Na pewno każdy z nas zna parę dowcipów, które śmieszą tylko nas samych, albo w ogóle nie są smieszne. Wypowiadanie ich publicznie prowadzi do kłopotliwych przerw w rozmowie i zmusza naszych rozmówców do unikania naszego wzroku, nerwowych usmiechów itp.
Mój typ to:
Przez las sunie pociąg koleji transsyberyjskiej. Z przedziału wychodzi pasażer zapalić papierosa. Pali. Po chwili dołącza do niego drugi podróżny. Palą razem w milczeniu. Pierwszy, aby przerwać milczenie, zagaduje drugiego.
- Dokąd jedziecie?
- Do Moskwy... a wy?
- Do Władywostoku...
Chwila milczenia.
- Wot' technika - odpowiada drugi.
Jeszcze nie spotkałem osoby, którą by ten dowcip rozbawił tak jak mnie.
Zachęcam do dyskusji.
Mój typ to:
Przez las sunie pociąg koleji transsyberyjskiej. Z przedziału wychodzi pasażer zapalić papierosa. Pali. Po chwili dołącza do niego drugi podróżny. Palą razem w milczeniu. Pierwszy, aby przerwać milczenie, zagaduje drugiego.
- Dokąd jedziecie?
- Do Moskwy... a wy?
- Do Władywostoku...
Chwila milczenia.
- Wot' technika - odpowiada drugi.
Jeszcze nie spotkałem osoby, którą by ten dowcip rozbawił tak jak mnie.
Zachęcam do dyskusji.
Comment