Dowcipy, które śmieszą tylko nas

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • crocco
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2010.12
    • 590

    Mam.

    Siedzi mąż na kanapie ogląda mecz i mówi :
    - Kochanie podaj Mi piwo .
    Ana to żona :
    - Powiedz "magiczne słowo" to przyniosę !
    Na to mąż odpowiada :
    - Hokus - Pokus , czary - mary zapierdzielaj po browary .

    Niemcy.

    Arab mówi do Turka :
    - My , muzułmanie jesteśmy już tutaj potęgą !
    - Tak , jest nas w Niemczech 8 milionów !
    Przysłuchujący się rozmowie bardzo leciwy staruszek odpowiada :
    - Nic nie szkodzi. W 1933 mieliśmy 5 milionów żydów.

    Stoi pijak na ulicy i trzyma się kurczowo latarni.
    Zauważył go policjant i woła do niego:
    - Dokumenciki proszę!
    - Nie mam - odpowiada pijak.
    - To skąd pan jest?
    - Jak to skąd - Z Atlantydy!
    - Ale Atlantyda jest od dawna zalana!
    - A ja to nie!?

    Trzech studentów siedzą w pokoju, jeden z nich mówi:
    - Ja byłem na wakacjach na Hawajach, laski, drinki, wszystko co się chciało.
    Drugi mówi:
    - Ja byłem na Dominikanie też wszystko co chciałeś, laski, drinasy, no wszystko.
    Na co trzeci się odzywa:
    - A ja byłem razem z wami w pokoju tylko, że tego gówna nie paliłem.


    Kumpel pyta kumpla:
    - Kto cię tak pogryzł?
    - Mój pies.
    - Jak to się stało?
    - Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.

    Pewna instytucja postanowiła zapytać poszczególnych ludzi, jak szybko nauczyliby się języka chińskiego.
    Wysłali więc do miasta pewnego ankietera.
    Ankieter pyta się profesora:
    - Panie profesorze, jak szybko nauczyłby się pan chińskiego?
    - Cóż, myślę, że tak w 3 lata, nauczyłbym się.
    Następnie pyta o to samo doktora.
    - No, wydaję mi się, że w 5 lat bym umiał.
    Ankieter ponownie spytał, tym razem magistra.
    - Eh, no w 10 lat to spokojnie bym umiał.
    Ankieter idzie do studenta i pyta ponownie:
    - Studencie, jak szybko nauczyłbyś się języka chińskiego?
    Student trochę pobladł i pyta:
    - A na kiedy trzeba?


    Idzie pijany facet do sąsiada.
    Otwiera ich syn.
    - Dzień dobry! Mamy i taty nie ma są w pracy.
    A na to pijany facet:
    - A nie, ja się chcę zapytać czy dasz mi coś do picia?
    - Jasne.....chwileczkę!
    Idzie i przynosi wodę.... pełną szklankę!
    - Dziękuję, a mogę jeszcze?
    - Jasne!
    Przynosi ale teraz tylko pół.
    - Czemu tylko pół?
    - Bo w ubikacji więcej już nie ma a do umywalki nie dosięgam.

    Facet odjeżdża ze ''swojego'' miejsca parkingowego i zostawia tabliczkę:
    ''Nie parkować! Z opon ucieka powietrze!''
    Wraca i widzi na tym miejscu..., walec stoi, a za szybą karteczka:
    ''Powodzenia!''

    W jednym z pokoi akademika studenci wciąż wznoszą toast:
    - Za Janka, żeby zdał!
    W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzyczą:
    - I co Janek... Zdałeś?
    - Zdałem, zdałem. Tylko jednej nie przyjęli, bo miała szyjkę obitą.


    Leży blondyna na łące, obok pasie się krowa i słonce nieźle przyk.rwia... no to panienka położyła się zamknęła oczy, wsłuchuje się w przyrodę... i nagle krowa stanęła nad nią a blondyna otwiera oczy i mówi:
    - panowie ja się zgadzam ale nie wszyscy naraz.

    Wnuczek pyta dziadka:
    - Dziadku, jak to jest, jesteś już pod 90-tkę, a ciągle kobiety za tobą szaleją, co noc inna przychodzi?
    - A bo ja wiem? - odpowiedział dziadek, i w zamyśleniu oblizał sobie brwi...

    Przychodzi baba ze złotymi zębami do dentysty. Dentysta po dokładnym obejrzeniu zębów mówi do baby:
    - Przecież Pani ma zdrowe zęby. Nie mam co w nich robić.
    - Panie, alarm zakładaj!

    Wraca żona po miesiącu z sanatorium wchodzi do domu a tam syn przy nowiutkim komputerze.
    - Skąd miałeś pieniądze na komputer?!
    - Ze zmywania.
    - Jak to ze zmywania?
    - Tata dawał mi po 100 złotych, gdy chciał, żebym się zmył z chaty.


    Przychodzi mama z synkiem do lekarza.
    - Panie doktorze, z jego siusiakiem jest coś nie w porządku.
    Doktor obejrzał siusiaka i mówi:
    - W tym momencie to już nie jest siusiak tylko penis i zaczynamy leczenie rzeżączki...

    Żona podczas kłótni do męża :
    - Już lepiej bym zrobiła, gdybym wyszła za diabła !!!
    - Niestety - wzrusza ramionami mąż - małżeństwa między krewnymi są zabronione !

    Milioner zwiedza stary szkocki zamek, który zamierza kupić. Po budowli oprowadza go stary służący.
    - Mówiono mi, że tu straszy.
    - Bzdury! Mieszkam tu od ponad 300 lat i niczego nie widziałem.

    Na razie chyba Ci wystarczy.
    Last edited by Marusia; 2012-01-16, 08:30. Powód: poprawka akapitu

    Comment

    • Ahumba
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🥛🥛🥛🥛
      • 2001.05
      • 9081

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika crocco Wyświetlenie odpowiedzi

      Na razie chyba Ci wystarczy.
      Nie wiedziałem, że taki posłuszny jesteś i robisz to o co slavoy Cię prosi.
      Stęchlizną z kompa wali, że usiedzieć ciężko .
      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
      znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

      Comment

      • crocco
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2010.12
        • 590

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Ahumba Wyświetlenie odpowiedzi
        Nie wiedziałem, że taki posłuszny jesteś i robisz to o co slavoy Cię prosi.
        Stęchlizną z kompa wali, że usiedzieć ciężko .
        Widocznie miał potrzebę na stęchliznę.Pomóc bliźniemu nie grzech.

        Wchodzę dziś do sklepu, koleś kładzie na ladzie czteropak. kasjerka na to:
        -A 18 jest?
        A chłopak - A ma Pani linijkę?

        Comment

        • kony
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2005.08
          • 1701

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika crocco Wyświetlenie odpowiedzi
          Wchodzę dziś do sklepu, koleś kładzie na ladzie czteropak. kasjerka na to:
          -A 18 jest?
          A chłopak - A ma Pani linijkę?
          A na to kasjerka wyciąga z pod lady linijkę...
          I w jednej chwili z cwaniaka zrobiła buraka

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            Bajka o mrówce i koniku polnym.

            Wersja tradycyjna

            Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę. "Głupia mówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów. Konik polny umarł z głodu i zimna.

            Wersja współczesna

            Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę. "Głupia mówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów.

            Drżący z zimna i głodny jak wilk konik polny zwołuje konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie, dlaczego na świecie są mrówki z własnym domem i pełną spiżarnią, podczas gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową. TVN, Polsat i Telewizja Polska pokazują zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej przy kominku zadowolonej mrówki.

            Polska jest zszokowana tym kontrastem. Jak to możliwe, że w środku Europy na początku trzeciego tysiąclecia są jeszcze takie różnice. Dlaczego konik polny musi tak cierpieć?

            Rzecznik prasowy OFKP (Ogólnopolskie Forum Koników Polnych) występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża mrówkę o uprzedzenie do koników. W programie "?Łzy nie kłamią" Główny Konik Polski razem z Głównym Konikiem Polnym śpiewają "Niełatwo być konikiem". Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży.

            Koniki polne zapowiadają zlot gwiaździsty w Warszawie w pierwszym dniu kalendarzowej zimy. Frakcja młodych koników polnych przed domem mrówki organizuje demonstrację pod hasłem "Każdy chce żyć". Prezydent z żoną w specjalnym oświadczeniu informują naród o ogromnym przywiązaniu do wszystkich nieszczęśliwych koników i zapewniają, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby przywrócić im nadzieję w sprawiedliwość.

            Redaktor Mrówkojad w cyklicznej audycji "Kto to zrozumie" pyta, czy nie warto sprawdzić, w jaki sposób mrówka osiągnęła tak wysoki status w kraju, w którym jest tak dużo biedy.
            - Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich mrówek i koników - postuluje dziennikarz.

            Parlament w trybie przyśpieszonym uchwala ustawę,która nakazuje wszystkim mrówkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza. Główny Meteorolog Kraju prof. KoniecPolski dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.

            nieco później:

            W telewizji występuje nowy przywódca, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwość. Konik polny zjada resztki zapasów mrówki.

            Comment

            • danhaj
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2010.04
              • 620

              Mnie się nie widzi, żeby to był dowcip. To jest smutne.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
              Bajka o mrówce i koniku polnym.

              Wersja tradycyjna

              Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę. "Głupia mówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów. Konik polny umarł z głodu i zimna.

              Wersja współczesna

              Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę. "Głupia mówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów.

              Drżący z zimna i głodny jak wilk konik polny zwołuje konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie, dlaczego na świecie są mrówki z własnym domem i pełną spiżarnią, podczas gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową. TVN, Polsat i Telewizja Polska pokazują zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej przy kominku zadowolonej mrówki.

              Polska jest zszokowana tym kontrastem. Jak to możliwe, że w środku Europy na początku trzeciego tysiąclecia są jeszcze takie różnice. Dlaczego konik polny musi tak cierpieć?

              Rzecznik prasowy OFKP (Ogólnopolskie Forum Koników Polnych) występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża mrówkę o uprzedzenie do koników. W programie "?Łzy nie kłamią" Główny Konik Polski razem z Głównym Konikiem Polnym śpiewają "Niełatwo być konikiem". Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży.

              Koniki polne zapowiadają zlot gwiaździsty w Warszawie w pierwszym dniu kalendarzowej zimy. Frakcja młodych koników polnych przed domem mrówki organizuje demonstrację pod hasłem "Każdy chce żyć". Prezydent z żoną w specjalnym oświadczeniu informują naród o ogromnym przywiązaniu do wszystkich nieszczęśliwych koników i zapewniają, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby przywrócić im nadzieję w sprawiedliwość.

              Redaktor Mrówkojad w cyklicznej audycji "Kto to zrozumie" pyta, czy nie warto sprawdzić, w jaki sposób mrówka osiągnęła tak wysoki status w kraju, w którym jest tak dużo biedy.
              - Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich mrówek i koników - postuluje dziennikarz.

              Parlament w trybie przyśpieszonym uchwala ustawę,która nakazuje wszystkim mrówkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza. Główny Meteorolog Kraju prof. KoniecPolski dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.

              nieco później:

              W telewizji występuje nowy przywódca, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwość. Konik polny zjada resztki zapasów mrówki.
              Last edited by danhaj; 2012-01-17, 12:36.
              Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

              www.czechforum.pl

              Comment

              • crocco
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2010.12
                • 590

                Tamtego wieczora chciałem zanocować w motelu. Wszedłem do pokoju i kiedy zamknąłem za sobą drzwi zobaczyłem na klamce przywieszkę "Nie przeszkadzać". No dobra, nie wiem co się tam na korytarzu działo, ale przesiedziałem w pokoju trzy dni...

                Comment

                • Tomek3
                  Szeregowy Piwny Łykacz
                  • 2012.01
                  • 14

                  Może teraz dla odmiany żart rysunkowy.
                  Attached Files

                  Comment

                  • mark33
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2005.04
                    • 3283

                    Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać, jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził że nie ma sprawy. Na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział:
                    - No widzi Pan, jednak Pan umie.
                    Na to student:
                    - Niech pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych.

                    Comment

                    • remfire
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.03
                      • 1334

                      To właściwie bardzo smutna wiadomość : [*][*][*][*][*][*] w wieku 97lat zmarł dziś w nocy sławny dziadek lekarz (ksiądz) pierwszy właściciel setek tysięcy Golfów i Passatów w tedeiku, posiadacz 3-4 samochodów w rodzinie, człowiek, który jeździł tylko w słoneczne dni a na co dzień trzymał autko pod kocem w ogrzewanym garażu, gość, który wymieniał rozrząd, kompletne zawieszenie, płyny, filtry i paski tydzień przed sprzedażą autka, książkę serwisową prowadził do końca, tylko klimę nie zawsze nabijał. posiadał on autka ZAWSZE modelowo (i po vinie) rok młodsze od daty produkcji, były to samochody w stanie kolekcjonerskim - jedyne takie na allegro.[*][*][*][*][*][*] motoryzacja nigdy już nie będzie taka sama. spoczywaj w spokoju.

                      Comment

                      • crocco
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2010.12
                        • 590

                        Nowa wychowawczyni jest zdziwiona, że na obozie piętnastolatków, grupę dziewcząt od grupy chłopców rozdziela pięćdziesięciometrowy staw.
                        - Proszę zaufać memu wieloletniemu doświadczeniu - mówi kierownik obozu. - Dzięki temu pod koniec wakacji wszyscy umieją pływać.

                        Comment

                        • Tomek3
                          Szeregowy Piwny Łykacz
                          • 2012.01
                          • 14

                          To może znowu obrazek. Pasuje idealnie do mojego kierownictwa.
                          Attached Files

                          Comment

                          • czesiek1102
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2011.12
                            • 44

                            Wchodzi kaczka do lokalu, siada naprzeciw barmana i mówi
                            -dwie setki i śledzia!
                            Barman zdziwiony, że kaczka nie dość, że gada, to jeszcze pije, ale polał, podał.
                            Na drugi dzień sytuacja się powtarza, wpada kaczka, zamawia dwie setki i śledzia, barman podaje, kaczka je, pije, wychodzi. Po kilku powtórkach barman wpada na pomysł, by zaprosić swojego kolegę - szefa cyrku, by zobaczył gadającą kaczkę. Kolega siada przy stoliku obok baru, wpada kaczka, zamawia, je pije, jak zwykle. Podchodzi kierownik cyrku, zaprasza kaczkę do siebie do stolika i proponuje jej posadę w cyrku. Kaczka odpowiada:
                            -cyrk, tak?
                            -tak
                            -czyli taki namiot
                            -tak
                            -namiot z drewnianym stelażem i materiałowym tropikiem?
                            -tak
                            -i z okrągłą sceną wysypaną piaskiem?
                            -tak
                            -to na ch*j Ci murarz?
                            www.lafamilia.com.pl

                            Comment

                            • Tomek3
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2012.01
                              • 14

                              Pierwsza pomoc
                              Attached Files

                              Comment

                              • fuliano
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2010.07
                                • 1835

                                Z PAMIĘTNIKA MĘŻA
                                 
                                PONIEDZIAŁEK 07.06.
                                  
                                Żyję. Wciąż żyję. Mój lekarz mówi, że to cud. Wczoraj pokłóciłem się z żoną. Smęciła mi i smęciła, to jej powiedziałem w końcu:
                                 
                                - Gadaj sobie do woli. Mnie to i tak lewym uchem wpada, a prawym wypada.
                                 
                                Dziś lekarz założył mi opatrunek na prawe ucho, a żona powiedziała, że mi już teraz nic nie wypadnie. Do lekarza ze mną poszła cholera jedna. Przy okazji tego ucha o niestrawności mojej żeśmy gadali i lekarz mnie pyta:
                                 
                                - A zgagę Pan ma?
                                 
                                No to mu mówię:
                                 
                                - A co nie widać?
                                 
                                Tylko po cholerę się na nią patrzyłem? Tym razem unik się nie udał i dodatkowo szycie brwi miałem.
                                 
                                SOBOTA 12.06.
                                 
                                Szczerość jest przereklamowana. Z babami nie ma co szczerze w ogóle gadać. Wczoraj mojej żonie przyszło na jakieś czułości. Leżymy sobie, a ona do mnie z tekstem:
                                 
                                - Ty w ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny!
                                 
                                - Jestem....
                                 
                                - Ciekawe, a co byś pomyślał, jakbyś się dowiedział, że cię zdradziłam z twoim najlepszym przyjacielem?!
                                 
                                - Że jesteś lesbijką...
                                 
                                Brew nie zdążyła się zagoić. Miałem drugie szycie i o dwa szwy więcej.
                                 
                                Do trzech razy sztuka?
                                 
                                PONIEDZIAŁEK 28.06.
                                 
                                Facet to nie powinien okazywać swojej radości. Byłem na imprezie z kolegami. Impreza jak impreza. Trochę popiliśmy, rozochocony wróciłem do domu. Trochę nawalony i radosny. Chciałem się podzielić tą radością, więc klepię starą w dupsko z uśmiechem i wołam:
                                 
                                - Ty jesteś następna grubasku ...
                                 
                                Nie zdążyłem dokończyć zdania, a ze szpitala dopiero dziś mnie wypisali.
                                 
                                SOBOTA 03.07.
                                 
                                W poniedziałek idę do dentysty zobaczyć, czy implant jedynki mi się będzie trzymał. A wszystko przez te perwersje. Że też ludziom takie durnoty do głowy przychodzą. Wracam zjebany z pracy, żryć się chce, wchodzę do chałupy, a moja stara stoi w drzwiach sypialni, oparta o futrynę, cała w lateksie i kręci pejczem.
                                 
                                To się pytam:
                                 
                                - Co na obiad Batmanie?!!
                                 
                                Obiadu nie było, a przynajmniej ja nie miałem, obudziłem się dopiero dziś po śniadaniu.
                                 
                                CZWARTEK 08.07.
                                 
                                Czas to ma destrukcyjny wpływ na moją osobę. Dziś dostałem w ryj za spóźniający się zegar. Czy to do cholery moja wina była, że się spóźnił?
                                 
                                Wchodzę do domu, a żona mi od drzwi smęci:
                                 
                                - Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju, to zegar spadł tuż za mną.
                                 
                                - Zawsze się spóźniał - odpowiedziałem szybko.
                                 
                                Kurde, za szybko. A niby czas to pieniądz. Mnie to kosztowało pięć stów za remont górnej trójki.
                                 
                                PIĄTEK 16.07.
                                 
                                Czy wszystkie kobiety mają kompleksy na tle cycków? Wczoraj kupiłem parę płyt DVD. Mieliśmy z kumplami wieczorem pooglądać u Zenka.
                                 
                                Żona się pyta:
                                 
                                - Po cholerę kupiłeś płyty skoro DVD nie mamy?
                                 
                                No to ja się zapytałem:
                                 
                                - Po cholerę kupujesz staniki?
                                 
                                Ta brew to mi się chyba nie zagoi.
                                 
                                WTOREK 20.07.
                                Ja to kobiet nigdy nie zrozumiem. Na przeprosiny za te staniki kupiłem żonie kwiaty. Wchodzę do domu. Całuję ją w policzek z uśmiechem. Wręczam kwiaty, a ta drze się na mnie:
                                 
                                - Tak, Tak! Teraz może będę nogi rozkładać przez tydzień??? Co???!!!
                                 
                                Na to ją pytam grzecznie:
                                 
                                - A dlaczego? To wazonów już nie mamy??
                                 
                                No i za kwiaty dostałem po ryju.. Teraz wiem, czemu faceci nie kupują żonom kwiatów. Mają kurde rację.. 
                                 

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X