... współcześni kompozytorzy jeszcze bardziej niż Mozart muszą komponować dla tych, którzy te utwory zamawiają. no i potem wychodzi takie coś jak np. koncert fortepianowy Kilara
a ja już z tej współczesnej muzyki niewiele rozumiem choć zdarzają się utwory, które jeszcze powalają mnie na kolana (choćby Kilara)
..no i rozbijają rynek firmy w rodzaju Rose Collection albo Muzyka Mistrzów z gazetą...
Jesteś pewien, że tak się dzieje. Ja mam wrażenie, że Ci co kupują takie wydawnictwa i tak by nie kupili płyt wydanych przez AliaVox, W&W, czy Chanel Classics. Co najwyzej sięgają może od święta po Naxosa lub promocyjne wydawnictwa BISa.
W wielu domach jakie odwiedzałem jedynymi płytami z muzyka poważną były właśnie płyty z Muzyką Mistrzów. A znam przypadki, że po lekturze Rose Collection ludzie zaczęłi kupować poważniejsze wydania muzyki poważnej.
Znaczyłoby to, że te gazetowe wydawnictwa popularyzują jednak muzykę poważną.
Mam wrażenie, że w niedawnej serii GW Wielcy Kompozytorzy maczał palce Naxos.
Kilara oczywiście cenię ale akurat Koncert nie za bardzo mnie przekonał
a co do filmu to była to tak naprawdę próba dodania tajemniczości i wysnuwająca przypuszczenie, że to Salieri otruł Mozarta. a tak w rzeczywistości nie było! a niestety dzięki temu, że jego wspaniała żona nawet nie raczyła przyjść na pogrzeb, nawet nie wiemy, gdzie Go pochowano((
Jak sobie niekiedy Krzesanego albo Orawę czy Exodus puszczę, to dla mna Kilar powinien Nobla dostać. Jest mistrzczem interpretacji ludzkiej natury. Zawsze jak jestem na Wielkim Hoczu to drę się (i to na trzeźwo ) Orawą w niebogłosy, płosząc niedźwiedzie...
hmmm jak chcę zobaczyć ludzką prymitywną naturę, to puszczam sobie Święto wiosny Strawińskiego. to dopiero jest orgia przy której siła Krzesanego ciut się chowa...proponuję nagranie Valerego Giergieva i Orkiestry i Baletu Kirova z St Petersburga. ależ to jest - OGIEŃ z d...!
no w sumie racji Ci nie można odmówić, że takie wydania z gazetą propagują muzykę. ok, są tanie, ale niestety POZIOM tych wykonań jest żenujący (i to w większości przypadków). masz np. orkiestrę z Ljubljany i jakiś Ferencik dyryguje albo inny Piprztycki i można włosy rwać!!!! jak mają propagować tani chłam, to w sumie moim zdaniem lepiej już, jak ludzie tego nie słuchają
Jest jeszcze jeden kierunek wydawnictw, które mnie osobiście drażnią: The best of...
Znajduja się na tych płytach fragmenty utworów np. 2 część symponii, Finał koncertu itp. Mnie okrutnie drażnią te fragmenty utworów, ale znam ludzi, którzy tylko takie rzeczy uznają za stosowne, bo są w stanie wysłuchać tylko Ody do radości i Rondo alla turca. Ale żeby tak całą IX... nie wspomną juz o tym że nie maja pojęcia skąd jest rondo!
Ale cóż taki już jest ten współczesny muzyczny świat. Mnie to drażni, a innym podoba się kompilacja "hitów".
hehe, dobre porównanie. namawiam niniejszym do oficjannego bojkotu tych nagrań. lepiej dopłacić trochę i mieć porządne wykonanie!!! bo słuchanie badziewiastych produkcji tylko wypacza gust, ot, co
tak właśnie! np widziałem niedawno Grupę MoCarta (chyba tak się to pisze). drugi skrzypek zagrał swoją partię Ody (wiadomo, kontrapunktyczne przebiegi szesnastkowe uzupełniające temat). NIKT nie był w stanie zgadnąć co to (no, ja wiedziałem, ha!). a jak potem zagrali w kwartecie całą partię smyczków, to już wszystko było jasne i to z muzykami słuchałem i się jeszcze kłócili że to jakiś Bach hehe.
Muttah! A na czym Ty Chłopie grasz?
Co do wykonań- to znasz może jakieś fajne wykonania suit wiolonczelowych Bacha. Mam Yo-yo Ma, Fournier, Beschi, Pandolfo, Wispelwey, Maisky, Casals- możesz polecić coś innego fajnego?
Poszukuję Savalla, ale nie wiem czy nagrał suity i nie mogę nigdzie znaleźć?
gram na fortepianie. odnośnie suit vc Bacha - widzę, że masz już chyba prawie wszystko wartościowe, oprócz Rostropowicha. Polecam stare nagrania, bo te nowe co nagrał niedawno na dvd (razem z komentarzem) nie są już takie jak grał za młodych lat...a Ty grasz na vc?
Jako klasycznie wykształcony pianista jak podchodzisz i oceniasz Możdżerowskiego Chopina? Klasycznie wykształcony improwizator bierze na warsztat klasyka i przewraca jego muzykę do góry nogami z pasją Van Gogha, komunikując się przy tym z nami bardzo nowoczesnym językiem. Podobno Chopin jest "bardzo jazzowy" - tak czasami mówią sami muzycy i tak piszą krytycy. Czy to prawda? Co "świat klasyczny" o tym sądzi?
„Amatorom konopi indyjskich należy się przypomnienie, że naczelną zasadą rządzącą chemią mózgu jest zasada równowagi.
Nie można bezkarnie zmieniać składu tej biochemicznej zupy, a przynajmniej nie można tego robić na dłuższą metę...”
Dr hab. med. Przemysław Bieńkowski
ha, dobre pytanie Lesia Możdżera znam i cenię, to świetny muzyk! mało kto potrafi tak trafnie i jednocześnie bez sztampy przerobić na jazzowo Chopinowskie frazy. Czy Chopin jest jazzowy...hmm wydaje mi się że po prostu jego muzyka nie traci wcale po przeróbkach Możdżera. powiem więcej, większość "klasycznego" świata uwielbia jazz, i zawsze szelmowsko się uśmiechnie, słuchając tak zaaranżowanego Chopina. zresztą, nie tylko Frycka przerabiają - polecam płytę Swingle Singers "Jazz Sebastian Bach" (Phillips)
Comment