Jak by tu powiedzieć , ale kolego Celt-birofil czyta niedokładnie tematy. Przecież niedawno IRON zamieścił to samo !!!!!
Kawały piwne :)
Collapse
X
-
Park. Ciepły, letni wieczór. Na ławce siedzi Jaś czule przytulony do Małgosi. Małgosia pyta:
- Jasiu... czy twoim wnętrzem również porusza takie przedziwne, nieokreślone uczucie?
- Tak Gośka. Niepotrzebnie popijaliśmy te śliwki browarem...Dziku
Comment
-
-
Dobra, żadnego związku z piwem, ale mnie się podoba
- Jaka jest róznica między sedesem a szafą?
- Nie wiem...
- To fajnie masz w domu!
I drugi...
Na przyjęciu między innymi gośćmi bawi się ksiądz. W związku z tym każdy boi się opowiedzieć jakis dowcip, by go nie urazić. W końcu jeden podchmielony wesołek rzuca:
- Wiedzą państwo, kiedy jajkom jest najcieplej?
Wszyscy na wesołka
- Kiedy są na patelni!
Wszyscy cha, cha, cha. Ksiądz nic. Po paru chwilach odzywa się:
- Ja tu żadnej logiki nie widzę, bo kto by chciał gołą d... na patelni siadać?
Jeśli czyjeś uczucia uraziłem, to bardzo mi przykro.
Comment
-
-
Do restauracji przychodzi 3 głuchoniemych facetów. Wołają kelnera. Na palcach pokazują liczbę 10 - chcą zamówić 10 piw. Kelner spełnia więc ich życzenie.
Po 2 godzinach zauważa, że głuchoniemi patrzą się w sufit i mają cały czas otwarte usta. Postanawia więc zadzwonić do związku głuchoniemych by zapytać o co chodzi.
- Dzień dobry. Dzwonię z restauracji, ponieważ przyszło do nas 3 głuchoniemych. Wypili 10 piw, a teraz siedzą z otwartymi ustami i gapią się w sufit. O co im chodzi?!
- Niech się pan nie martwi. Jeszcze godzinę pośpiewają i pójdą...browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
Był kiedyś (w latach 80-tych) taki skecz o piwie z Warki w wykonaniu Drozdy.
Otóż jedzie sobie Drozda i zatrzymuje się w Warce na piwo w jakiejś - chyba firmowej - knajpce przy browarze. Siedzi ze smutną miną i popija piwo wareckie, które mu wyraźnie nie smakuje, aż tu nagle podchodzi do niego dyrektor browaru.
- O panie Tadeuszu , widzę że pan tu degustuje na sze piwko
- Ano, degustuję ... , degustuję ...
- A, bo wie Pan, ja mam taką prośbę do pana, bo pan jest światowy człowiek i zna pan języki... Myśmy wysłali nasze piwo na taki międzynarodowy konkurs i nie możemy dojść do ładu z werdyktem. Bo widzi pan - nasz adres się zgadza, ich adres się zgadza, a ekspertyza się nie zgadza ... Może pan rzucić okiem ??
Przynosi papierek Droździe - Drozda czyta:
- "Ten koń ma cukrzycę"
Comment
-
-
Czterech emerytów przyjechało sobie na wakacje do Gdyni. Łażą sobie zwiedzając miasto, patrzą... a tu knajpa i napis: "Wszystkie piwa i drinki po 10 gr." W szoku spojrzeli po sobie. Ale stwierdzili ze jaki hak by w tym nie był to trzeba to sprawdzić. Weszli do środka, knajpa milutka, czyściutko w środku, dużo miejsca i sporo ludzi. Od progu usłyszeli głos sympatycznego barmana:
- Witam panowie, proszę tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać?
- 4 piwa.
- Już podaje, prosze, 40 groszy.
Panowie w totalnym szoku spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę. Znowu zaplacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym piwie i znow 40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
- Panie niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio?
- Wie pan... to wygląda tak. Byłem marynarzem, ale zawsze chciałem prowadzić swoją knajpkę. I gdy wygrałem na loterii 25 milionów dolarów, postanowiłem ją otworzyć i sprzedawać tanie drinki, aby przychodziło tu wielu ludzi. Mając te pieniądze nie muszę zarabiać i tylko robię to co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych osób.
- Wow, to jest historia, a mogłby nam pan jeszcze powiedzieć czemu tamci faceci w kącie siedzą od 40 minut, ale nic nie piją?
- A bo oni przyjechali z Poznania i teraz czekają, az po 18 wszystko będzie 50% taniej...browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
Przy barze siedzi pijany staruszek i zachowuje się bardzo agresywnie. Upatrzył sobie stół, przy którym siedzą trzej potężnie zbudowani młodzi mężczyźni. Patrząc wyzywająco na jednego z nich, krzyczy na cały głos.
— Twoja matka robiła mi laskę!
Mężczyzna przez chwilę popatrzył na starca, ale nie zareagował. Krzepki dziadek nie daje za wygraną i pokazuje ręką drugiego faceta.
— Z twoją matką robiłem to, kiedy tylko chciałem!
Drugi facet również popatrzył przez chwilę na staruszka i wrócił do rozmowy z towarzyszami. Starzec, pijany już w sztok, kieruje się w stronę trzeciego z siedzących przy stole.
— A z twoją matką to…
Mężczyzni podnoszą się nagle, dwóch z nich bierze intruza pod ramiona, a trzeci cichym głosem mówi:
— Chodz tato, na dzisiaj ci już wystarczy...
KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI
Comment
-
-
skala budwaisera
Trzech kolesi siedzi w barze i oceniają wchodzące „towarki”. Żeby nie było problemów – ustalili skalę dziesięciostopniową, gdzie 10 to superlaska. Do baru wchodzi całkiem atrakcyjna kobietka. Zobaczył ją jeden z kolesi i mówi:
- Dałbym jej siódemkę... ona jest całkiem ładna.
Reszta przyznaje mu rację i wspólnie określają ją jako siódemkę. Ale usłyszał to barman i mówi:
- Eee... ja daję jej trójkę...
- CO? – powiedzieli chórem zaskoczeni – Tylko trójka? Czy Ty dobrze widzisz?
- Pewnie, że dobrze – odpowiedział barman – Tylko, że ja używam skali Budweisera.
Jednak barman nie zdążył już nic więcej powiedzieć, bo właśnie ktoś zamówił piwko i musiał odejść.
Tak więc kolesie dalej siedzą i oceniają. Akurat do baru weszła kolejna babeczka i to bardzo ładna.
- O patrzcie – wskazał ją jeden z kolesi – Ja daję jej ósemkę.
Panowie podyskutowali trochę i w końcu ocenili ją na osiem i pół. Wtedy podszedł barman i powiedział:
- Nooo... tej to dam piąteczkę...
- Czyś Ty zwariował? – zawołał jeden z kolesi – Piąteczkę?
- Ano, według skali Budweisera ona ma piąteczkę – odpowiedział barman i znów odszedł nalać komuś piwo.
Wtedy stało się. Do baru weszła PRAWDZIWA sexbomba, po prostu niespełnione samcze marzenie. Kolesie zaniemówili i patrzyli na nią z rozdziawionymi gębami. W końcu jeden z nich wyszeptał:
- Panowie, to jest gatunek na wymarciu – prawdziwa dziesiątka!
Reszta ze zrozumieniem pokiwała głowami i w milczeniu obserwowała to „zjawisko”. Wtedy podszedł barman i leniwie wycierając szklankę powiedział:
- Daję jej siódemkę...
- Człowieku!! Co z Tobą jest nie tak? – krzyknął jeden z kolesi – Czy my patrzymy na tę samą osobę?!
- Spokojnie – odpowiedział barman dalej polerując szklankę – Ja po prostu używam skali Budweisera.
- A co to za skala? – spytał inny koleś.
- To proste. W tej skali cyfra oznacza ile sześciopaków Budweisera musielibyście mi postawić, żebym z niej zszedł.
Comment
-
-
Poruczniku! Dowiedziałem się, że wczoraj wróciliście do obozu pijani i na dodatek pchając taczkę!
- Tak jest, panie majorze.
- Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie! I długo nie wydam żadnej przepustki!
- Tak jest, panie majorze.
- I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
- W tej taczce był pan, panie majorze...Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)
Comment
-
-
aż dziwne, że tego nie było.. taki stary
trzech kumpli wchodzi do obskurnego i podejrzanego baru.
- Trzy piwa - krzyczą w stronę kelnera
jeden z nich dodaje ze złośliwością
- tylko, żeby było w czystym kuflu!
po chwili podchodzi do nich kelner z trzema piwami w ręku i pyta:
- Który z panów zamawiał w czystym kuflu?prócz piwa jedynie wolność jest warta zachodu
Comment
-
-
Chyba tego nie było.
Nie był to kawał "piwny" ale po dopisaniu początku...:
Po wieczorze piwnym z kolegami, rano pobudka, kac, a tu
Żona mówi do Męża:
Ż: Ale Ty jesteś pierdoła...
Ż: Jesteś taki pierdoła, że większego na świecie nie ma....
Ż: Wszystko za co byś się nie wziął , zaraz chrzanisz.
Ż: Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdołę, zajął byś drugie miejsce!
M: Dlaczego drugie?
Ż: Bo taka jesteś pierdoła!
Last edited by slado; 2003-09-25, 12:08.
Comment
-
-
Zima. Legowisko niedzwiedzi. Mały niedzwiadek budzi starego siwego misia:
- Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
- Śpij... - mruczy dziadek - ...nie czas na bajki...
- Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
- No dooobrze... - sapie dziadek, gramoląc się pod łóżko i wyciągając stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
- Docencie Nowak, co tak hałasuje w zaroślach?
- To na pewno świstaki, panie profesorze...Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
"do ciężkiej pracy jestem za lekki,
do lekkiej pracy jestem za ciężki"
Comment
-
-
Złota Rybka
Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie maja ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje mu się coś złapać. Wyciąga haczyk z wody, patrzy a tam złota rybka.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie - rzekła rybka.
- OK. Spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana, jakby czekając na słowa pochwały. Drugi, który do tej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną:
- Aleś k...a wymyślił! Teraz musimy lać do łodzi!browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
Zasłyszane
Wykształcenie nie piwo nie musi być pełne.
Gdy obniża Ci się krzywa napij sie dobrego piwa.
Korpulentna piwa beczułka lepsza jest niż lek w ampułkach.
Trzy szklanki piwa dziennie to zdrowe serce i marzenia senne.
Morda się śmieje, gdy piwo się leje.
Niech się leje piwo z nieba, bo humoru nam potrzeba.
Comment
-
Comment