesołek rzuca:
          - Wiedzą państwo, kiedy jajkom jest najcieplej?
          Wszyscy na wesołka
          - Kiedy są na patelni!
          Wszyscy cha, cha, cha. Ksiądz nic. Po paru chwilach odzywa się:
          - Ja tu żadnej logiki nie widzę, bo kto by chciał gołą d... na patelni siadać?

          Jeśli czyjeś uczucia uraziłem, to bardzo mi przykro.

          Comment

          • jerzy
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.10
            • 4707

            #365
            Do restauracji przychodzi 3 głuchoniemych facetów. Wołają kelnera. Na palcach pokazują liczbę 10 - chcą zamówić 10 piw. Kelner spełnia więc ich życzenie.
            Po 2 godzinach zauważa, że głuchoniemi patrzą się w sufit i mają cały czas otwarte usta. Postanawia więc zadzwonić do związku głuchoniemych by zapytać o co chodzi.
            - Dzień dobry. Dzwonię z restauracji, ponieważ przyszło do nas 3 głuchoniemych. Wypili 10 piw, a teraz siedzą z otwartymi ustami i gapią się w sufit. O co im chodzi?!
            - Niech się pan nie martwi. Jeszcze godzinę pośpiewają i pójdą...
            browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

            Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

            Comment

            • breslauer
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2002.05
              • 2690

              #366
              Był kiedyś (w latach 80-tych) taki skecz o piwie z Warki w wykonaniu Drozdy.

              Otóż jedzie sobie Drozda i zatrzymuje się w Warce na piwo w jakiejś - chyba firmowej - knajpce przy browarze. Siedzi ze smutną miną i popija piwo wareckie, które mu wyraźnie nie smakuje, aż tu nagle podchodzi do niego dyrektor browaru.
              - O panie Tadeuszu , widzę że pan tu degustuje na sze piwko
              - Ano, degustuję ... , degustuję ...
              - A, bo wie Pan, ja mam taką prośbę do pana, bo pan jest światowy człowiek i zna pan języki... Myśmy wysłali nasze piwo na taki międzynarodowy konkurs i nie możemy dojść do ładu z werdyktem. Bo widzi pan - nasz adres się zgadza, ich adres się zgadza, a ekspertyza się nie zgadza ... Może pan rzucić okiem ??

              Przynosi papierek Droździe - Drozda czyta:
              - "Ten koń ma cukrzycę"

              Comment

              • jerzy
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.10
                • 4707

                #367
                Czterech emerytów przyjechało sobie na wakacje do Gdyni. Łażą sobie zwiedzając miasto, patrzą... a tu knajpa i napis: "Wszystkie piwa i drinki po 10 gr." W szoku spojrzeli po sobie. Ale stwierdzili ze jaki hak by w tym nie był to trzeba to sprawdzić. Weszli do środka, knajpa milutka, czyściutko w środku, dużo miejsca i sporo ludzi. Od progu usłyszeli głos sympatycznego barmana:
                - Witam panowie, proszę tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać?
                - 4 piwa.
                - Już podaje, prosze, 40 groszy.
                Panowie w totalnym szoku spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę. Znowu zaplacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym piwie i znow 40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
                - Panie niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio?
                - Wie pan... to wygląda tak. Byłem marynarzem, ale zawsze chciałem prowadzić swoją knajpkę. I gdy wygrałem na loterii 25 milionów dolarów, postanowiłem ją otworzyć i sprzedawać tanie drinki, aby przychodziło tu wielu ludzi. Mając te pieniądze nie muszę zarabiać i tylko robię to co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych osób.
                - Wow, to jest historia, a mogłby nam pan jeszcze powiedzieć czemu tamci faceci w kącie siedzą od 40 minut, ale nic nie piją?
                - A bo oni przyjechali z Poznania i teraz czekają, az po 18 wszystko będzie 50% taniej...
                browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                Comment

                • witkowskiartur
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2003.03
                  • 561

                  #368
                  Przy barze siedzi pijany staruszek i zachowuje się bardzo agresywnie. Upatrzył sobie stół, przy którym siedzą trzej potężnie zbudowani młodzi mężczyźni. Patrząc wyzywająco na jednego z nich, krzyczy na cały głos.
                  — Twoja matka robiła mi laskę!
                  Mężczyzna przez chwilę popatrzył na starca, ale nie zareagował. Krzepki dziadek nie daje za wygraną i pokazuje ręką drugiego faceta.
                  — Z twoją matką robiłem to, kiedy tylko chciałem!
                  Drugi facet również popatrzył przez chwilę na staruszka i wrócił do rozmowy z towarzyszami. Starzec, pijany już w sztok, kieruje się w stronę trzeciego z siedzących przy stole.
                  — A z twoją matką to…
                  Mężczyzni podnoszą się nagle, dwóch z nich bierze intruza pod ramiona, a trzeci cichym głosem mówi:
                  — Chodz tato, na dzisiaj ci już wystarczy...

                  KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI

                  Comment

                  • piwo
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2001.08
                    • 810

                    #369
                    skala budwaisera

                    Trzech kolesi siedzi w barze i oceniają wchodzące „towarki”. Żeby nie było problemów – ustalili skalę dziesięciostopniową, gdzie 10 to superlaska. Do baru wchodzi całkiem atrakcyjna kobietka. Zobaczył ją jeden z kolesi i mówi:
                    - Dałbym jej siódemkę... ona jest całkiem ładna.
                    Reszta przyznaje mu rację i wspólnie określają ją jako siódemkę. Ale usłyszał to barman i mówi:
                    - Eee... ja daję jej trójkę...
                    - CO? – powiedzieli chórem zaskoczeni – Tylko trójka? Czy Ty dobrze widzisz?
                    - Pewnie, że dobrze – odpowiedział barman – Tylko, że ja używam skali Budweisera.
                    Jednak barman nie zdążył już nic więcej powiedzieć, bo właśnie ktoś zamówił piwko i musiał odejść.

                    Tak więc kolesie dalej siedzą i oceniają. Akurat do baru weszła kolejna babeczka i to bardzo ładna.
                    - O patrzcie – wskazał ją jeden z kolesi – Ja daję jej ósemkę.
                    Panowie podyskutowali trochę i w końcu ocenili ją na osiem i pół. Wtedy podszedł barman i powiedział:
                    - Nooo... tej to dam piąteczkę...
                    - Czyś Ty zwariował? – zawołał jeden z kolesi – Piąteczkę?
                    - Ano, według skali Budweisera ona ma piąteczkę – odpowiedział barman i znów odszedł nalać komuś piwo.

                    Wtedy stało się. Do baru weszła PRAWDZIWA sexbomba, po prostu niespełnione samcze marzenie. Kolesie zaniemówili i patrzyli na nią z rozdziawionymi gębami. W końcu jeden z nich wyszeptał:
                    - Panowie, to jest gatunek na wymarciu – prawdziwa dziesiątka!
                    Reszta ze zrozumieniem pokiwała głowami i w milczeniu obserwowała to „zjawisko”. Wtedy podszedł barman i leniwie wycierając szklankę powiedział:
                    - Daję jej siódemkę...
                    - Człowieku!! Co z Tobą jest nie tak? – krzyknął jeden z kolesi – Czy my patrzymy na tę samą osobę?!
                    - Spokojnie – odpowiedział barman dalej polerując szklankę – Ja po prostu używam skali Budweisera.
                    - A co to za skala? – spytał inny koleś.
                    - To proste. W tej skali cyfra oznacza ile sześciopaków Budweisera musielibyście mi postawić, żebym z niej zszedł.

                    Comment

                    • celt_birofil
                      † 2017 Piwosz w Raju
                      • 2001.09
                      • 4470

                      #370
                      Poruczniku! Dowiedziałem się, że wczoraj wróciliście do obozu pijani i na dodatek pchając taczkę!
                      - Tak jest, panie majorze.
                      - Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie! I długo nie wydam żadnej przepustki!
                      - Tak jest, panie majorze.
                      - I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
                      - W tej taczce był pan, panie majorze...
                      Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

                      Comment

                      • TBM
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2003.08
                        • 44

                        #371
                        aż dziwne, że tego nie było.. taki stary
                        trzech kumpli wchodzi do obskurnego i podejrzanego baru.
                        - Trzy piwa - krzyczą w stronę kelnera
                        jeden z nich dodaje ze złośliwością
                        - tylko, żeby było w czystym kuflu!
                        po chwili podchodzi do nich kelner z trzema piwami w ręku i pyta:
                        - Który z panów zamawiał w czystym kuflu?
                        prócz piwa jedynie wolność jest warta zachodu

                        Comment

                        • slado
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2003.07
                          • 1072

                          #372
                          Chyba tego nie było.
                          Nie był to kawał "piwny" ale po dopisaniu początku...:

                          Po wieczorze piwnym z kolegami, rano pobudka, kac, a tu
                          Żona mówi do Męża:
                          Ż: Ale Ty jesteś pierdoła...
                          Ż: Jesteś taki pierdoła, że większego na świecie nie ma....
                          Ż: Wszystko za co byś się nie wziął , zaraz chrzanisz.
                          Ż: Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdołę, zajął byś drugie miejsce!
                          M: Dlaczego drugie?
                          Ż: Bo taka jesteś pierdoła!

                          Ostatnia zmiana dokonana przez slado; 2003-09-25, 12:08.

                          Comment

                          • maryhh
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2001.02
                            • 1895

                            #373
                            Zima. Legowisko niedzwiedzi. Mały niedzwiadek budzi starego siwego misia:
                            - Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
                            - Śpij... - mruczy dziadek - ...nie czas na bajki...
                            - Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
                            - No dooobrze... - sapie dziadek, gramoląc się pod łóżko i wyciągając stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
                            - Docencie Nowak, co tak hałasuje w zaroślach?
                            - To na pewno świstaki, panie profesorze...
                            Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
                            "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
                            do lekkiej pracy jestem za ciężki"

                            Comment

                            • jerzy
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.10
                              • 4707

                              #374
                              Złota Rybka

                              Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie maja ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje mu się coś złapać. Wyciąga haczyk z wody, patrzy a tam złota rybka.
                              - Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie - rzekła rybka.
                              - OK. Spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
                              Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana, jakby czekając na słowa pochwały. Drugi, który do tej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną:
                              - Aleś k...a wymyślił! Teraz musimy lać do łodzi!
                              browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                              Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                              Comment

                              • Pudlarz
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2002.01
                                • 650

                                #375
                                Zasłyszane

                                Wykształcenie nie piwo nie musi być pełne.
                                Gdy obniża Ci się krzywa napij sie dobrego piwa.
                                Korpulentna piwa beczułka lepsza jest niż lek w ampułkach.
                                Trzy szklanki piwa dziennie to zdrowe serce i marzenia senne.
                                Morda się śmieje, gdy piwo się leje.
                                Niech się leje piwo z nieba, bo humoru nam potrzeba.
                                Dobre piwo nigdy nie jest złe
                                http://www.janczech.stary.sacz.pl
                                (galeria ekslibrisów)

                                Comment

                                Related Topics

                                Collapse

                                • bastion
                                  Rumunia, Piatra Neamt, Bulv. Decebal 26 BIS, Turnul Berarilor.
                                  bastion
                                  Kolejne miejsce zaznaczyło swoją obecność na piwnej mapie Rumunii.
                                  Bardzo ładnie położone misato Piatra Neamt, w dolinie rzeki Bystrzycy, miało długie tradycje w produkcji piwa, gdy do początków XXI w. działał tam browar Zimca.
                                  Obecnie nie zostało już po nim praktycznie...
                                  2019-12-19, 22:38
                                • ART
                                  Chorwacja, Novigrad, Zidine ul. 10, Konoba Gatto Nero
                                  ART
                                  Śladami Wiedźmina trafiliśmy do Novigradu A nie, to nie ta bajka.

                                  W ciemno zajrzeliśmy do tej restauracji, leżącej nieco na uboczu od głównych uliczek tego nadmorskiego miasteczka. Do wyśmienitej kuchni z owocami morza można tu też poza Ożujsko z wajchy napić się przynajmniej...
                                  2023-08-14, 20:47
                                • heckler
                                  Czechy, Česká Lípa, Hálkova 1691, Pivovar Lípák
                                  heckler
                                  Historia českolipského piva sięga 14 wieku, natomiast obecną piwna historię miasteczka od 2023 roku zaczął wytyczać lokalny domowy piwowar Pavel Konvalina. Oczywiście początki to piwowarstwo domowe, następnie browar kontraktowy (browar Kunratice ), a od dwóch lat własny browar....
                                  2025-01-31, 11:11
                                • heckler
                                  Czechy, Sosnová, Sosnová 66, Pivovar 66
                                  heckler
                                  Mała mieścina Sosnová liczy niespełna 700 mieszkańców i graniczy z bardziej rozpoznawalnym, większym miastem Česká Lípa.

                                  To właśnie tu dwóch przyjaciół Milan Zelenka, oraz Michal Charvát postanowili otworzyć własny browar, a na jego siedzibę wybrali stary, od jakiegoś...
                                  2025-01-17, 10:05
                                • darekd
                                  Nieczajna [Monsters], Bullet Time
                                  darekd
                                  Vienna Lager, 13,5% ekstr., 5,5% alk.

                                  Chmiel to nowozelandzki Green Bullet

                                  Aromat - po otwarciu nuta chmielowa (kwaskowe nuty, ale niekoniecznie cytrusy, bardziej czerwona porzeczka), po przelaniu lekka kwiatowość, a owoce coraz mniej. Chmiel nieco dominuje, i początkowo...
                                  2024-11-29, 00:05
                                • Loading...
                                • Koniec listy.
                                Przetwarzanie...