Wchodzi facet do baru i mów do barmana:
- Założę się o 500 złotych, że poznam każdy gatunek piwa jaki mi pan
naleje...
- Zgoda - odpowiada barman i nalewa pierwszą szklaneczkę piwka.
- Proste, to Żywiec...
Barman nalewa kolejne piwo i daje je klientowi:
- To jest Tyskie.
Kolejne - Lech Premium.
I tak każde kolejne piwo facet rozpoznaje bez błędu - nieważne czy
krajowe
czy zagraniczne W końcu barman zaczyna kombinować - "jak tak dalej
pójdzie,
to nie dość, że przegram zakład, to jeszcze pójdę z torbami..." -
przeprasza
klienta i wychodzi do ubikacji. Tam sika do szklanki, którą później
podaje
klientowi...
Facet próbuje, trzyma w ustach, łyka, pije kolejny łyk po czym spokojnie
mówi:
- To było dość trudne... Heineken... ale już pity przez kogoś...
- Założę się o 500 złotych, że poznam każdy gatunek piwa jaki mi pan
naleje...
- Zgoda - odpowiada barman i nalewa pierwszą szklaneczkę piwka.
- Proste, to Żywiec...
Barman nalewa kolejne piwo i daje je klientowi:
- To jest Tyskie.
Kolejne - Lech Premium.
I tak każde kolejne piwo facet rozpoznaje bez błędu - nieważne czy
krajowe
czy zagraniczne W końcu barman zaczyna kombinować - "jak tak dalej
pójdzie,
to nie dość, że przegram zakład, to jeszcze pójdę z torbami..." -
przeprasza
klienta i wychodzi do ubikacji. Tam sika do szklanki, którą później
podaje
klientowi...
Facet próbuje, trzyma w ustach, łyka, pije kolejny łyk po czym spokojnie
mówi:
- To było dość trudne... Heineken... ale już pity przez kogoś...
Comment