Pieczarku, przeczytaj jeszcze raz tytuł i jeśli nie masz w podorędziu żadnego niesmacznego dowcipu to się po prostu nie udzielaj, bo to nie jest dyskusja o tym, czy wypada takie kawały opowiadać, tylko jest to temat, w którym wręcz należy takie kawały zamieszczać. Bez odbioru, bo zaraz będę musiała czyścić temat, a naprawdę mi się nie chce.
W granicach zdrowego rozsądku oczywiście.
Niesmaczne dowcipy są z zasady niesmaczne, a nie nieśmieszne.
Nie należy odkładać na jutro, tego co można wypić dzisiaj.
Siedzą dwie krowy na palmie. Nagle nadlatuje stado hebli. Skrajny zbliża się do palmy i pyta: którędy na Madagaskar? Krowa odpowiada - na prawo. Heble odlatują. Po pewnym czasie przylatuje kolejne stado hebli. Skrajny podlatuje do krów z pytaniem: którędy na Madagaskar? Ta sama krowa odpowiada - na lewo. Heble odlatują. Koleżanka pyta krowę: dlaczego jedne wysłałaś w prawo, a drugie w lewo? A po cholerę tyle hebli na Madagaskarze, odpowiada druga.
Czterej pancerni, niedaleko pies. Olgierd odpytuje kandydatów na załogę
czołgu:
- Co jest najważniejsze w czołgu?
- Działo - mówi Janek.
- Pociski - mówi Gustlik.
- Silnik - mówi Grigorij.
- Nie! - ryczy Olgierd. - W czołgu najważniejsze: nie pierdzieć!
A pies ?
Dalekosiężny
Obserwator
Obiektów
Dynamicznie
Epatujących
Ciekawymi
Koncepcjami
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
Widzę, że jestem w tej nielicznej mniejszości, której w dzieciństwie przekazano (skutecznie), że nie żartuje się z kalectwa i brzmienia cudzych nazwisk.
I jakoś mi to moje ciemnogrodzkie ograniczenie w najmniejszym stopniu nie uwiera. Jasnogrodzianom życzę pysznej zabawy z dowcipów o karłach.
Drogi Pieczarku,
śledząc wypowiedzi na forum i Twoje do nich komentarze, czułam się niedoceniona i pominięta. Dopiero teraz jestem usatysfakcjonowana i czuję się prawdziwym forumowiczem. Pozdrawiam Cię serdecznie!!
Przy okazji zwracania uwagi - mniejszości, jak sama nazwa wskazuje, są nieliczne z założenia.
Dopiero teraz jestem usatysfakcjonowana i czuję się prawdziwym forumowiczem. Pozdrawiam Cię serdecznie!!
Ekhmmm..Poczekaj jeszcze z tym "czuciem"na polemikę z Krzysiem
(Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać. Ale mam wrażenie, że ten dowcipas się wpisuje w konwencję wątku)
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
Widzę, że jestem w tej nielicznej mniejszości, której w dzieciństwie przekazano (skutecznie), że nie żartuje się z kalectwa i brzmienia cudzych nazwisk.
I jakoś mi to moje ciemnogrodzkie ograniczenie w najmniejszym stopniu nie uwiera. Jasnogrodzianom życzę pysznej zabawy z dowcipów o karłach.
No wlasnie dlatego to ty jestes dobrze wychowany, a my to motloch, ktoremu trzeba calyczas wskazywac droge i wytykac bledy.
"If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson
Coś z abstrakcyjnych
Siedzą dwa konie na drzewie i palą papierosy
Jeden mówi: patrz lecą krowy,
- Pewnie mają tu gdzieś swoje gniazdo - odpowiada drugi.
Wchodzi krowa na sosnę
Po co tam wchodzisz? - pyta druga
Zjeść śliwki - odpowiada
- Ale moja droga to jest sosna !
- A śliweczki mam w koszyczku.
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle zza drzewa wyskakuje Wilk - stary zboczeniec i krzyczy:
- Uaaaa! Czerwony kapturku, pocałuję Cię tam, gdzie jeszcze nigdy nikt Cię nie całował..
Czerwony Kapturek na to:
- Buhaha... chyba k***wa w koszyk!
W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Przychodzi przeciętna baba do lekarza i mówi "panie doktorze, wszystko mnie wqr...". Lekarz lekko zdziwiony pyta, czy próbowała spacerów po lesie. Ona na to "oczywiście, ale komary latają, gryzą, to też mnie wqr...". "To może kapiel z jakimiś olejkami?". "Tak, panie doktorze, ale piana leci w oczy, wqr... mnie to okrutnie". "To może seks?" - nie rezygnuje doktor. Baba robi wielkie oczy i pyta co to. Lekarz się ożywił: "nie wie pani, co to seks? Ja chętnie pokażę". I lecą części garderoby - kitel, sweterek, spodnie, spódnica, biustonosz. Lekarz zabiera się działania, a baba zregustowana - "ale wkłada Pan, czy wyjmuje, bo już mnie to powoli zaczyna wqr..."
Comment