przy piwie o ptakach

[Andi]

A ja przytocze wypowiedz mojej Zony
Ty masz PTOKA na tle Twoich kapsli.
Znajac co niektörych Forumowiczöw musze przyznac ze temat jest jak najbardziej na Miejscu-Wiekszosc z nas ma PTOKA na tle Browaröw,Piw,Etykiet ,Podstawek itp itd

[cyborg_marcel]

Proponowałbym odstawić masło do dokarmiania na rzecz smalcu i tego typu rzeczy, masło nawet to prawdziwe różne rzeczy w sobie ma i niekoniecznie dobrze one robią ptakom. Nawet jeśli one to jedzą. To samo sie tyczy np łabędzi-jedzą rzucany im chleb a potem wykańcza je wątroba.

Tak się składa, że na smalec akurat szmalu nie miałam, a pod ręką było masło osełkowe robione gdzieś tam na wsi w Sudetach (więc zakładam, że specjalnie chemii nie ma...)

[sopista]

Ja już nie mogę doczekać się wakacji. Może nie zawodowo ale lubię podglądać żurawie na łąkach pod Bytowem a na jeziorku Jeleń perkozy. Albo czapla tkwiąca bez ruchu nad malutkim jeziorkiem (prawie sadzawką) w okolicy, otoczona mgiełką a właściwie oparami unoszącymi się nad wodą. To jest to. Aby było i o piwie to oczywiście po południu do Jasia Kowalskiego na lanego Gocha. MAM JUŻ DOSYć ZIMY!!!

[antoś]

I mnie ta zima się już dłuży,tym bardziej że jestem zapalonym amatorem pieszych wędrówek.Co roku zaliczam kilka tysięcy kilometrów wypraw, które nazywam Wędrówki z kuflem,ponieważ chodzę ze swoim ulubionym kuflem w plecaku.Wprawiam tym w konsternację wszystkich polewających piwo w mijanych piwnych przybytkach. Szukam też towarzystwa na takie sskapady.

[biermann]

Przy piwie o ptakach hmm no tak jak najbardziej
Jak się za dużo piwa wypije to i ptak bywa przeciążony

[perłyfan]

Pamiętam, że mnóstwo różnych ptaków można zobaczyć w parku w Żelazowej Woli. Gdy tam wszedłem to była pierwsza rzecz na którą zwróciłem uwagę. Fajne miejsce...

[skandal]

Przy piwie o ptakach hmm no tak jak najbardziej
Jak się za dużo piwa wypije to i ptak bywa przeciążony

Kolejny przykład z czym się ptaki kojarzą w naszym kraju... Prosiłbym jednak o traktowanie tego tematu jak temat o ornitologii a nie o zabawach i robótkach z "małym".

[skandal]

We Władysławowie przy falochronie portu pływa birginiak! Młody samiec w stadze kilkuset lodówek. We wtorek jade! Powinien jeszcze tam być. Jak się uda wylukać to będzie nowy gatunek na liście od bardzooo długiego czasu.

[dziku]

(...)A dzięcioła mając w ręku musiałem uważać bo dziobał mocno. Nie wspominając już o takich ptakach jak krogulec czy jastrząb.(...)

A taki język dzięcioła jak mu go wyjąć... długość poraża. Aż się człek zastanwawia gdzie mu się to mieści... Co do dziobania - to jak na na obozie na Jeziorsku bąk wlazł do wacka... ten dopiero dziobał... Natomiast po zakończeniu działań związanych z zaobrączkowaniem - cały obóz komisyjne puścił bąka. Rówież kurka wodna, która wtłoczyła się jakoś do wacka ostro nas dziobała. Wiosną i jesienią to wraz z moim teleobiektywem wprost mieszkam w błocie... Teraz to tylko łabędzie krzykliwe na Korytnicy jadę obfocić

[JAckson]

We Władysławowie przy falochronie portu pływa birginiak! Młody samiec w stadze kilkuset lodówek. We wtorek jade! Powinien jeszcze tam być. Jak się uda wylukać to będzie nowy gatunek na liście od bardzooo długiego czasu.

Zazdroszczę możliwości Ja ucieszyłem się zwykłą ~100-osobnikową grupą jemiołuszek widzianą koło domu

[iron]

A wczoraj widziałem zdjęcie którym epatowały gazety i portale internetowe:
- w oddali miejsce katowickiej katastrofy a na pierwszym planie lecący ptak.
I komentarz w TVN24 - wstrząsające zdjęcie z symbolicznym gołębiem.
Tyle, że wg mojej wiedzy sylwetka ptaka na zdjęciu należała do jakiegoś drapieżnika (jastrząb?) który zwietrzył dużo łatwych kąsków w postaci gołębi przesiadujących na ruinach hali...
Zdjęcia i tak ma swoją dramaturgię.

[skandal]

Gó.... wyszło z birginiaka Takiego samego pecha miałem jak w okolicach Trójmiasta siedział kiedyś np. perkoz grubodzioby, błotniak stepowy i stadko birginiaków. Jak sie okarze że wróci to robie podejście nr 2.

[Lacriferno]

Też sobie lubię czysto amatorsko popatrzeć na ptaki, a że mieszkam w sąsiedztwie Lasów Janowskich okazji ku temu mam sporo. Przy sprzyjającej pogodzie wskakuję na rower i włóczę się po lesie. Z ciekawych okazów udało mi się przyfilować bociana czarnego czy czaplę siwą. Pewnego dnia zestresował mnie strasznie bielik. Kiedy sobie beztrosko jechałem leśną dróżką, przeleciał nade mną w odległości ok. 2 metrów. Można się nieźle zdziwić, gdy z lasu wyfrunie niepostrzeżenie taki ptasi gigant. Czasem można natknąć się na kraskę. Niestety, jest to coraz rzadszy widok, a z opowiadań ojca wiem, że przed laty było ich zatrzęsienie. Z interesujących gatunków w Lasach Janowskich można spotkać głuszce, cietrzewie, zimorodki - niestety, osobiście się na nie nie natknąłem.
A w tej chwili za oknem grasuje mi stado sikor bogatek, które regularnie dokarmiam. Częstymi gośćmi są też sójki i jemiołuszki. Ze smutkiem zauważam, że z roku na rok coraz rzadziej widuję gile i dzięcioły.
Latem zachwyciło mnie też inne (nie ptasie, a owadzie) skrzydlate stworzonko: ważka calopteryx virgo. Zaplątało mi się kiedyś takie cudo do biura, co skłoniło mnie by owada zidentyfikować i poobserwować nieco w naturze.

[JAckson]

Wczoraj zauważyłem koło domu podgwizdującą grupkę szpaków. Wiosna blisko

[grzech]

Fajnie masz. Na Podlasiu zima. A bywało, że szpaki przylatywały pod koniec lutego. A teraz to tylko wrony się pojawiły.