Otóż jesienią 2005 roku mieszkający w Teksasie Bośniak Semir Osmanagić dowiedział się o przypominającym piramidę wzgórzu Visoćica w miejscowości Visoko w Bośni. Dokonał oględzin na miejscu i stwierdził, że we wnętrzu góry znajduje się ukryta piramida. Satelitarne badania geotermiczne wykazały szybsze wychładzanie się wzgórz, co może sugerować istnienie pustych przestrzeni. Badania geofizyczne natomiast potwierdziły zachodzące tam anomalie, co pozwala domniemywać, że pod warstwą ziemi istnieją jakieś kamienne konstrukcje. Stąd już niedługa była droga do sformułowania wniosku o zbudowaniu tam tysiące lat temu piramidy, która jakoby miała powstać przez odpowiednie zniwelowanie naturalnego wzgórza i obłożenie go kamiennymi płytami. Znaleziono też ukryte wejścia do tajemniczych tuneli. W okolicy odkryto jeszcze dwa wzgórza, które być może również skrywają w swym wnętrzu tajemnicze budowle.
Wiadomość o odkryciu Osmanagicia 15 kwietnia 2006 roku podała stacja CNN, a za nią inne, w tym i polskie. Rozpoczęły się dyskusje, pojawiły pierwsze poważne wątpliwości. Do Visoko zjechały rzesze reporterów, a miejscowy hotel zmienił nazwę na „Piramida Słońca”. Semir Osmanagić dostał zaś pozwolenie na – jego zdaniem – największe prace archeologiczne w Europie. Wkrótce jednak atak przypuścili archeolodzy i inni naukowcy, podważając wiarygodność odkrycia i samego Osmanagicia, m.in. bośniaccy geologowie orzekli, że domniemane piramidy są tworem naturalnym, a Brytyjczyk Anthony Harding, dyrektor Europejskiego Stowarzyszenia Archeologów, zgodził się z ich opinią. Również zdania na temat potencjalnych twórców domniemanych piramid są – delikatnie mówiąc – podzielone.
Komu w tej sytuacji można wierzyć? Czy to genialna promocja regionu, czy jednak piramidy zbudowane przez zapomnianą cywilizację, czy może po prostu pozostałości rzymskich bądź średniowiecznych siedlisk? Redakcja magazynu „Inne Oblicza Historii” postanowiła podjąć próbę odpowiedzi na te pytania – do Bośni wyrusza w październiku ekspedycja naukowo-fotograficzna, organizowana przez naszą gazetę, która ma na celu zdobycie nowych informacji i rzetelne udokumentowanie tej intrygującej sprawy. Plonem wyprawy ma być cykl fotograficzny, a także film dokumentalny, który będzie dołączony do grudniowego wydania „IOH”. Dokładny opis ekspedycji i codzienne relacje z jej przebiegu pojawią się na portalu www.ioh.pl pod linkiem http://piramidy.ioh.pl/
Wiadomość o odkryciu Osmanagicia 15 kwietnia 2006 roku podała stacja CNN, a za nią inne, w tym i polskie. Rozpoczęły się dyskusje, pojawiły pierwsze poważne wątpliwości. Do Visoko zjechały rzesze reporterów, a miejscowy hotel zmienił nazwę na „Piramida Słońca”. Semir Osmanagić dostał zaś pozwolenie na – jego zdaniem – największe prace archeologiczne w Europie. Wkrótce jednak atak przypuścili archeolodzy i inni naukowcy, podważając wiarygodność odkrycia i samego Osmanagicia, m.in. bośniaccy geologowie orzekli, że domniemane piramidy są tworem naturalnym, a Brytyjczyk Anthony Harding, dyrektor Europejskiego Stowarzyszenia Archeologów, zgodził się z ich opinią. Również zdania na temat potencjalnych twórców domniemanych piramid są – delikatnie mówiąc – podzielone.
Komu w tej sytuacji można wierzyć? Czy to genialna promocja regionu, czy jednak piramidy zbudowane przez zapomnianą cywilizację, czy może po prostu pozostałości rzymskich bądź średniowiecznych siedlisk? Redakcja magazynu „Inne Oblicza Historii” postanowiła podjąć próbę odpowiedzi na te pytania – do Bośni wyrusza w październiku ekspedycja naukowo-fotograficzna, organizowana przez naszą gazetę, która ma na celu zdobycie nowych informacji i rzetelne udokumentowanie tej intrygującej sprawy. Plonem wyprawy ma być cykl fotograficzny, a także film dokumentalny, który będzie dołączony do grudniowego wydania „IOH”. Dokładny opis ekspedycji i codzienne relacje z jej przebiegu pojawią się na portalu www.ioh.pl pod linkiem http://piramidy.ioh.pl/
Comment