Dowcipy, które śmieszą tylko nas

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    Dajesz sygnał że trzeba się śmiać? Jak śmiech z taśmy w sitkomie?

    Comment

    • pieczarek
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.06
      • 5011

      Krzysiu, to jeszcze pół biedy. Zupełnie beznadziejnie jest wtedy, gdy komendę śmiechu serwuje ten, kto dowcip tu wkleja. Tak, jak by absolutnie nie był pewien czy dowcip jest śmieszny.

      Comment

      • Krzysiu
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2001.02
        • 14936

        Ja się tylko pytam, bo nie uchwyciłem sensu tej lakonicznej wypowiedzi.
        Last edited by Krzysiu; 2010-07-19, 09:18.

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
          Krzysiu, to jeszcze pół biedy. Zupełnie beznadziejnie jest wtedy, gdy komendę śmiechu serwuje ten, kto dowcip tu wkleja. Tak, jak by absolutnie nie był pewien czy dowcip jest śmieszny.
          No przecież taki jest tytuł wątku Dowcipy, które śmieszą tylko nas. A skoro tak, to autor się śmieje i nie jest pewny czy inni również będą się śmiać.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • Seta
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.10
            • 6964

            A dla mnie kwintesencją tego wątku był dowcip, którego nie mogę wygrzebać, ale na pewno gdzieś tu jest:

            Tylko Chuck Norris zbiera etykiety z amberowskiego Koźlaka.

            - oto dowcip który może śmieszyć TYLKO NAS...

            Comment

            • biermann
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.09
              • 2552

              Dlaczego blondynki nie lubią tartej bułki?
              - Bo się kiepsko masłem smaruje.

              Kobieta na porodówce. Krzyk jej niesamowity. Łapie męża za rękę.
              - Wyciągnijcie to ze mnie!! Dajcie mi jakieś leki!! – spogląda na męża – TO TY MI TO ZROBIŁEŚ!! TY TU POWINIENEŚ LEŻEĆ!!!
              - O ile dobrze pamiętam – odrzekł spokojnie mąż – chciałem spróbować z tobą seksu analnego, ale powiedziałaś, że to będzie zbyt bolesne.
              "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
              Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
              Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
              Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
              Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

              Comment

              • genea
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2006.02
                • 1515

                Zagubiona na peryferiach powiatu hrubieszowskiego wieś. Na jej skraju dwa stojące obok siebie domostwa:
                - Kargulak - słychać męski głos dobiegający z sieni jednego z zabudowań - Przyjdź no do mnie.
                - Zajęty żem - dobiega z okna drugiej chałupy
                - Przyjdź, wypijem cóś...
                - Potem.
                - Wódeczkę zimną żem ze studni wyciągnął i kiełbasę swojską z komory.
                - Nie mogę... Żonę r*cham... Żeby ją szlag trafił...

                ------------

                - Jak tam w małżeństwie żyjesz?
                - W sumie normalnie - z seksem OK, żona wyśmienicie gotuje, ale nie mamy wspólnych zainteresowań.
                - Jak to?
                - Ot, przykładowo: jestem sobie w sypialni, uprawiam seks, a ona z kuchni woła: "Chodź na obiad!"

                ---------------

                Piętnastoletnia Zosia M. uczennica szkoły muzycznej I stopnia tak zapamiętale ćwiczyła na tamburynie przed niedzielnym koncertem, że ani się obejrzała jak zrobiła się północ. Wyszła z pustego już budynku i wolym krokiem, rozkoszując się upalną nocą ruszyła w stronę domu. Przechodząc przez ciemną przyszkolną uliczkę usłyszała zza krzaków syczący głos :
                - Krwiiiii, ja muszę się napić krwiiii
                Rozejrzała się strachliwie i przyśpieszyła.
                - Spokojnie synu – odezwał się drugi jeszcze bardziej syczący głos – zaraz trafimy na jakiegoś młodzieńca ze szkolnej bursy. Ich krew to wręcz nektar.
                Zosia M. przyśpieszyła jeszcze bardziej.
                - Młodzieńca, młodzieńca już sram młodzieńcami – znowu zasyczał pierwszy głos – A czy nie moglibyśmy raz złowić jakiejś dziewczyny i wyssać z niej krew tato ?
                Zosia zaczęła już prawie biec
                - Moglibyśmy ale widzisz synu– odsyczał tata – Tylko krew dziewic jest dla nas nieszkodliwa.
                Piętnastoletnia Zosia M. poprawiła tornister z tamburynem i wolnym krokiem, rozkoszując się upalną nocą ruszyła w stronę domu.
                Zbieram wszystko związane z browarem Stella Artois.
                Bractwo Piwne

                Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
                Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...

                Comment

                • genea
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2006.02
                  • 1515

                  - Chłopaki, moja znajoma chętnie się z kimś umówi.
                  - Fajna?
                  - Nooo, nogi do samych cycków!
                  "Lubię długie nogi" - pomyślał optymista.
                  "Nie lubię obwisłych cycków" - pomyślał pesymista.
                  Zbieram wszystko związane z browarem Stella Artois.
                  Bractwo Piwne

                  Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
                  Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...

                  Comment

                  • biermann
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.09
                    • 2552

                    - Ale pani utyła - mówi pijaczek do sąsiadki.
                    - Czy pan nie wie, że kobietom się nie mówi takich rzeczy?
                    - Myślałem, że w pani wieku to już obojętne.
                    "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
                    Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
                    Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
                    Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
                    Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

                    Comment

                    • biermann
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.09
                      • 2552

                      Para w łóżku. Żona mówi do męża:
                      - Kochanie, włóż od tyłu...
                      - Żółw.
                      "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
                      Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
                      Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
                      Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
                      Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

                      Comment

                      • abernacka
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🥛🥛🥛🥛
                        • 2003.12
                        • 10862

                        Po co jest przegroda nosowa?
                        Żeby nie kusiło.
                        Piwna turystyka według abernackiego

                        Comment

                        • genea
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.02
                          • 1515

                          - Wie pan, za co pana zatrzymałem?
                          - Wiem, panie władzo, ale to sprawa życia i śmierci...
                          - A konkretnie?
                          - Czeka na mnie w domu goła kobieta.
                          - I?...
                          - I jeśli nie zdążę do domu przed żoną, to jestem martwy...

                          ---------------

                          Wraca mąż wcześniej z pracy, a żonka jak to często bywa, z jakimś gachem w łóżku.
                          - Kochanie, to nie tak jak myślisz, pan jest moim nowym lekarzem domowym... Wezwałam go żeby mnie zbadał, bo nie najlepiej się czułam...
                          Mąż bez pośpiechu wyciąga z szafy flintę na grubego zwierza i kieruje ją w stronę gościa:
                          - Dobra doktorku, a teraz niech go pan powoli wyciąga z mojej żony i niech pana Bóg ma w swojej opiece, jeśli nie będzie na nim podziałki...
                          Last edited by genea; 2010-07-28, 15:02.
                          Zbieram wszystko związane z browarem Stella Artois.
                          Bractwo Piwne

                          Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
                          Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...

                          Comment

                          • pirackamuza
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.12
                            • 1908

                            Baba wstała wczesnym rankiem, posprzatała dom, wydoiła krowę, wygnała na pastwisko, zbudziła dzieci, nakarmiła i wyprawiła je do szkoły, naostrzyła kosę, poszła na łakę, nakosiła trawy, narabała drewna, przygotowała obiad, nakarmiła dzieci, zrobiła pranie, po czym znów poszła w pole, kosiła do zmierzchu, przygnała krowę do obory, wydoiła, przygotowała kolację, nakarmiła dzieci, wykapała i połozyła je spać, sama się wykapała, przekasiła kromkę chleba, zmówiła pacierz i w poczuciu dobrze spełnionego obowiazku połozyła się spać.
                            Nagle zrywa sie :
                            - O matko boska !!! Przecie chłop niewyruchany od rana !!!
                            Toruń przeprasza za Radio Maryja
                            www.bobofruty.pl

                            Comment

                            • grzech
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.04
                              • 4592

                              Ja mam pytanie - po co baba kosiła trawę, skoro krowę wygnała na pastwisko?

                              Comment

                              • kopyr
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2004.06
                                • 9475

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzech Wyświetlenie odpowiedzi
                                Ja mam pytanie - po co baba kosiła trawę, skoro krowę wygnała na pastwisko?
                                No jak to po co? Żeby miała siano na zimę dla krowy, jak nie będzie jej mogła wygonić na pastwisko.
                                blog.kopyra.com

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X