List otwarty do Ministerstwa Kultury!

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Shlangbaum
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2005.03
    • 5828

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
    Ja mam taką małą prośbę - aby list podpisywali tylko ci, którzy nigdy w życiu nie skopiowali pirackiej muzyki, filmu czy programu.
    Kiedyś faktycznie piraciłem, ale później się spotrzegłem, że to błędne. Czy nie uznajesz możliwości "nawrócenia się"

    Nie piracę muzyki, bo uważam, że to kradzież. Dlatego mam bardzo mało płyt, bo są drogie. A żeby się nie zniszczyły, to kopiuję sobie je na CD lub zgrywam do formatu mp3, bym sobie oryginalnej płyty nie porysował. Ponadto używam nagrywarki do archiwizacji danych. Nie stać mnie na kilka zewnętrznych dysków twardych. Ponadto dane na nich są zagrożone. Niech politycy wprzód zlikwidują wirusy, trojany i inne badziestwo (to im się nigdy nie uda) a potem uchwalają popieprzone z gruntu ustawy

    Krakowski Konkurs Piw Domowych !

    Comment

    • KrzysiekM
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2006.05
      • 78

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KrzysiekM
      Kochani Piwosze!

      Ja wiem, że to temat z ,,innej beczki'' niż piwo, ale myślę, że sprawa dotyczy każdego z nas.
      NEWSFLASH z wp.pl:

      Nowoczesne medium, porządkuje świat i dostarcza angażujące informacje, rozrywkę i usługi w czasie rzeczywistym. Przewodnik Polaków w wirtualnym świecie.


      I czytamy tam:

      "Minister wycofuje się z kontrowersyjnego zapisu 2006-06-09 (16:00)
      (PAP)

      Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski wycofał z projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zmiany przepisów dotyczące ochrony technicznych zabezpieczeń uniemożliwiających kopiowanie utworu przez użytkownika.

      W komunikacieministerstwo informuje, że w związku ze zgłaszanymi uwagami minister Ujazdowski, przed posiedzeniem Komitetu Rady Europejskiej Rady Ministrów 2 czerwca 2006 roku, wycofał z projektu nowelizacji zmianę art. 118.

      Jak poinformowano w komunikacie, zmiany przepisów zostaną poddane dalszej publicznej dyskusji, po zakończeniu której przedstawiony zostanie kolejny projekt nowelizacji. Minister zdecydował również o zasięgnięciu dodatkowych opinii ze strony przedstawicieli środowisk naukowych - głosi komunikat.

      Komunikat odnosi się do piątkowej publikacji "Życia Warszawy". W artykule "Każdy, kto ma komputer, może być przestępcą" zauważono, że art. 118 w nowym brzmieniu pozostawia dużą swobodę interpretacji. "Według niego każdy, kto wytwarza urządzenia lub programy komputerowe przeznaczone do obchodzenia zabezpieczeń przed odtwarzaniem lub kopiowaniem przedmiotów objętych ochroną prawa autorskiego, podlega karze do trzech lat ograniczenia lub pozbawienia wolności" - napisano w "ŻW".

      Zagrożony nowym projektem artykułu jest też konsument, który za posiadanie takich programów czy urządzeń może pójść do więzienia na rok - wnioskuje "ŻW".

      Praktycznie oznacza to, że złamać nowe prawo mógłby każdy, kto posiada komputer z nagrywarką płyt. Programy do łamania zabezpieczeń można pobrać za darmo z internetu."

      Nie oznacza to jednak całkowitego zwycięstwa w walce z nową treścią ustawy i podpisywanie się pod Listem Otwartym na stronie:



      Jest jak najbardziej wskazane!

      Pozdrawiam -K.

      Comment

      • pieczarek
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.06
        • 5011

        #18
        Czyli jest dokładnie tak jak to na początku napisałem: sprawa nagrywarek CD, DVD, programów kopiujących itp., to głupstwo dla szczęśliwych ludzi. Jeszcze rzecz się nie wstała na nogi, a już zdechła.

        Comment

        • KrzysiekM
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2006.05
          • 78

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
          Czyli jest dokładnie tak jak to na początku napisałem: sprawa nagrywarek CD, DVD, programów kopiujących itp., to głupstwo dla szczęśliwych ludzi. Jeszcze rzecz się nie wstała na nogi, a już zdechła.
          Łaskawie pomijasz pewien drobiazg - gdyby nie szybka reakcja opinii publicznej, nie byłoby wycofywania się Ministerstwa Kultury z tej farsy.

          Tak więc ośmielę się napisac, że jest dokładnie inaczej niż piszesz.

          Co do "szczęśliwych ludzi" - czy to określenie to jakaś forma ja wiem... zawiści?
          Czy Twoim zdaniem - jeśli Ty jesteś nieszczęśliwy, a z tych postów wnoszę, że tak jest w istocie, to... wszyscy inni też powinni być nieszczęśliwi?

          Sorry, ale nie mogę się zmusić do podzielania takiego podejścia.

          Każdy bywa nieszczęśliwy, każdy z nas z innych powodów. Niestety, w niektórych przypadkach powinniśmy umieć zadziałać RAZEM.

          Pozdrawiam - K.

          Comment

          • kiszot
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🍼🍼
            • 2001.08
            • 8109

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KrzysiekM



            Słowem - nie mam sobie obecnie nic do zarzucenia na polu piractwa i śmiało mogłem podpisać ów list, więcej... poinformować Was o całej tej akcji.
            To Ty święty jesteś.
            Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
            1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

            Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
            Mein Schlesierland, mein Heimatland,
            So von Natur, Natur in alter Weise,
            Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
            Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

            Comment

            • KrzysiekM
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2006.05
              • 78

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kiszot
              To Ty święty jesteś.
              Prawie. Na liśćie APPLE-PL legendy o moich "legalach" krążą.

              Z drugiej strony, po prostu jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że dokradać na boku nie muszę.

              A kiedyś.. cóż.. nawet sprzedawałem soft na C64 i Amigę na giełdzie - tyle, że wówczas pojęcia legalności oprogramowania jeszcze w Polsce nie było.

              Pozdrawiam - K.

              Comment

              • pieczarek
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.06
                • 5011

                #22
                KrzysiekM, zacząłeś z wielkim zadęciem, jak młody rewolucjonista: "ludzie dobrej woli", "haniebnej ustawy", "obalenia". Jako szczęśliwy człowiek bez ważnych problemów miałeś czas na zajęcie się czymś, co oceniam jako głupstwo. Pod listem podpisało się 10 czy może 20 tysięcy ludzi. Ponad 37 milionów sprawę olało. Dokładnie taka była jej ważność. Problem żył pewnie tydzień i zdechł sobie cicho. Z akcją czy bez tej dramatycznej akcji efekt byłby taki sam. Teraz czujesz się dowartościowany swoją skutecznością. Zaraz znajdziesz kolejny powód do aktywnego działania. Życzę Ci powodzenia w obywatelskim spełnieniu.

                Comment

                • KrzysiekM
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2006.05
                  • 78

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  KrzysiekM, zacząłeś z wielkim zadęciem, jak młody rewolucjonista: "ludzie dobrej woli", "haniebnej ustawy", "obalenia". Jako szczęśliwy człowiek bez ważnych problemów
                  Czy Kolega nie ma aby naturalnej tendencji do lekiego wywyższania się i oceniania wszystkich i wszystkiego podług opinii, która interesuje wyłącznie Szanownego Kolegę?

                  Bo może Kolega pozwoli, że ważność moich problemów sam będę oceniał, dobrze - nie koniecznie zawracając komuś zad nimi.

                  Co do reszty - tak, jestem zazwyczaj szczęśliwym człowiekiem, a moim problemem jest to, gdzie dostać kilka moich ulubionych piw oraz jak daleko na południe będę musiał wyjechać w tym roku na wakacje, żeby nie zmarznąć. Każdy ma swoje problemy Drogi Pieczarku.

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  miałeś czas na zajęcie się czymś, co oceniam jako głupstwo.
                  A nie przyszlo Ci do głowy, że ja mogę nie być zainteresowany tym, jak Ty to oceniasz?
                  Wybacz, ale jeśli NIC nie wnosisz do sprawy, to mógłbyś przynajmniej... dać sobie spokój.

                  Ani podpisywanie listu, ani też branie udziału w tym wątku nie są przymusowe i po prostu możesz zająć się czymś innym - choćby rozwiązywaniem swoich problemów, których masz tak dużo, że aż zostaje Ci czas na bezproduktywne bicie piany (piwnej zapewne).

                  Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli nie ma się nic mądrego do dodania, to dobrze jest milczeć - oszczędza się czas sobie i innym. :>

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  Pod listem podpisało się 10 czy może 20 tysięcy ludzi.
                  I podpisze się jeszcze wielu ludzi. I bardzo dobrze, tak ma właśnie być!

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  Ponad 37 milionów sprawę olało.
                  Znowu... widzę, że nie wpadłeś na to, że te 37 milionów po prostu nie wie o możliwości podpisania listu. Jestem pewien, że (odliczając niepiśmiennych ;-)) większość by się podpisała. :P

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  Dokładnie taka była jej ważność.
                  Ważność Twojego zdania na ten temat oceniłbym jako:

                  1:<liczba tych, którzy się podpisali i podpiszą>

                  Czyli statystycznie... pomijalną.

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  Problem żył pewnie tydzień i zdechł sobie cicho. Z akcją czy bez tej dramatycznej akcji efekt byłby taki sam. Teraz czujesz się dowartościowany swoją skutecznością. Zaraz znajdziesz kolejny powód do aktywnego działania. Życzę Ci powodzenia w obywatelskim spełnieniu.
                  Dziękuję bardzo. Tobie natomiast życzę dalszego samozadowolenia i rozwodzenia się nad swoimi niezwykle poważnymi problemami, o których piszesz przy każdej okazji.

                  Zapewne są to niezwykle ważne dla publiczności problemy, aż tak ważne, że nikt nawet nie zawraca sobie głowy, aby stworzyć jakikolwiek list otwarty w ich sprawie. :>

                  Wystarczy już tego jadu, czy może jeszcze szklaneczkę lub dwie?

                  Jakby co - ja starałem się być możliwie uprzejmy i "user friendly", ale niestety nie należę do ludzi, którzy lubią bezsensowne zaczepki.

                  -K.

                  Comment

                  • Marcin_wc
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2005.09
                    • 2115

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
                    Ja mam taką małą prośbę - aby list podpisywali tylko ci, którzy nigdy w życiu nie skopiowali pirackiej muzyki, filmu czy programu.
                    Ja podpisałem. Mimo, iż nie czytałem wcześniej Twojej prośby , to jest to z nią zgodne.

                    Moim zdaniem, dawno już nie napisałeś głupszego posta.

                    Comment

                    • kiszot
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🍼🍼
                      • 2001.08
                      • 8109

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KrzysiekM

                      Z drugiej strony, po prostu jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że dokradać na boku nie muszę.

                      A kiedyś.. cóż.. nawet sprzedawałem soft na C64 i Amigę na giełdzie - tyle, że wówczas pojęcia legalności oprogramowania jeszcze w Polsce nie było.

                      Pozdrawiam - K.
                      No tak.Kiedyś mogłeś dokradać ale teraz nie musisz i uważasz,że jesteś rozgrzeszony?


                      To tak jak ja bym pojechał do bardzo bogatego kraju i tam kradł tłumacząc się,że przecież tam nie znaja pojęcia kradzieży bo wszyscy są bogaci.
                      Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                      1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                      Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                      Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                      So von Natur, Natur in alter Weise,
                      Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                      Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                      Comment

                      • slavoy
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🥛🥛🥛
                        • 2001.10
                        • 5055

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kiszot
                        No tak.Kiedyś mogłeś dokradać ale teraz nie musisz i uważasz,że jesteś rozgrzeszony?
                        Powtórka z historii Kiszot - wtedy to było całkowicie legalne. Kasety wypchane grami w trybie turbo sprzedawano w normalnych sklepach. Poza tym, kupienie wtedy w kraju orygianlnej kasety lub dyskietki było prawie niemożliwe.
                        A pamiętasz kasety "Takt" i wypożyczalnie CD?
                        Dick Laurent is dead.

                        Comment

                        • e-prezes
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2002.05
                          • 19261

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy
                          ...
                          A pamiętasz kasety "Takt" i wypożyczalnie CD?
                          ba! wręcz nagrywalnie. dawniej Rock Serwis tym się nawet zajmował.

                          Comment

                          • KrzysiekM
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2006.05
                            • 78

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kiszot
                            No tak.Kiedyś mogłeś dokradać ale teraz nie musisz i uważasz,że jesteś rozgrzeszony?
                            Wtedy nie było to żadnym dokradaniem!

                            Wówczas, w PRLu, nie było _żadnej_ możliwości zakupienia legalnego oprogramowania, nie mówiąc już o tym, że moja pierwsza Amiga (A500) w 1987 roku była... dosłownie PRZEMYCONA w bagażu dyplomatycznym (dzięki pomocy ojca kolegi ze szkoły) z Niemiec, bo... niejaki COCOM nie pozwalał na sprowadzenie takiego komputera do Polski legalnie.

                            W tamtych czasach sprzedaż oprogramowania na giełdzie nie była ani nielegalna, ani tym bardziej uznawana za okradanie kogokolwiek.

                            Nie mówiąc o tym, że zaranbiający wówczas od 10 do 20 dolarów miesięcznie Polak i tak nie kupiłby żadnego legalnego oprogramowania, którego ceny na tzw. Zachodzie były podobne, jak obecnie.

                            I faktem jest, że w czasach 8-mio i 16-bitówek można było się bardzo wiele nauczyć.
                            Nie byłbym dziś dobrym specjalistą d/s bezpieczeństwa systemów informatycznych, gdyby nie tamte czasy, kodowanie w assemblerze i czytanie 10-tych (ledwie czytelnych) kopii zachodniej dokumentacji (dziś również całkowicie nielegalnych - inna sprawa, że nikt już takich rzeczy nie robi).

                            To były czasy, które ciężko dziś zrozumieć i wytłumaczyć.

                            Pozdrawiam - K.

                            Comment

                            • adam16
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.02
                              • 9865

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy
                              Powtórka z historii Kiszot - wtedy to było całkowicie legalne. Kasety wypchane grami w trybie turbo sprzedawano w normalnych sklepach. Poza tym, kupienie wtedy w kraju orygianlnej kasety lub dyskietki było prawie niemożliwe.
                              A pamiętasz kasety "Takt" i wypożyczalnie CD?
                              Ależ ja mam do dziś całą kolekcję kaset z Taktu
                              A jeszcze wcześniej..., kto z Katowic i okolic, może jeszcze pamiętać jak to dawnymi czasy szło się do sklepu muzycznego na ul. Mariackiej, tam oddawało na dzień czystą kasetę - oczywiście zakupioną za ciężkie pieniądze w Pewexie albo Baltonie - i za kolejne pieniądze zamawiało nagranie z CD. Szczęśliwcy posiadający już wtedy odtwarzacze CD (ówczesny szczyt luksusu) mogli zaś wypożyczyć tam płytę.
                              Browar Hajduki.
                              adam16@browar.biz
                              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                              Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                              Comment

                              • kiszot
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                🍼🍼
                                • 2001.08
                                • 8109

                                #30
                                To,że były inne przepisy to inna bajka.Po prostu próbujecie się wybielić.
                                Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                                1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                                Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                                Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                                So von Natur, Natur in alter Weise,
                                Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                                Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X