Dowcipy, które śmieszą tylko nas

[mjp]

Bormann i Stirlitz siedzą w restauracji. Nagle Bormann mówi:
- Stirlitz, masz czerwone slipy!
Proces myślowy Stirlitza:
- O tym, że mam czerwone slipy wiedziała tylko centrala i Natasza. Kto zdradził?
Po chwili niezręcznego milczenia Bormann mówi:
- Stirlitz, ty nie myśl tylko zapnij rozporek!

[kibi]

Wstąp do Samoobrony, weźmiemy Cię na członka...

Rozmawiają dwie koleżanki:
- I co, dostałaś tą pracę w Samoobronie?
- Pewnie! Z palcem w d*pie!

[dziku]

- Po czym poznać Indiankę?
- Po tym, że robiąc loda, umie jednocześnie rzuć tabakę, a ponadto wie, co połknąć, a co wypluć...

[arcy]

- Po czym poznać Indiankę?
- Po tym, że robiąc loda, umie jednocześnie rzuć tabakę, a ponadto wie, co połknąć, a co wypluć...

Żuć - FCJP

Przyznacie chyba, że jest wiele osób, których FCJP nie bawi

[kangurpl]

Idzie sobie mały krecik przez las i cały czas radośnie wyśpiewuje:
- La, la, la, ja jestem Bogiem, ja jestem Bogiem, la, la, la.
Po jakimś czasie spotyka lisicę.
- Kreciku, a co ty tak wyśpiewujesz, toć ty jesteś krecikiem,
a nie Bogiem - dziwi się lisica.
- Jestem, jestem Bogiem, zaraz ci to udowodnię - stwierdza krecik
i opuszcza spodnie.
- Ooo mój Boże! - mówi lisica.

[Shlangbaum]

Stirlitz idzie ulicą i widzie dwie prostytutki.

-O, kur*y! - pomyślał Stirlitz.
-O, kapitan Stirlitz! - pomyślały prostytutki.

[dzidek1960]

Ja zauważam taką prawidłowość, że dowcipy o podtekstach erotycznych śmieszą w towarzystwie własnej płci. W towarzystwie mieszanym przeważnie nie.
Takie dwa przykładowe:
Idzie wycieczka wzdłuż Nilu. Wychodzi z wody nagi murzyn z interesem do kolan. Turyści zaczynają się śmiać. Murzyn podchodzi do nich i smutnym głosem mówi: biali, biali się nie śmiać, każdemu w wodzie się skrócić.

Mąż wyjechał na delegację, żona przyjmuje kochanka. Nagle ktoś wchodzi do mieszkania, żona kochanka szybko chowa do tapczanu. Okazuje się, że w ostatniej chwili mężowi przesunięto wyjazd o tydzień. Po tygodniu, gdy mąż wyjechał na delegację przypomniała sobie o kochanku. Otwiera tapczan i pyta się: kochanie chcesz dupci? Kochanek na to: nie, chlebusia.

[angasc]

Mały, biały domek. Noc. W sypialni smacznie śpią właściciele. Z małej dziuki w kącie pod szafą wyszła mysz. Poszła spokojnie do kuchni, weszła na stół, zabrała sobie kawałek serka. Wędruje z tą zdobyczą do swej norki, przeszła całą kuchnię, przedpokój, weszła do sypialni i nagle pod łóżkiem zobaczyła pułapkę na myszy. Stanęła zaineresowana, obejrzała, obwąchała, pokręciła łebkiem i z politowaniem w głosie powiedziała:
- Jak dzieci, ku..a , jak dzieci....

[angasc]

Co mężczyźni robią po stosunku?
5% idzie zrobić siusiu.
5% idzie spać.
90% idzie do domu.

[angasc]

Pewien facet miał problemy ze wzwodem. Leczył się u przeróżnych lekarzy, brał Viagrę, Cialis, zastrzyki, zioła, okłady i inne cuda. Nic nie dawało efektu. Zrezygnowany postanowił w drodze rozpaczy udać się do leśnego znachora. Ten wysłuchał biedaka i mówi:
- Wiesz człowiecze, jeśli te wszystkie leki Ci nie pomogły to i moje zabiegi nic nie dadzą. Ale mam dla Ciebie inną propozycję. Dam Ci swojego trolla. Mnie on już niepotrzebny, bo stary jestem i nie interesują mnie tego typu uciechy. Zapamiętaj: kiedy troll pracuje, to Tobie stoi, kiedy troll skończy pracę, to i Tobie opadnie.
Facet szczęśliwy wrócił do domu, od progu wciągnął żonę do sypialni i mówi do trolla: - Tam za komórką test sterta drewna. Porąb to drewno na szczapy do kominka.
Troll wyszedł, facetowi stanął, lecz zanim gość się rozebrał wraca troll i mówi:
- Skończyłem.
Facetowi opadł. Gość się zdziwił, ale mówi do trolla:
- OK, przed domem jest sporo miejsca. Wybuduj tam garaż.
Troll wyszedł, facetowi stanął, ale zanim na dobre się do żony zabrał- wraca troll i mówi: - Skończyłem
Efekt wiadomo jaki. Wnerwił się chłopina, ale nagle do trolla podeszła żona, coś mu powiedziała na ucho, troll wyszedł, wzwód jak marzenie. Minęła godzina, dwie, pół dnia i facet zaczyna mieć dość, bo ile razy pod rząd można. Ledwie żywy pyta się żony:
- Coś ty mu powiedziała?
- A idź nad rzekę, to zobaczysz.
Poszedł więc nad rzekę i patrzy, a tam troll coś pierze nad brzegiem. Mówi do niego:
- Ty, trollu, pogięło cię czy jak? Zamordować mnie chcesz?
A troll na to:
- Taaa, zamordować. Kto kogo. Już pół dnia piorę Twoje kalesony, a na dupie dalej żółte.

[monne]

Może to nie jest w czystej formie kawał, ale jest śmieszne, głupio śmieszne .
Przeczytajcie pierwszy post pod artykułem :króliki giganty.

[pirackamuza]

Do celi wchodzi nowy więzień. Współwięzień pyta:
- Słuchaj, ile dostałeś?
- Piętnaście lat. Za pomoc medyczną.
- Jak to za pomoc medyczną?
- Teściowa miała krwotok z nosa, a ja jej założyłem opaskę uciskową na szyję.


Mistrz w rzucie młotem do trenera:
- Dziś muszę pokazać klasę... Na trybunie siedzi moja teściowa.
- Eee, nie dorzucisz...

[Piwofil]

O Murzyn!
Sam?
Nie, z hiv-em.

[pirackamuza]

Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!!
- Ładne???
- Wypijemy, będzie ok...

[YouPeter]

Mój typ to:
Siedzą 2 gołębie na parapecie. Jeden grucha a drugi jabłko.

No to w podobnym stylu:

Siedzą sobie dwa rosoły.
Jeden zasłony a drugi firany.

albo

- Tato co to jest?
- To są czarne jagody
- A czemu one są czerwone?
- Bo są jeszcze zielone