Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rafal69
Dowcipy, które śmieszą tylko nas
Collapse
X
-
-
dowcip troche wulgarny z góry przepraszam.
W pewnym klubie od kilku tygodni nie było chętnego na posadę pianisty, w końcu zgłosił sie młody człowiek, idzie do szefa knajpy a ten z miejsca prosi go o próbkę jego możliwości.
Facet siadł do pianina i zagrał szybką, wpadająca w ucho melodię. Szefowi wyraźnie spodobał się utwór i mówi :
- Kurczę, no bardzo dobre! A jaki to był tytuł tego utworui ?
Pianista odpowiada:
" zerwę z Ciebię bielizne i zrobie to na sto sposobów"
- Cholera myśli szef, niefortunny tytuł. zagraj coś innego !
- OK mówi pianinsta i uderzył w klawisze.
- "Wspaniały utwór", powiedział z uznaniem szef przy ostatnim dzwieku , "jaki miał tytuł?"
- "Otwórz buzię szeroko i połknij wszystko kiedy skończę".
- "Hmmmmm. słuchaj no młody człowieku, zatrudnię Cię, ale pod jednym warunkiem nigdy, ale przenigdy nie wspominaj tytułów swoich utworów." Pianista przystał na ten warunek. Pierwsza noc, chłopak gra do 3, bywalcy szaleli, wszyscy bawili sie wyśmienicie.
Koło 4 nad ranem pianista poszedł do toalety, po chwili wychodzi, wpada na niego podchmielony jegomość i mówi:
- "Masz rozpięty rozporek i dynda ci kutas".
- Pianista z niewatpliwa satysfakcja odpowiedział :
"O kurwa, moja pierwsza piosenka na życzenie."
Last edited by earl_grey; 2007-01-09, 22:35.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pirackamuzaA mnie powalił następujący (niestety, większości słuchaczy muszę tłumaczyć)...
- Jaka jest stolica Angoli?
- Londyn
"NO KANGURU IN AUSTRIA" to na temat geografii.
Comment
-
-
Taki po którym dostałem 10-minutowej śmiechawy nie do opanowania, nie wiem jak innym się spodoba
Na imprezie opowiadali śmieszne wierszyki, przyszła kolej na blondynkę. Ale blondi się kryguje że zna jeden wierszyk ale jest w nim brzydkie słowo i się wstydzi. Pewien dżentelmen zaproponował żeby je zastąpiła słowem BUM. No to blondyna mówi...
Siedzi bocian na stodole
a słoma go w dupę BUM!
P.S. Kawał Marusi o brombraniu to jeden z moich ulubionychLast edited by lzkamil; 2007-01-10, 01:23.Lepszy jabol pod okapem
niż GŻ, CP i KP !
Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.
Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!
Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)
Comment
-
-
Kocha się siostra z bratem.
Już po wszystkim ona wzdycha:
- Jesteś lepszy od taty!
On:
-Wiem, mama mi mówiła!5470 kapsli z wypitych piw
874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna
Comment
-
-
Dowcip, który śmieszy mnie bardziej niż innych słuchaczy:
Facet w średnim wieku do lekarza: Panie Doktorze, kiedy kocham się z żoną, w uszach słyszę coś takiego jakby gwizdy...
Na to lekarz: a w pańskim wieku czego pan się spodziewał, oklasków?
Comment
-
-
Jest kilka dowcipów które pamiętam od wielu lat. Niektóre z nich nie wszystkich śmieszą.
Np.
Przychodzi facet do lekarza z wbitym widelcem w siusiaka i mówi: ' Panie doktorze pokłóciłem się z żoną i ta w furii wbiła mi widelec w interes'.
Na to lekarz 'Nie ma problemu' i wyjmuje wbity widelec, po czym przygląda się interesowi i pyta 'Tylko jak pan teraz będzie sikał?'
Na to facet: 'Nie ma problemu, znam kilka chwytów na flet'.
Jaś i Małgosia na ławce w parku zaczynają się brombrać
Jasiu leży na Małgosi i w podnieceniu wyskakuje mu interes i trze o ławkę zamiast zgłębiać Małgosię.
Na to Małgosia: 'Jasiu walisz w dechę'
Jasiu z dumą: 'Co fachura, to fachura'.MM961
4:-)
Comment
-
-
Ja chyba jakiś nienormalny jestem, bo śmieszą mnie te dowcipy....
Pi, pi, pi, brrr.... którędy na Marsa?
A żeby nie było, że nie na temat:
Siedzę w domu, patrzę w okno, a tam ścieżka biegnie do lasu...
Otwieram szafę, a tam ciuchy wychodzą z mody...Maciek
Szukam przytulnego kącika do palenia fajki... ;-)
Comment
-
-
Gdy słyszałem go po raz pierwszy, pamiętam, że trudno było mi utrzymać powagę. Było to tym trudniejsze, że spotkanie podczas którego w ostatnich rzędach opowiadano go szeptem, było długie, nudne i "wysokopostawione".
Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
- Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym przebudzeniu?
- Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra tak, że słychać na całe mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej łazienki! - mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, może ktoś inny! - mówi ksiądz.
- Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo ładną łazienkę z muszlą klozetową, z kafelkami i z wanną! - mówi inne dziecko.
- Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik po przebudzeniu! - błaga ksiądz. Na to wstaje trzecie dziecko:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem...
- Świetnie, o to chodzi - przerywa ksiądz - Dalej proszę, a pozostałe dzieci niech słuchają!
- ... No to, jak tata wstanie, to klęka przed łóżkiem, nachyla się... i wyciąga słomę z dupy, bo my taki dziurawy siennik mamy...
Comment
-
Comment