A mi się wydawało...

[kiszot]

A mi sie wydawało,że językiem urzędowym w Polsce jest jezyk polski.Ale może mi sie tylko wydawało.

[jerzy]

Językiem urzędowym - owszem, jest. Ale gazeta WBJ nie jest dziennikiem urzędowym, tylko tygodnikiem ekonomicznym dla obcokrajowców przebywających w Polsce. Rozumiem, że z głębi kopalni można takich ludzi nie zauważyć - ale wierz mi, trochę ich jest. I całe szczęście...

[kiszot]

Językiem urzędowym - owszem, jest. Ale gazeta WBJ nie jest dziennikiem urzędowym, tylko tygodnikiem ekonomicznym dla obcokrajowców przebywających w Polsce. Rozumiem, że z głębi kopalni można takich ludzi nie zauważyć - ale wierz mi, trochę ich jest. I całe szczęście...

A te forum jest polskojęzyczne i jest dla ludzi władających językiem polskim.Więc informacje powinny byc zamieszczane po polsku.
Zdaje mi się że prasówka obcojęzyczna była w innym temacie.

[Shlangbaum]

A te forum jest polskojęzyczne i jest dla ludzi władających językiem polskim.Więc informacje powinny byc zamieszczane po polsku.
Zdaje mi się że prasówka obcojęzyczna była w innym temacie.

No bez przesady. Przecież nie będziemy osobnego tematu zakładać ani dla rzadkich angielskich publikacji ani dla śląskiej gwary

[adam16]

No bez przesady. Przecież nie będziemy osobnego tematu zakładać ani dla rzadkich angielskich publikacji ani dla śląskiej gwary

Jednak Kiszot na rację - jest temat prasówek obcojęzycznych, tylko trzeba by go poszukać i odświeżyć.

[remfire]

Nawet jest odpowiednia ustawa - o ochronie języka polskiego

[Krzysiu]

Cytowana ustawa nie dotyczy prasy specjalistycznej, tylko języka używanego w obrocie administracyjnym. W prywatnej firmie, wewnątrz, możesz sobie gadać nawet w esperanto.

[remfire]

A Ty znowu na poważnie ...
Pewnie że można , nawet po chińsku , tyle że tutaj rozmawiamy po polsku, a ponadto czuwa FCJP.

[zbysia]

Cytowana ustawa nie dotyczy prasy specjalistycznej, tylko języka używanego w obrocie administracyjnym. W prywatnej firmie, wewnątrz, możesz sobie gadać nawet w esperanto.

To ja znam! - 3 lata tam mieszkałem...

[kalifat]

To ja znam! - 3 lata tam mieszkałem...

Gdzie w prywatnej firmie czy w Esperanto?

[zbysia]

W Esperanto - oczy-wiście!
Piękna okolica...
Fajne są takie dyskusje, gdzie trzeba z kontekstu domyślać się, że chodzi o jakiś artykuł zamieszczony w prasówce. Faktem jest, że nie trzeba znać języków, choć to obciach ponoć, a za tłumaczenia trzeba płacić. A czy zamieszczać obcojęzyczne prasówki? Chyba tak, kto zna język to sobie przeczyta, kto nie zna, to zaniesie do znającego lub to oleje i po sprawie

[kalifat]

Ja tam nie mam nic przeciwko temu, żeby zamieszczać zagramaniczne teksty w prasówce. Najwyżej tego nie przeczytam.
To od zamieszczającego tekst powinno zależeć na ile chce być zrozumiany przez innych. Jeśli ktoś uważa, że jego tekst jest naprawdę ważny, to chociaż najistotniejsze fragmenty mogą być przetłumaczone. A jeśli taki tekst to zwykłe "nabijanie postów" (mój już drugi w tym temacie ) to może nie warto wrzucać wszystkich śmieci.

No i warto byłoby, żeby chociaż ten co wrzuca zrozumiał dany tekst, bo gorzej będzie jak zaczną pojawiać się teksty, w których np. wystąpiło chociażby jedno słowo birra. Słowo jest, więc o piwie, ale co tam jest to nie ważne. Więc wrzucam

[jerzy]

Rzeczony tekst, który rozpoczął tę dyskusję, był po angielsku. Gdyby był na przykład po chińsku - to rzeczywiście nie miało by sensu zamieszczanie go, gdyż ile osób było by w stanie go przeczytać? Ale mogę zaryzykować stwierdzenie, że język angielski zna zdecydowana większość forumowiczów.

[Marusia]

Ale mogę zaryzykować stwierdzenie, że język angielski zna zdecydowana większość forumowiczów.

Robimy ankietę?

A tak z innej beczki: czy jest zapotrzebowanie na przetłumaczenie artykułu? Mam dzis dużo czasu, mogę klepnąć

[ART]

Robimy ankietę?

A tak z innej beczki: czy jest zapotrzebowanie na przetłumaczenie artykułu? Mam dzis dużo czasu, mogę klepnąć

klep, klep, żeby nie było że lubimy tylko gadać