Kawały piwne :)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ppns
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.10
    • 1737

    Jak by tu powiedzieć , ale kolego Celt-birofil czyta niedokładnie tematy. Przecież niedawno IRON zamieścił to samo !!!!!
    piwoppns@wp.pl

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      Pijak mówi do pijaka:
      - Idę wczoraj z knajpki trochę podchmielony, a tu nagle coś mnie łup w plecy!
      - I co? - pyta kolega.
      - Odwracam się, patrzę, a to asfalt.

      Comment

      • dziku
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2002.12
        • 1992

        Park. Ciepły, letni wieczór. Na ławce siedzi Jaś czule przytulony do Małgosi. Małgosia pyta:
        - Jasiu... czy twoim wnętrzem również porusza takie przedziwne, nieokreślone uczucie?
        - Tak Gośka. Niepotrzebnie popijaliśmy te śliwki browarem...
        Dziku


        Comment

        • Johnus_Beer
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.08
          • 124

          Dobra, żadnego związku z piwem, ale mnie się podoba

          - Jaka jest róznica między sedesem a szafą?
          - Nie wiem...
          - To fajnie masz w domu!

          I drugi...

          Na przyjęciu między innymi gośćmi bawi się ksiądz. W związku z tym każdy boi się opowiedzieć jakis dowcip, by go nie urazić. W końcu jeden podchmielony wesołek rzuca:
          - Wiedzą państwo, kiedy jajkom jest najcieplej?
          Wszyscy na wesołka
          - Kiedy są na patelni!
          Wszyscy cha, cha, cha. Ksiądz nic. Po paru chwilach odzywa się:
          - Ja tu żadnej logiki nie widzę, bo kto by chciał gołą d... na patelni siadać?

          Jeśli czyjeś uczucia uraziłem, to bardzo mi przykro.

          Comment

          • jerzy
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.10
            • 4707

            Do restauracji przychodzi 3 głuchoniemych facetów. Wołają kelnera. Na palcach pokazują liczbę 10 - chcą zamówić 10 piw. Kelner spełnia więc ich życzenie.
            Po 2 godzinach zauważa, że głuchoniemi patrzą się w sufit i mają cały czas otwarte usta. Postanawia więc zadzwonić do związku głuchoniemych by zapytać o co chodzi.
            - Dzień dobry. Dzwonię z restauracji, ponieważ przyszło do nas 3 głuchoniemych. Wypili 10 piw, a teraz siedzą z otwartymi ustami i gapią się w sufit. O co im chodzi?!
            - Niech się pan nie martwi. Jeszcze godzinę pośpiewają i pójdą...
            browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

            Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

            Comment

            • breslauer
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2002.05
              • 2690

              Był kiedyś (w latach 80-tych) taki skecz o piwie z Warki w wykonaniu Drozdy.

              Otóż jedzie sobie Drozda i zatrzymuje się w Warce na piwo w jakiejś - chyba firmowej - knajpce przy browarze. Siedzi ze smutną miną i popija piwo wareckie, które mu wyraźnie nie smakuje, aż tu nagle podchodzi do niego dyrektor browaru.
              - O panie Tadeuszu , widzę że pan tu degustuje na sze piwko
              - Ano, degustuję ... , degustuję ...
              - A, bo wie Pan, ja mam taką prośbę do pana, bo pan jest światowy człowiek i zna pan języki... Myśmy wysłali nasze piwo na taki międzynarodowy konkurs i nie możemy dojść do ładu z werdyktem. Bo widzi pan - nasz adres się zgadza, ich adres się zgadza, a ekspertyza się nie zgadza ... Może pan rzucić okiem ??

              Przynosi papierek Droździe - Drozda czyta:
              - "Ten koń ma cukrzycę"

              Comment

              • jerzy
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.10
                • 4707

                Czterech emerytów przyjechało sobie na wakacje do Gdyni. Łażą sobie zwiedzając miasto, patrzą... a tu knajpa i napis: "Wszystkie piwa i drinki po 10 gr." W szoku spojrzeli po sobie. Ale stwierdzili ze jaki hak by w tym nie był to trzeba to sprawdzić. Weszli do środka, knajpa milutka, czyściutko w środku, dużo miejsca i sporo ludzi. Od progu usłyszeli głos sympatycznego barmana:
                - Witam panowie, proszę tutaj jest miejsce. Cóż wam nalać?
                - 4 piwa.
                - Już podaje, prosze, 40 groszy.
                Panowie w totalnym szoku spojrzeli po sobie, zapłacili, wypili, zamówili kolejną kolejkę. Znowu zaplacili 40 groszy. Zamówili jeszcze po jednym piwie i znow 40 groszy. W końcu jeden nie wytrzymał i pyta barmana:
                - Panie niech pan nam wytłumaczy, czemu tu jest tak tanio?
                - Wie pan... to wygląda tak. Byłem marynarzem, ale zawsze chciałem prowadzić swoją knajpkę. I gdy wygrałem na loterii 25 milionów dolarów, postanowiłem ją otworzyć i sprzedawać tanie drinki, aby przychodziło tu wielu ludzi. Mając te pieniądze nie muszę zarabiać i tylko robię to co lubię, poznając przy okazji wiele ciekawych osób.
                - Wow, to jest historia, a mogłby nam pan jeszcze powiedzieć czemu tamci faceci w kącie siedzą od 40 minut, ale nic nie piją?
                - A bo oni przyjechali z Poznania i teraz czekają, az po 18 wszystko będzie 50% taniej...
                browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                Comment

                • witkowskiartur
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2003.03
                  • 561

                  Przy barze siedzi pijany staruszek i zachowuje się bardzo agresywnie. Upatrzył sobie stół, przy którym siedzą trzej potężnie zbudowani młodzi mężczyźni. Patrząc wyzywająco na jednego z nich, krzyczy na cały głos.
                  — Twoja matka robiła mi laskę!
                  Mężczyzna przez chwilę popatrzył na starca, ale nie zareagował. Krzepki dziadek nie daje za wygraną i pokazuje ręką drugiego faceta.
                  — Z twoją matką robiłem to, kiedy tylko chciałem!
                  Drugi facet również popatrzył przez chwilę na staruszka i wrócił do rozmowy z towarzyszami. Starzec, pijany już w sztok, kieruje się w stronę trzeciego z siedzących przy stole.
                  — A z twoją matką to…
                  Mężczyzni podnoszą się nagle, dwóch z nich bierze intruza pod ramiona, a trzeci cichym głosem mówi:
                  — Chodz tato, na dzisiaj ci już wystarczy...

                  KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI

                  Comment

                  • piwo
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2001.08
                    • 810

                    skala budwaisera

                    Trzech kolesi siedzi w barze i oceniają wchodzące „towarki”. Żeby nie było problemów – ustalili skalę dziesięciostopniową, gdzie 10 to superlaska. Do baru wchodzi całkiem atrakcyjna kobietka. Zobaczył ją jeden z kolesi i mówi:
                    - Dałbym jej siódemkę... ona jest całkiem ładna.
                    Reszta przyznaje mu rację i wspólnie określają ją jako siódemkę. Ale usłyszał to barman i mówi:
                    - Eee... ja daję jej trójkę...
                    - CO? – powiedzieli chórem zaskoczeni – Tylko trójka? Czy Ty dobrze widzisz?
                    - Pewnie, że dobrze – odpowiedział barman – Tylko, że ja używam skali Budweisera.
                    Jednak barman nie zdążył już nic więcej powiedzieć, bo właśnie ktoś zamówił piwko i musiał odejść.

                    Tak więc kolesie dalej siedzą i oceniają. Akurat do baru weszła kolejna babeczka i to bardzo ładna.
                    - O patrzcie – wskazał ją jeden z kolesi – Ja daję jej ósemkę.
                    Panowie podyskutowali trochę i w końcu ocenili ją na osiem i pół. Wtedy podszedł barman i powiedział:
                    - Nooo... tej to dam piąteczkę...
                    - Czyś Ty zwariował? – zawołał jeden z kolesi – Piąteczkę?
                    - Ano, według skali Budweisera ona ma piąteczkę – odpowiedział barman i znów odszedł nalać komuś piwo.

                    Wtedy stało się. Do baru weszła PRAWDZIWA sexbomba, po prostu niespełnione samcze marzenie. Kolesie zaniemówili i patrzyli na nią z rozdziawionymi gębami. W końcu jeden z nich wyszeptał:
                    - Panowie, to jest gatunek na wymarciu – prawdziwa dziesiątka!
                    Reszta ze zrozumieniem pokiwała głowami i w milczeniu obserwowała to „zjawisko”. Wtedy podszedł barman i leniwie wycierając szklankę powiedział:
                    - Daję jej siódemkę...
                    - Człowieku!! Co z Tobą jest nie tak? – krzyknął jeden z kolesi – Czy my patrzymy na tę samą osobę?!
                    - Spokojnie – odpowiedział barman dalej polerując szklankę – Ja po prostu używam skali Budweisera.
                    - A co to za skala? – spytał inny koleś.
                    - To proste. W tej skali cyfra oznacza ile sześciopaków Budweisera musielibyście mi postawić, żebym z niej zszedł.

                    Comment

                    • celt_birofil
                      † 2017 Piwosz w Raju
                      • 2001.09
                      • 4469

                      Poruczniku! Dowiedziałem się, że wczoraj wróciliście do obozu pijani i na dodatek pchając taczkę!
                      - Tak jest, panie majorze.
                      - Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie! I długo nie wydam żadnej przepustki!
                      - Tak jest, panie majorze.
                      - I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
                      - W tej taczce był pan, panie majorze...
                      Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

                      Comment

                      • TBM
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2003.08
                        • 44

                        aż dziwne, że tego nie było.. taki stary
                        trzech kumpli wchodzi do obskurnego i podejrzanego baru.
                        - Trzy piwa - krzyczą w stronę kelnera
                        jeden z nich dodaje ze złośliwością
                        - tylko, żeby było w czystym kuflu!
                        po chwili podchodzi do nich kelner z trzema piwami w ręku i pyta:
                        - Który z panów zamawiał w czystym kuflu?
                        prócz piwa jedynie wolność jest warta zachodu

                        Comment

                        • slado
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2003.07
                          • 1072

                          Chyba tego nie było.
                          Nie był to kawał "piwny" ale po dopisaniu początku...:

                          Po wieczorze piwnym z kolegami, rano pobudka, kac, a tu
                          Żona mówi do Męża:
                          Ż: Ale Ty jesteś pierdoła...
                          Ż: Jesteś taki pierdoła, że większego na świecie nie ma....
                          Ż: Wszystko za co byś się nie wziął , zaraz chrzanisz.
                          Ż: Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdołę, zajął byś drugie miejsce!
                          M: Dlaczego drugie?
                          Ż: Bo taka jesteś pierdoła!

                          Last edited by slado; 2003-09-25, 12:08.

                          Comment

                          • maryhh
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2001.02
                            • 1895

                            Zima. Legowisko niedzwiedzi. Mały niedzwiadek budzi starego siwego misia:
                            - Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
                            - Śpij... - mruczy dziadek - ...nie czas na bajki...
                            - Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
                            - No dooobrze... - sapie dziadek, gramoląc się pod łóżko i wyciągając stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
                            - Docencie Nowak, co tak hałasuje w zaroślach?
                            - To na pewno świstaki, panie profesorze...
                            Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
                            "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
                            do lekkiej pracy jestem za ciężki"

                            Comment

                            • jerzy
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.10
                              • 4707

                              Złota Rybka

                              Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie maja ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje mu się coś złapać. Wyciąga haczyk z wody, patrzy a tam złota rybka.
                              - Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie - rzekła rybka.
                              - OK. Spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
                              Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana, jakby czekając na słowa pochwały. Drugi, który do tej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną:
                              - Aleś k...a wymyślił! Teraz musimy lać do łodzi!
                              browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                              Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                              Comment

                              • Pudlarz
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2002.01
                                • 650

                                Zasłyszane

                                Wykształcenie nie piwo nie musi być pełne.
                                Gdy obniża Ci się krzywa napij sie dobrego piwa.
                                Korpulentna piwa beczułka lepsza jest niż lek w ampułkach.
                                Trzy szklanki piwa dziennie to zdrowe serce i marzenia senne.
                                Morda się śmieje, gdy piwo się leje.
                                Niech się leje piwo z nieba, bo humoru nam potrzeba.
                                Dobre piwo nigdy nie jest złe
                                http://www.janczech.stary.sacz.pl
                                (galeria ekslibrisów)

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X