przy piwie o ptakach

[JAckson]

Jakiego zdażenia?

Przepraszam za to zdarzenie. Nie przypuszczałem, że ktoś to przeczyta

[JAckson]

W sobotę i niedzilę zrobiłem małe wypady rowerowe na ptaki. Tereny oddalone od domu o około 10-12 km. Jedno miejsce jest obecnie intensywnie penetrowane przez ptasiarzy. Wczoraj byłem w lekkim szoku widząc 6 osób z lunetami i lornetkami.
W sobotę upolowałem 3 nowe gatunki: perkoz zausznik, kobuz oraz mewa mała.
Potem musiałem wracać na umówionego grilla, a po godzinie w tym miejscu widziano rybitwy białowąse oraz orła stepowego (!!!).
Z bardziej popularnych ptaków - śpiewająca wilga oraz krętogłowy. Są już także kukułki.

[grzech]

Ja niestety nie ma czasu na wypady, a i w moich okolicach trudno o takie okazy. Tak więc obserwuję po drodze. I tak dziś po drodze do pracy przeleciał mi przed samochodem dudek. Chwilę przed wyjazdem miałem czas na popodglądanie sąsiadów - pary piegż. Makolągwy (a dokładnie pan makolągwa) budzi mnie co rano - też pewnie gdzieździ się w ogrodzie. W nocy zaś oraz w dzień drą się słowiki. Jeden jakiś taki głośny i nie trzeszczy - albo to szary-artysta, albo rdzawy-turysta.

[JAckson]

A ja dziś czekam na dostarczenie zakupionej przedwczoraj lunety.
Teraz rozglądam się za statywem, ale dobre statywy są w cenie wyższej niż moja luneta :/. Może ma ktoś używany statyw Manfrotto z głowicą do sprzedania?

[StaryKocur]

Jako ze mieszakm w sporym mieście, moje kontatkty z ptakami są dość sporadyczne. Obserwuję je głównie przez okno balkonowe wychodzące na przydomowy ogródek, więc siłą rzeczy szanse na zobaczenie choćby pszczołojada są nikłe.
O tej porze roku za oknem królują wszędobykskie sroki wygrzebując z rynien i rabatek co popadnie. Ale wkrótce nadejdzie czas dojrzewania czereśni, więc na chwilę zawita do nas banda szpaków, która wyżre wszytko do imentu zostawiając po sobie tylko pestki pod drzewem. Kiedy obserwuję te darmozjady obżerające się bez opamiętania, marzą mi się latacjące kocury, które pozwoliły by mi przyjrzeć się z bliska temu, jak działa tzw łańcuch pokarmowy.

[JAckson]

A ja dziś czekam na dostarczenie zakupionej przedwczoraj lunety.

Luneta dostarczona. Rozbolał mnie brzuch Muszę siedzieć w pracy

[ergie]

Nurtuje mnie od jakiegoś czasu natępujące pytanie. Czy ludzie trzymający ptaki w klatkach to ich miłośnicy, czy wręcz przeciwnie? Co Wy - ptakoluby - na to?

[JAckson]

Nurtuje mnie od jakiegoś czasu natępujące pytanie. Czy ludzie trzymający ptaki w klatkach to ich miłośnicy, czy wręcz przeciwnie? Co Wy - ptakoluby - na to?

Trudno mi powiedzieć jaki jest stosunek takich ludzi do tych ptaków. Sam jednak nie mam zamiaru trzymać zwierząt w niewoli typu klatka czy zbyt ciasne mieszkanie.
Na pewno jest to zupełnie inny sposób 'lubienia' ptaków niż w moim przypadku, czyli oglądanie dzikich ptaków lub innych zwierząt i chęć poznania ich sposobu życia oraz środowiska bez ingerencji w owo życie, lub z ingerencją w jak najmniejszym stopniu.

Ponadto trzymanie i rozmnażanie ptaków w celach wyłącznie handlowych z miłośnictwem ma mało wspólnego moim zdaniem.

[grzech]

W klatkach trzymałbym kury. Jestem też kwiatolubem.

[adam16]

Nurtuje mnie od jakiegoś czasu natępujące pytanie. Czy ludzie trzymający ptaki w klatkach to ich miłośnicy, czy wręcz przeciwnie? Co Wy - ptakoluby - na to?

Będąc jeszcze w podstawówce znalazłem kanarka poranionego przez wróble, prawie pozbawionego piór. Potem 15 lat żył w klatce w moim pokoju. Czy byłbym miłosnikiem ptaków pozostawiając go na wolności?

[iron]

Przy okazji trzymania zwierząt we wszelkich klatkach, czy innych pomieszczeniach ograniczających wolność przestrzenną zwierzęcia, to należy rozgraniczyć dwa rodzaje zwierząt.
Pierwszą grupą są te odłowione z różnych względów z natury i trzymane w zamkniętych areałach - i dla nich trzymanie w zamknięciu jest torturą.
Druga grupa, to te które zostały wychodowane w "niewoli" i dla nich klatka, czy inne takie pomieszczenia ograniczające przestrzeń życiową, o ile spełniają elementarne normy wielkości dla danego zwierzęcia i są należycie wyposażone są ich "naturalnym" środowiskiem życia - innego nie znają - to jest ich "przyroda".

[JAckson]

Wczoraj wybrałem się z nową lunetą na ptaki. Nie dysponuję statywem, ale spotkałem znajomego już ptasiarza, który dysponował statywem. MIałem więc możliowść sprawdzenia owej lunety. Ja dla mnie obraz bardzo fajny. Fakt, że światło było doskonałe, ale widok perkozów zauszników w pełnej krasie mnie powalił. Potem prowadziłem obserwacje przez lunetę 'z ręki'
Z ciekawszych obserwacji: 2 czaple białe oraz kszyk siedzący na izolatorze na słupie elektrycznym. Dzisiaj też grzeję w teren i nie ide na piwo

[ergie]

W klatkach trzymałbym kury. Jestem też kwiatolubem.

Czyli z Ciebie taki drugi ksiądz Kluk

[JAckson]

Właśnie wróciłem z 10 minutowej obserwacji.

Wyrwałem się z roboty, bo dostałem cynk od znajomego, że na odstojniku Wrocław Świniary własnie obserwuje Szczudłaki !!!

Po chwili namysłu wsiadłem w autko i pojechałem. Po drodze natknąłem się na wiele urudnień i telefon, że ptaki właśnie odleciały. Wszystkie drogi dojazdowe w remoncie (przedwojenne trakty z kostki nigdy nie remontowane !!! ) NA dodatek jeden z remontów rozpoczął się 10 minut przed moim przyjazdem. Zostawiłem więc autko przed blokadą i biegiem ~300m. Na szcęście ptaki poróciły. W sumie wyprawa trwała około 70 minut.

Udało się zobaczyć nowy gatunek. Piękne ptaki. Para na przelocie. To (już/dopiero) 163 gatunek.
Się zmęczyłem....

[JAckson]

Wczoraj odbyłem krótką wycieczkę na wrocławskie Świniary, czyli na pola irygacyjne. Dostałem 'cynk', że 'stacjonują' tam kamuszniki. Rzeczywiście 4 ptaki w pieknych szatach godowych zaobserwowałem. Kosztowało mnie to wiele trudu, bo wiatr bardzo mocno dmuchał i miałem problemy ze staniem w bezruchu, a co dopiero mówić o obserwowaniu. Ostatecznie wsiadłem do samochodu i przez uchylone okno udało mi się obserwować te i i inne ptaki.