.... w przeciwieństwie do crizza " nie przepadam" za pieskami.... za bardzo lubią gryźć ludzików... koty uwielbiam, ale o ironio- żadnego nie posiadam -rzecz jasna z przyczyn ściśle określonych-. Jednak tak jak marzę o własnym mieszkaniu, tak jeszcze bardziej chciałabym mieć w nim upragnionego kociaka... i wówczas nasuwa się wątpliwość odnośnie kastracji... oczywiście czytałam poprzednie posty, mądre posty argumentujące istotę tego zabiegu... ale cóż począć jeśli i to nie przekonuje? ... jeśli nadal nie czuję tej słuszności?... mam podane całkiem logiczne argumenty, ale osobiście wydaje mi się to nieetyczne... i masz babo placek ...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Comment