To ja tak ze złośliwości dodam, iż walenie gorzały na giełdach birofilskich wcale nie jest rzadkością
Co jest jak dla mnie gorzej niż tragiczne ale to już nie mój problem. Ale też nie generalizujmy, że wszyscy tak robia Osobiście na giełdzie nawet piwa nie piję, dla mnie wypicie jednego całego piwa o tak wczesnej godzinie jest zabójstwem.
Zresztą może by moderator wydzielił ten wątek jako osobny (Alkohol na giełdach) bo uważam że jest interesujący, a i nie na tem w tym temacie.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Ja się na giełdy poruszam samochodem, nawet jak są w Krakowie, w związku z czym nie piję alkoholu i jest mi z tym dobrze często też wydaj mi się, że pamiętam z tych imprez więcej niż inni
To ja tak ze złośliwości dodam, iż walenie gorzały na giełdach birofilskich wcale nie jest rzadkością
Alkohol jest dla ludzi, tyle że należy spożywać go odpowiedzialnie.
Ja mogę czasem zwalić się w trupa, ale tak żeby nie utrudniało to życia innym - i taki jest dla mnie podstawowy wyznacznik konsumpcji.
To ja tak ze złośliwości dodam, iż walenie gorzały na giełdach birofilskich wcale nie jest rzadkością (...)
Ale przez kogo? Przecież na giełdach birofilskich jest często tyle samo forumowiczów co i kolekcjonerów, a czy forumowicze nie są kolekcjonerami?
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment