A teraz jest w pisowni oryginalnej z XV wieku.
Kawały piwne :)
Collapse
X
-
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców jazdy "pod wpływem". Krótko przed zamknięciem policjanci spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych maszyn, zanim znalazł swoją. Przez kilka minut siedział kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy, telepiąc się okrutnie o lusterka, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać. Policjanci tylko na to czekali - zgarnęli chłopa z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik - 0.0.
Zdziwieni policjanci zaczęli dopytywać się jak to możliwe.
Motocyklista na to spokojnie:
- Dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)Comment
-
Trzy ciężko harujące babki postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko. Nieprzyzwyczajone do takich atrakcji szybko się upiły. Po drodze do domu, na skutek ilosci wypitego browaru, zaczęły wszystkie trzy odczuwać nagle parcie na pęcherz. Jedynym w miare zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk. Ponieważ dlużej już nie mogły postanowily tam wlasnie zalatwic swoje potrzeby fizjologiczne.
Przycupnęły w kątku pomiędzy nagrobkami, zsunęły majtki i sikają. Na tej czynnosci przyuważył je znudzony swym fachem i rowniez nieźle wcięty grabarz. Postanowil dla rozrywki babki postraszyć. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki. Baby przerażone hałasem pierzchły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drzeć się w niebogłosy.
Nazajutrz w knajpie spotykaja sie trzej mężowie wspomnianych pań. Wszyscy miny do pasa, ponurzy, ze bardziej nie można. W milczeniu walą piwo za piwem. Wreszcie jeden wszedł już w "fazę zwierzeń" i mowi:
- Moja zona gdzies sie puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek.
- Moja jeszcze gorzej - mowi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cała suknia była na niej poszarpana i podarta.
- Eeeech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfą z napisem: "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z LUBLINA"browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]Comment
-
Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem.
Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają:
Pierwsza jest Małgosia.
-Moja mamusia i tatu? hodują kury - na mięso. Kiedy? kupili?my dużo
piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większo?ć umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli
rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
-Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedy? kury zniosły dużo jaj,
rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większo?ci wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedy? dziadek Staszek w czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w ?rodek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje ze sten'a ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się
pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30 klinga
poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ,mimo valium w spazmach ,pyta się :
- śliczna historyjka dziecko ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak se popije".Comment
-
UWAGA! Dowcip ten w zasadzie należy demonstrować przy pomocy naczynia zawierającego płyn niesłusznie nazwany piwem, ale spróbuję to opisać
Kiper trzyma w dłoni szklanicę żółtego napoju. Podnosi ją, ogląda pod światło, mruży oczy, wybałusza je, przymyka raz jedno, raz drugie, lekko przesuwając szklankę w poziomie:
- Kolor moczu...
Opuszcza naczynie pod nos, marszczy go, wciąga ze świstem powietrze, przyciska nos palcem, zatykając w ten sposób kolejno obie dziurki. Potem znów głęboki niuch:
- Zapach moczu...
Obniża szklankę o 2 centymetry i przechyla ją, pozwalając odrobinie cieczy wlać się do ust. Powoli porusza żuchwą, wydyma poliki, wykrzywia usta, płucze gardło płynem i wypluwa do spluwaczki:
- Tak. To jest mocz!Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)
@WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawetComment
-
(ponoć autentyczne)
Student przychodzi na egzamin - podchodzi do katedry, kładzie przed profesorem indeks, a potem stawia trzy butelki piwa, wyjęte z torby:
- Trzy za trzy!
Profesor spogląda nań i bierze indeks. Wpisuje coś szybko i oddaje studentowi wraz z jedną flaszką:
- Dwa za dwa.Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)
@WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawetComment
-
Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego i mówi:
- Ci mogiem kupić tego maluśkiego, białego kjujićka z klapniętymi uszkami?
Możesz oczywiście - odpowiada sprzedawca - ale czy tamtem czarny nie jest ładniejszy?
- Mojemu pytonowi wsystko jedno jakiego kjujićka zezre...
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!Comment
-
Chyba sobie nabijasz posty Jak ładnie poprosisz Arta to Ci te babole wyrzuci.Comment
Comment