Kawały piwne :)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Paolo
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2003.10
    • 62

    Przy barze siedzi facet i smutno patrzy na pełny kufel z piwem. Tak siedzi i patrzy przez jakieś pół godziny. Nagle podchodzi do niego drugi mężczyzna,
    zabiera mu kufel i wypija. Widząc to biedny facet zaczyna płakać, na co tamten mówi:
    - Facet, daj spokój, tylko żartowałem, zaraz kupie Ci następne piwo!
    - Ten dzień jest najgorszy w moim życiu! - odpowiada zmartwiony facet
    - Rano zaspałem i spóźniłem się do pracy, przez co mnie zwolnili. Wyszedłem z pracy i zobaczyłem jak złodziej odjeżdża moim samochodem. Wróciłem do domu taksówką i zostawiłem w niej portfel z pieniędzmi. A w domu zastałem żonę w łóżku z listonoszem.
    I teraz, jak siedzę w barze to myślę, czy ze sobą nie skończyć - a ty przychodzisz i wypijasz mi moje ostatnie w życiu piwo. Z trucizną.
    Dobre piwo nigdy nie jest złym piwem.

    Comment

    • Paolo
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2003.10
      • 62

      Mietek siedzi przy barze w londyńskim pubie i pije jedenaste piwo. Przywołuje barmana:
      - Proszę o jeszcze jedno piwo!
      Kelner przynosi mu piwo zapominając tym razem o kartonowej podkładce.
      - Dziękuję - mówi Mietek - ale dlaczego tym razem nie przyniósł mi pan ciastka?
      Dobre piwo nigdy nie jest złym piwem.

      Comment

      • Paolo
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2003.10
        • 62

        - Dowiedziono - mówi prelegent podczas spotkania - że na ogół żony odchodzą od mężów pijących duże ilości piwa...
        Głos męski z sali:
        - A ile trzeba wypić?!
        Dobre piwo nigdy nie jest złym piwem.

        Comment

        • Paolo
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2003.10
          • 62

          W sądzie sędzia zwraca się do oskarżonego:
          - W sprzeczce oskarżony uderzył kolegę w głowę butelką. Mógł go oskarżony zabić!
          - O nie, panie sędzio. To była butelka świeżutkiego, dobrego piwa.
          - No to co?
          - Butelka świeżutkiego, dobrego piwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła...
          Dobre piwo nigdy nie jest złym piwem.

          Comment

          • Paolo
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2003.10
            • 62

            - Tyle się złego naczytałem na temat picia piwa - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
            - Z piciem?
            - Nie, z czytaniem.
            Dobre piwo nigdy nie jest złym piwem.

            Comment

            • Paolo
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2003.10
              • 62

              Mąż za wcześnie wrócił z delegacji...
              - No tak... Moja żona, mój przyjaciel,moje piwo, moje prezerwatywy...
              Dobre piwo nigdy nie jest złym piwem.

              Comment

              • Paolo
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2003.10
                • 62

                Gdy żona wszczęła kolejna awanturę po powrocie męża z piwnego pubu, ten doprowadzony do ostateczności krzyczy:
                - Nooo, teraz powiem ci całą prawdę. Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, nie na ciebie!
                Dobre piwo nigdy nie jest złym piwem.

                Comment

                • Paolo
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2003.10
                  • 62

                  - Mój mąż zupełnie się mną nie interesuje jako kobietą! Tylko piwo i piwo!
                  - Spróbuj włożyć jakąś seksowną czarną bieliznę!
                  - Już tak zrobiłam!
                  - I nie pomogło?
                  - Uniósł głowę znad butelki i spytał: Kto umarł?!
                  Dobre piwo nigdy nie jest złym piwem.

                  Comment

                  • celt_birofil
                    † 2017 Piwosz w Raju
                    • 2001.09
                    • 4469

                    Porównanie jednej doby studenta Akademii Medycznej (AM)i Politechniki (PL) mieszkających razem.

                    18:00
                    AM: Początek ostatnich zajęć tego dnia.
                    PL: Początek pierwszej skrzynki piwa.

                    20:00
                    AM: Wracam tramwajem na stancję.
                    PL: W stanie "naturalnym" jadę rowerem po kolejną skrzynkę piwa mimo, że pada śnieg i jest zimno.

                    21:00
                    AM: Piję pierwszą tego wieczoru kawę.
                    PL: Pierwszy raz tego wieczoru jadę na izbę wytrzeźwień

                    22:00
                    AM: Zaczynam pierwszą tej nocy 1000-stronicową książkę.
                    PL: Zaczynam pierwszą tej nocy ucieczkę z izby wytrzeźwień.

                    23:30
                    AM: Nadal czytam.
                    PL: Nadal uciekam.

                    24:00
                    AM: Wycieńczony książką sięgam po 800-stronicowy skrypt.
                    PL: Wycieńczony bieganiem, wskakuję do rzeki i uciekam wpław.

                    2:00
                    AM: Czytam kumplom śmieszne zdania z książki.
                    PL: Opowiadam kumplom, jakie to uczucie dostać paralizatorem.

                    3:00
                    AM: Z braku książek sięgam po Panoramę Firm i Książkę Telefoniczną.
                    PL: Z braku napojów energetycznych, wzmagających wyobraźnię, udaję się w podróż rowerem do najbliższego nocnego

                    4:00
                    AM: Kumple też czytają PF i KT (nie mogę nic z nich zrozumieć).
                    PL: Kumple nadal piją i coś gadają, ja tylko piję...

                    4:30
                    AM: Piję, nie wiem którą kawę.
                    PL: Nie wiem, gdzie jadę.

                    4:45
                    AM: Urządzamy z kolegami konkurs "1 z 10-ciu" z wiedzy o Panoramie Firm.
                    PL: Urządzamy konkurs "kto szybciej wózkiem dookoła supermarketu".

                    5:15
                    AM: Znów wygrałem! Bochenek i Stryer się nie odzywali...
                    PL: Znów wygrałem! Piast i Żywiec utknęli w zaspie!

                    6:00
                    AM: Jestem wykończony, nigdy już nie będę tak długo się uczył.
                    PL:Jestem wykończony, tłumaczę znakowi "STOP", że już nigdy nie będę pił.

                    6:15-7:30
                    AM: Śpię w ubraniach - szkoda ściągać na tak krótko.
                    PL: Śpię z dwoma kumplami w wannie, która dryfuje po wodach parku.

                    7:30
                    AM: O, już 7:30? ZASPAŁEM!
                    PL: O! Chłopaki, to jest Bałtyk? Który mamy rok?

                    7:45
                    AM: Idę się umyć... Gdzie jest wanna??? I ten jełop z PL?
                    PL: Kurcze, dzisiaj czwartek. Dzień kąpieli dla Medyka...

                    7:50
                    AM: ...znowu wypił Domestosa...
                    PL: ...ale zgaga... to po tym likierze pewnie...

                    8:00
                    AM: Biegnąc na uczelnię, widzę trzech kloszardów w wannie. Myślę - "co to za życie..."
                    PL: Wczoraj widziałem białe myszki, a dziś duchy w białych fartuchach. Czas wracać do domu...

                    9:00
                    AM: chce mi się spać, idę po kawę
                    PL: chce mi się spać, idę spać

                    12:00
                    AM: Przewracam się ze zmęczenia
                    PL: Przewracam się na drugi boczek

                    13:00
                    AM: Za twarde siedzenia na tych salach
                    PL: Mama kupiła mi za miękką poduszkę...

                    15:00
                    AM: Znowu zapomniałem zjeść
                    PL: Znowu zapomniałem pójść na zajęcia

                    15:05
                    AM: Trudno, napiję się kawy
                    PL: Trudno, zrobię ksero

                    16:00-17:30
                    AM: Oglądam preparaty i notuję wykłady
                    PL: Oglądam telewizję i gram w Tekkena

                    18:00
                    AM: Ledwo żyję, chcę do domu!
                    PL: Ale mam kaca! Chcę do mamy!

                    20:15
                    AM: Cześć, Głąbie! Ale miałem ciężki dzień...
                    PL: Cześć, Medyk! Ty chyba nie wiesz, co znaczy ciężki dzień
                    Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

                    Comment

                    • breslauer
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.05
                      • 2690

                      Rozmawia Miller z Kwaśniewskim na temat spasku poparcia w sondażach.
                      Kwaśniewski mówi: "Od ostatnich notowań spadły mi 2 punkty ..."
                      Miller na to: "A mi 8" ...

                      Comment

                      • jerzy
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.10
                        • 4707

                        breslauer napisał(a)
                        Miller na to: "A mi 8" ...
                        A właściwie to "A Mi-8"
                        browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                        Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                        Comment

                        • breslauer
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2002.05
                          • 2690

                          jerzy napisał(a)
                          A właściwie to "A Mi-8"
                          To jest kawał dwuznaczny i w dodatku to jest kawał fonetyczny, na piśmie nie wygląda tak dobrze, jak w mowie.

                          Comment

                          • baklazanek
                            † 2014 Piwosz w Raju
                            • 2001.08
                            • 3562

                            Krzysiu już go opowiadał w innym temacie

                            Comment

                            • neon
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2003.07
                              • 88

                              Lipiec 1410 roku Grunwald - wojska polskie i krzyżackie stoją gotowe do wielkiej bity na smierc i zycie. Jagiello stoi na wzgorzu i przygląda sie swoim hufcom. Nagle od strony Krzyżakow podjezdzają heroldowie i mówią do Krola:
                              - Krolu ! Po co mamy sie wyzynac? Tyle krwi i ludzi i sprzętu, zrobmy
                              inaczej.
                              - Tak ? A jak ? - pyta krol
                              - Normalnie wystawmy po jednym najlepszym rycerzu kazdej strony i ktory wygra ten zapewni zwyciestwo dla swojej armii.
                              - Oki - mowi Krol
                              Wola do siebie Jagiello Zawisze Czarnego i mowi:
                              - Zawisza pojedziesz bic sie z Krzyzakiem !
                              - Nie da rady Wladek, pochlalem piwa wczoraj okrutnie, z konia spadne
                              No to Jagiello wola do siebie Zbyszka z Bogdanca
                              - Zbyszku - mowi - pojedziesz bic sie z Krzyzakiem !
                              - Krolu pochlalem wczoraj piwka z Zawisza i nie da rady z konia spadne !
                              No wiec Krol zakrzyknal:
                              - to co ? to juz nie ma jednego odwaznego w naszych szeregach?
                              Na to wychodzi taki mały staruszek i mowi:
                              - Ja sie będę bił !
                              Krol popatrzyl i mowi no to trudno ! Niech tak będzie
                              Stoją dwie armie na przeciw siebie, podchodzi staruszek i z ledwością
                              dzwiga miecz.
                              Polskie rycerstwo oddycha z ulga:
                              - Ufffff !
                              Na przeciw staruszka krzyżak jak malownaie, zkuty w zbroje, z mieczem, kopia na pancernym koniu, rozpedza sie i atakuje. Polacy krzyczą do dziadka:
                              - W nogi dziadek w nogi.
                              Starcie ! Blysk, kurz kotłowanie. Wszystko opadło a tu lezy krzyżak na ziemi z odrąbanymi kolanami a nad nim stoi dziadek i mowi:
                              - Masz szczescie że krzyczeli "w nogi" bo bym ci łeb up........ił.
                              zawsze spragniony

                              Comment

                              • celt_birofil
                                † 2017 Piwosz w Raju
                                • 2001.09
                                • 4469

                                Chyba to już było na forum z tym, że z polskimi czcionakami
                                Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X