Osz, że też w Brovarii leją świeże...Bo mi się ich napiwki bardzo podobają
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Zwykle daję napiwek, jak mnie w danym momencie na niego stać.
Daję np.: w Oslo na spotkaniach bractwa: mamy zniżkę 1 zł na piwie lanym w czasie spotkań, to tę złotówkę zostawiam na barze . W inne dni płacę normalnie, więc w takim przypadku co za różnica.
Jest też popularna taka metoda: podobało się - dajemy napiwek, nie podobało się - zabieramy szklankę
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
Podobnie w taksówkach - jeżeli taksówkarz pomoże z walizami, po drodze zabawi rozmową, to czemu nie zaokrąglić w górę należnej mu zapłaty?
...a jeśli taksówkarz się nie spisze na medal to trzeba mu podprowadzić radio albo pociąć żyletką tapicerkę...
ewentualnie jest też opcja dla zbieraczy kołpaków...
Daję np.: w Oslo na spotkaniach bractwa: mamy zniżkę 1 zł na piwie lanym w czasie spotkań, to tę złotówkę zostawiam na barze . W inne dni płacę normalnie, więc w takim przypadku co za różnica.
Ja też daję napiwek na spotkaniach LajboCKowych ulubionemu barmanowi w Espresso i tej ładnej dziewczynie, która choć nie zawsze piwo porządnie naleje, to przecież jest taka ładna
Wy w Oslo też macie taką przesympatyczną brunetkę z kręconymi włosami, która nie potrafi piwa z pianą nalać ale aż się prosi o napiwek
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
I słusznie. Kiedy pracowałem w pizzeri dzięki napiwkom wychodziłem ŚREDNIO 7-8 zł za godzinę
Ciesz się, że E-prezes nie był tam wtedy stałym klientem
Napiwki daję m.in. fryzjerowi, taksiarzowi, donosicielowi pizzy do domu etc.
W knajpie zostawiam wtedy kiedy obsługa mi się podoba i nie mam zastrzeżeń. Choć dość często sie zdarza, że nie zostawiam ani grosza kiedy muszę długo czekać, lub po prostu nie jestem zadowolony z obsługi.
I tu nawet uroda kelnerki nie pomoże.
Barmanom raczej napiwków nie zostawiam.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
To taką Francję np., też będziesz musiał sobie odpuścić.
Co do francji to sie nie zgodze, moze byc oczywiscie roznie w roznych jej zakatkach lecz w Marsylii i na poludniu w miejszych barach np. typu tabbac bar, stawia sie pierwszego barmanowi, on natomiast odstawia trzecia lub czwarta kolejke.
Przeliczmy teraz sytuacje typu: barman sam a nas dwoch-komu sie bardziej oplaca?
Reszta napiwkow zalezna od 'urody barmana'
Stany to stany, pierwszy tego przykladem jest siec amerykanskich restauracji T.G.I Freeday's w polsce, gdzie wyraznie w menu jest napisane aby do kwoty na jaka sie skonsumuje doliczyc 10% czy 15% napiwku
Comment