przy piwie ... o modelarstwie redukcyjnym

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ergie
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.05
    • 1041

    #31
    Skale modeli zależne są od wielu czynników.
    Najoczywistsze skale wynikające z metycznego układu jednostek miary są małopopularne ponieważ pionierami w prodkcji zestawów plastikowych byli angliosasi i ustalone przez nich skale pozostały. A te zestawy obecnie zdominoały modelarstwo redukcyjne. Skal tak napradę jest od metra i trochę.

    http://www.kleinserien.de/e/index.htm na tej stronie wymienione są chyba wszystkie
    Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
    ------------------------------------------------------------------
    Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

    Comment

    • Mistrzu
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2003.08
      • 750

      #32
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ergie
      Skale modeli zależne są od wielu czynników..
      Wymień proszę parę, bo mnie to również interesuje.

      Comment

      • ergie
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.05
        • 1041

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mistrzu
        Wymień proszę parę, bo mnie to również interesuje.
        Pieniądze do zgarnięcia przez producentów plastikowych zestawów do klejenia.
        Tamiya, która przez jakiś czas była ewidentnym potenetatem w modelach pojazdów w skali 1/35 w momencie pojawienia się silnej konkurencji w postaci Dragona, a potem Trumpetera próbuje odrodzić skalę 1/48 w zestawach do budowy pojazdów.

        Tradycja (?). Tutaj przykładem mogą być chyba skale kolejowe. Zmieniały się rozstawy torowisk, a skale pozostają te same.

        Możliwości techniczne producentów miniatur i zestawów do klejenia. Tu promowane są mikroskale. P0jazy i samoloty w skali 1/144. Gdzieś oglądałem makietę kolejową która mieśiła się na dłoni, a pociągi po niej jeździły pełną parą. Skala tego cuda to było podajże 1:900.

        Tyle wiem. Chętnie dowiem się więcej jak może ktoś to uzupełnić, lub przedtawić swoją wersję.

        A tak swoją drogą znam modelarza budującego swoje cudeńka od podstaw, który czyma się twardo skali opartych na systemie metrycznym (1:50 i 1:10).
        Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
        ------------------------------------------------------------------
        Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

        Comment

        • adam16
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.02
          • 9865

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mistrzu
          A jaka to skala?
          Budowałem w skali 1/72
          Browar Hajduki.
          adam16@browar.biz
          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

          Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

          Comment

          • adam16
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2001.02
            • 9865

            #35
            Mogę tylko potwierdzić że skale najpopularniejsze to pomysł anglosaski. Skal zresztą jest co nie miara. 1/100, czy 1/50 można spotkać od czasu do czasu, ale to rzadkość. Co do skal modelarstwa kolejowego to zbierane przez niektórych z nas trucki w skali 1/87 zaliczają się do takowej (PIKO - H0).
            Pamięta kto jeszcze stare modele lotnicze z NRD w skali 144? Stało się za nimi godzinami w kolejkach, z okazji święta prasy czy 22 lipca. Tak przynajmniej było przy okazji imprez organizowanych za PRL w chorzowskim WPKiW. Do dziś pamiętam mój pierwszy samodzielnie budowany model Boeinga 727 czy helikopter Mi-4. A jak dorwałem model MiG-a 21 to od razu kupiłem 5 sztuk i potem, dorabiając części z papieru zeszytowego, wykonałem modele tego samolotu w kilku różnych wersjach.

            Potem już przestawiłem się na skale 1/72
            Last edited by adam16; 2006-07-05, 22:53.
            Browar Hajduki.
            adam16@browar.biz
            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

            Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

            Comment

            • pieczarek
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2001.06
              • 5011

              #36
              Kilka pytań "laika redukcyjnego". Niektóre z nich są najnormalniej praktyczne, inne nieco "filozoficzne":

              1. Czy klejenie plastików może dostarczać satsyfakcji? Przypuszczam, że jakiś samolot czy czołg do sklejenia w dobie dzisiejszej globalizacji to seria jakichś 10-50 tysięcy egzemplarzy. Czy można odczuwać zadowolenie z bycia jednym ze stada 50 tysięcy "modelarzy"? Czy można się czuć lepszym "modelarzem redukcyjnym" niż inni?
              2. Kupuję gotowy model., sklejam wg instrukcji. I co dalej? Malowanie, pucowanie?
              3. Jaka jest trwałość takiego modelu? Aż wnuczek nie przyłoży mu młotkiem?
              4. Jaki jest wachlarz cenowy takich gotowców?
              5. Ile przeciętnie trwa sklejenie i wykończenie średnio skomplikowanego modelu?

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19261

                #37
                ad. 1 każde hobby jest (przynajmniej w założeniu) satysfakcjonujące, czy jest to grono 200 osób czy miliona.
                tak jak pisałem jedni idą nałatwiznę (inaczej nie umieją), a inni cezelują model miesiącami, do tego stopnia, że na zdjęciu wygląda jak prawdziwy, z detalami i uszkodzeniami, błotem (w przypadku czołgów i pojazdów), otarciami od użytkowania, etc.
                ad. 2 nie każdy model jest dobry już po wyjściu z fabryki. czeka cię wiec szpachlowanie, poprawianie tego co sp... w fabryce aż do zamierzonego efektu. dodatków jest masa to i pracy przybywa. czasem okazuje się, że model nie chce stać i trzeba go dociążyć.
                ad. 3 modele powinno się trzymać w szczelnych gablotach, bo ich odkurzanie co jakiś czas to mozolna robota i można coś uszkodzić. nie są to modele do zabawy, a do oglądania.
                ad. 4 różny, od kilkunastu złotych do kilkudziesięciu i więcej. 250 zł za model też się daje, a jak wliczy się przesyłkę z Japonii... to dopiero cena wyjdzie.
                ad. 5 wszystko zależy jak się jest sprawnym manulanie i jak często się to robi. fachowcy składają w 2 tygodnie + tydzień na dopieszczenie, ale to tzw. "model na szybko" i to przy sporej ilości czasu wolnego. czasem trwa lata
                Last edited by e-prezes; 2006-07-06, 17:13.

                Comment

                • Mistrzu
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2003.08
                  • 750

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  Kilka pytań "laika redukcyjnego". Niektóre z nich są najnormalniej praktyczne, inne nieco "filozoficzne"...

                  1. Czy klejenie plastików może dostarczać satysfakcji? Przypuszczam, że jakiś samolot czy czołg do sklejenia w dobie dzisiejszej globalizacji to seria jakichś 10-50 tysięcy egzemplarzy. Czy można odczuwać zadowolenie z bycia jednym ze stada 50 tysięcy "modelarzy"? Czy można się czuć lepszym "modelarzem redukcyjnym" niż inni?
                  2. Kupuję gotowy model., sklejam wg instrukcji. I co dalej? Malowanie, pucowanie?
                  3. Jaka jest trwałość takiego modelu? Aż wnuczek nie przyłoży mu młotkiem?
                  4. Jaki jest wachlarz cenowy takich gotowców?
                  5. Ile przeciętnie trwa sklejenie i wykończenie średnio skomplikowanego modelu?
                  "Sklejacz dykty" odpowie Ci tak:
                  ad1. sklejanie plastików się nijak ma do sklejania modeli z papieru. Plastik to trójwymiarowe wytłoczki, które po oszlifowaniu są do złożenia nawet dla niemowlaka . Satysfakcje wtedy ma się gdy trzeba ten model „uwiarygodnić”, czyli pomalować na autentyczne kolory kamuflażu i zużycia. Wtedy otrzymuje się model oryginalny, różny od 10-50 tysięcy innych. W przypadku modeli kartonowych „oryginalność” produktu końcowego jest jeszcze większa. Gdyż by go dopracować trzeba mu poświęcić dużo więcej czasu. I malować też można i trzeba, mimo wdrukowanego kamuflażu.

                  Comment

                  • ergie
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.05
                    • 1041

                    #39
                    ad 1. Mnie osobiście największą satysfakcję dają modele budowane od podstaw, potem te w których gotowy zestaw wykorzystuję jako podstawę do indywidualnie dopracowywanego modelu, obecnie modeli tylko "z pudła" nie kleję - po prostu mnie to nie bawi. Jednak ma to swoją cenę. Przed budową konkretnego modelu nalaży zdobyć dokumentację rysunkowo - fotograficzną, i to dopiero jest "jazda".

                    ad 2. Kupujesz gotowy model i w najprostszym przypadku choroby zwanej modelarstwem kleisz go i malujesz.

                    ad 3. Długa, praktycznie względnie szanowany model ma duże szanse przeżyć swego budowniczego. Znam drewniane i kartonowe modele zbydowane w latach 30-tych i będące obecnie w świetnej kondycji.

                    ad 4. Generalnie dobrej jakości zestawy są zdecydowanie za drogie. Cena zależna jest zarówno od rodzaju zestawu (czołg, samolot itd) jego skali a często i producenta. Średniej jakości zestaw pojzdy w skali 1:35 + klej + farby to ok. 100 zł.

                    ad 5. Około 4 miesięcy ale może być krócej a może trwać nawet rok-dwa, mówimy oczywiście o faktycznym czasie wykonania modelu. Ja ostatnią makietę Krakowa zrobiłem w 4 meisiące, ale to było czyste wariactrwo.

                    Generalnie z modelarstwm jest tak(i mówię to jako praktykujący od przeszło 35 lat modelarz), że na zdrowy rozsądek nie ma to żadnego sensu (drogie, niezdrowe, pracochłonne ...) ale ja osobiście najlepiej odpoczywam dłubiąc coś przy modelach. I jak mam wolną chwilę to poświęcam się temu zajęciu z dziką rozkoszą.

                    Na koniec należałoby wspomnieć o modelarstwie kartonowym (wszak nie samym plastikiem i żywicą modelarz żyje), które dla mnie osobiści jest najwyższą formą budowy modeli z gotowych zestawów. Te model generalnie są tańsze, ale wymagają większej sprawności manualnej.
                    Last edited by ergie; 2006-07-06, 19:30.
                    Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
                    ------------------------------------------------------------------
                    Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

                    Comment

                    • Mistrzu
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2003.08
                      • 750

                      #40
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ergie
                      Na koniec należałoby wspomnieć o modelarstwie kartonowym (wszak nie samym plastikiem i żywicą modelarz żyje), które dla mnie osobiści jest najwyższą formą budowy modeli z gotowych zestawów. Te model generalnie są tańsze, ale wymagają większej sprawności manualnej.
                      Wreszcie poczułem się doceniony

                      Czy możesz zamieścić zdjęcia makety Krakowa , którą zbudowałeś???

                      Comment

                      • ergie
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2004.05
                        • 1041

                        #41
                        Mistrzu jak tylko je zrobię, to na pewno się pochwalę (taka już moja wredna natura).
                        Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
                        ------------------------------------------------------------------
                        Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

                        Comment

                        • adam16
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.02
                          • 9865

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                          Kilka pytań "laika redukcyjnego". Niektóre z nich są najnormalniej praktyczne, inne nieco "filozoficzne":

                          1. Czy klejenie plastików może dostarczać satsyfakcji? Przypuszczam, że jakiś samolot czy czołg do sklejenia w dobie dzisiejszej globalizacji to seria jakichś 10-50 tysięcy egzemplarzy. Czy można odczuwać zadowolenie z bycia jednym ze stada 50 tysięcy "modelarzy"? Czy można się czuć lepszym "modelarzem redukcyjnym" niż inni?
                          2. Kupuję gotowy model., sklejam wg instrukcji. I co dalej? Malowanie, pucowanie?
                          3. Jaka jest trwałość takiego modelu? Aż wnuczek nie przyłoży mu młotkiem?
                          4. Jaki jest wachlarz cenowy takich gotowców?
                          5. Ile przeciętnie trwa sklejenie i wykończenie średnio skomplikowanego modelu?
                          Są modele w dużych seriach produkowane – racja. Tylko ze w te wielkoseryjne trzeba włożyć wiele wysiłku żeby gotowy model (przynajmniej tak jest z samolotami) zaczął przypominać pomniejszony oryginał. Właściwie zawsze modele mają błędy choćby w samym zwymiarowaniu. To statecznik ma nie taki kształt, to znów jakiś element ma nieprawidłowy profil, do tego błędy wynikające z zużycia pras (tzw. nadlewki). Poza tym modele nie są przygotowane do otwierania luków, oszklenie zawsze jest do wymiany. Jeden model jeśli ma być porządnie zbudowany to miesiące pracy. Oczywiście można takie modele też składać „ z pudełka” ale to mija się z celem – to zabawa dla dzieci.

                          Do tego prawie każdy samolot był budowany w kilku/kilkunastu wersjach. Do tego można otwierać różne luki eksploatacyjne. Samoloty różnią się kamuflażem/malowaniem. Jeśli się chce to z takiego masowo produkowane półfabrykatu jaki znajdujesz w pudełku, możesz mieć jedyny w swoim rodzaju egzemplarz gotowego modelu.

                          Są też modele w seriach limitowanych tzw. żywiczne, często dokładniejsze niż plastiki ale sprawiające większe trudności w budowie.
                          Sam zakup modelu to dopiero początek. Trzeba zebrać jeszcze dokumentację budowanego obiektu, można do tego dobrać części uzupełniające ( tzw. blachy), zestaw lakierów, wybrać kalkomanie bo te seryjnie pakowane do pudełek też nieraz są źle zwymiarowane i często marnej jakości.
                          Podsumowując – zbudowanie porządnego modelu to cały proces rozciągnięty w czasie.
                          A co do trwałości – to już zależy od przechowywania. Jeśli chcesz się cieszyć takim latami to musi to być co najmniej gablota. Niektórzy zamykają gotowy model na podstawkach przykrytych ... akwariami . Największymi wrogami modelarza są dzieci i ... kurz.
                          Last edited by adam16; 2006-07-06, 21:34.
                          Browar Hajduki.
                          adam16@browar.biz
                          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                          Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                          Comment

                          • ergie
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.05
                            • 1041

                            #43
                            Zrobiłem zdjęcia mojej ostatniej makiety. Niestety warunki oświetleniowe byłykiepskie, aparat prosty a to są moje pierwwze zdjęcia cyfrowe. Ale może coś na nich zobaczycie.

                            Jest to makieta przedlokacyjnego Krakowa wykonana w skali 1:1500, całośc ma średnicę 250cm.
                            Attached Files
                            Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
                            ------------------------------------------------------------------
                            Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

                            Comment

                            • ergie
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2004.05
                              • 1041

                              #44
                              I kilka zbliżeń.
                              Attached Files
                              Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
                              ------------------------------------------------------------------
                              Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

                              Comment

                              • pieczarek
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2001.06
                                • 5011

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ergie
                                wykonana w skali 1:1500
                                Czyli chałupa z czasów przedlokacyjnych o całkiem niemałej szerokości 6 metrów na Twojej makiecie ma raptem 4 milimetry szerokości. Wydaje mi się, że mogłeś pokazać tylko zarys bryły budynku, bez żadnych szczegółów. Mógłbyś wkleić jakieś zdjęcie makro z dowolnym budynkiem z makiety, może fragment jakiejś ulicy?
                                I jeszcze jedno - trzymasz to w domu?

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X