przy piwie ... o modelarstwie redukcyjnym

[adam16]

Ja budowałem jakiś czas temu modele samolotów. Niestety jakiś czas temu cała kolekcja trafiła do jednej z katowickich podstawówek, gdzie ma służyć jako pomoc dydaktyczna. Niestety bo w tej chwili żałuje trochę tej decyzji.

[adam16]

Ja budowałem jakiś czas temu modele samolotów. Niestety jakiś czas temu cała kolekcja trafiła do jednej z katowickich podstawówek, gdzie ma służyć jako pomoc dydaktyczna. Niestety bo w tej chwili żałuje trochę tej decyzji.

Niestety, teraz zostało mi tylko kilka nienajlepszych zdjęć

[adam16]

Łącznie modeli samolotów lotnictwa polskiego było 150 sztuk.

[Shlangbaum]

Aż żal bierze jak patrzę na modele tych pięknych polskich samolotów, że 1 września 1939 nie mieliśmy ich więcej

[ergie]

adam16 to czas najwyższy odnowić kolekcję

[adam16]

Prócz samolotów było wyposażenie lotniska RAFu z wieżą kontroli lotów, samochodami obsługi , figurkami mechaników, żandarmerii itp.
Budowałem także modele statków kosmicznych z Gwiezdnych wojen. Były i takie budowane z zestawów jak i budowane z kartonu od podstaw - samodzielnie. Ten prezentowany niżej (z zestawu) miał dorobione we własnym zakresie oświetlenie wykonane za pomocą układu diod.

[adam16]

adam16 to czas najwyższy odnowić kolekcję

W piwnicy czeka kilka modeli, których nie zdążyłem wykonać wcześniej. Ale w chwili obecnej brak czasu nie pozwala się nimi zająć.

[adam16]

Aż żal bierze jak patrzę na modele tych pięknych polskich samolotów, że 1 września 1939 nie mieliśmy ich więcej

Tego żal. I żal że do dziś nie zachowało się z nich wiele. Mamy jednego P11c i jednego PWS 26 w Zbiorach muzeum w Karokowie. Nie ma Karasia, Łosia, że o innych nie wspomnę

[Shlangbaum]

PZL-7 zachował się w Turcji w polskim oryginalnym malowaniu. Zdjęcia tegoż egzemplarza posiada krakowski modelarz Krzysztof Przybytek (pracuje w modelarni MDK 'Dom Harcerza' na ul. Reymonta) - mój dawny instruktor w sportowym modelarstwie kosmicznym.

[adam16]

PZL-7 zachował się w Turcji w polskim oryginalnym malowaniu. Zdjęcia tegoż egzemplarza posiada krakowski modelarz Krzysztof Przybytek (pracuje w modelarni MDK 'Dom Harcerza' na ul. Reymonta) - mój dawny instruktor w sportowym modelarstwie kosmicznym.

Po wojnie Turcy, Rumuni i Bułgarzy, oferowali nam egzemplarze naszych samolotów, m.in PZL P24, Łosia, Karasia. Niestety nasze władze okazały się niezaiteresowane. Co do Turcji to mam pewność właśnie tego P24, zachowanrgo do dziś. W Bułgarii ponoć jeszcze do lat 60tych zachowane były podniszczone egzemplarze Łosia. Ale potem ich trop się urywa.
O tym PZL 7 słyszę po raz pierwszy, ale jak to mówią, człowiek uczy sie przez całe życie.

[Shlangbaum]

Teraz zasiałeś we mnie wątpliwość czy ten egzemplarz, o którym mówiłem to PZL 7 czy PZL 24 Zapytam Przybytka, kiedy go spotkam

A tym czasem masz zaproszenie ode mnie na wspólne zwiedzanie Muzeum Lotnictwa w Krakowie i później oczywiście na piwo

[ergie]

Mój eksperyment przyniósł oczekiwany rezultat i aż się boję teraz otworzyć lodówkę

[pieczarek]

Czy może ktoś z fachowców udzielających się w tym temacie wie, skąd się wzięły takie dziwactwa, jak skala 1:87, 1:144, 1:130 i inne? Na zdrowy rozum wydaje się, że skala 1:100 czy 1:50 byłaby wygodniejsza w modelarskiej praktyce.

[Mistrzu]

Łącznie modeli samolotów lotnictwa polskiego było 150 sztuk.

A jaka to skala?

[Mistrzu]

Czy może ktoś z fachowców udzielających się w tym temacie wie, skąd się wzięły takie dziwactwa, jak skala 1:87, 1:144, 1:130 i inne? Na zdrowy rozum wydaje się, że skala 1:100 czy 1:50 byłaby wygodniejsza w modelarskiej praktyce.

Te różnice w skalach to było moje utrapienie. Przez te różnice nie mogłem zbudować różnych typów okrętów tak by ich proporcje się zgadzały. Jeden był w skali 1:300 (pancernik) drugi 1:200 (np. niszczyciel). Domyślałem się w tych różnicach chodzi o wielkość końcową modelu. Nie chce mi się obliczać ale pancernik King George V w skali 1:200 musiałby chyba mierzyć 60-70 centymetrów długości kadłuba.