Dowcipy, które śmieszą tylko nas

[mgiełka26]

Dialog małżeński:
ŻONA: Co byś zrobił gdybym umarła? Ożeniłbyś się ponownie?
MĄŻ: Na pewno nie!
ŻONA: Dlaczego nie - nie podoba Ci się małżeństwo?
MĄŻ: Podoba mi się.
ŻONA: To dlaczego byś się znów nie ożenił?
MĄŻ: No dobrze ożeniłbym się.
ŻONA: (ze skrzywdzona miną) Naprawdę?
MĄŻ: (głośne westchnienie).
ŻONA: Spałbyś z nią w naszym łóżku?
MĄŻ: A gdzie indziej mielibyśmy spać?
ŻONA: Zdjąłbyś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej zdjęcia?
MĄŻ: To by było chyba w porządku?
ŻONA: A pozwoliłbyś jej grać moimi kijami do golfa?
MĄŻ: Nie, ona jest leworęczna.
ŻONA: (cisza)
MĄŻ: O kur**...

[Marek-C]

Coś kobitki marudzą, to macie:

Idzie kobieta przez park. Za nią groźnie sapiąc podąża mężczyzna. Kobieta przyspiesza, on też. Po pewnym czasie zaczyna biec, a on za nią. W pewnym momencie ona odwraca się i krzyczy:
- Niech mnie pan okradnie, ale proszę niech mnie pan nie gwałci!
A on na to:
- Sama się pani gwałć, ja się na pociąg spieszę!

[Marek-C]

Jaki jest szczyt zboczenia?
- Napastować buty.

Marynę dopadli rozbójnicy i zgwałcili. Po wszystkim pytają jej:
- Maryna, co powiesz w wiosce jak wrócisz?
Maryna na to:
- Że mnie dorwali zbóje i zgwałcili 14 razy.
Zbójcy odpowiadają:
- Ale Maryna, przecież nas jest siedmiu.
Maryna:
- A to panowie już ku domowi?

[Marek-C]

no dobra osatatni:

Na polanie w lesie pasą się krowy. Nagle zza drzewa wychodzi zajączek i mówi:
- Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek?
- Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy.
- No to zrzuteczka po 5 złotych!
Na drugi dzień sytuacja się powtarza. Zdenerwowane krowy wysłały delegację do lisa.
- Ty lis, zajączek wyłudza od nas gotówkę, chodź i zagraj dla nas cwaniaczka. Lis się zgodził. Trzeciego dnia krowy znów pasą się na polanie. Przychodzi zajączek:
- Witam ponownie szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek?
Lis wstaje i mówi:
- Jestem, a co mały?
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź.
- A nic, krówki jak zwykle po "piątalu", a cwaniaczek 15zł

[pirackamuza]

Ksiądz po kolędzie. - O! Jaki ładny chłopczyk! A umiesz ty się żegnać?
Jasio: - No pewnie! DO WIDZENIA !

[mgiełka26]

Ksiądz po kolędzie. - O! Jaki ładny chłopczyk! A umiesz ty się żegnać?
Jasio: - No pewnie! DO WIDZENIA !

Dziś mam kolęde Muszę synka podszkolić

[Lacriferno]

Dowcip, który znacznie lepiej brzmi, gdy się go słyszy, nie czyta, ale spróbuje:

Goni pasek dupę po lesie. Wtem dupa szybko wspięła się na wysokie drzewo i siedzi na gałęzi. A że u paska ze wzrokiem było niezbyt dobrze, woła:
- Ty jesteś dupa?
- Nie, ja jestem ptaszek.
- Tak? No to zaśpiewaj.
- Prrrrrrrrrrrrrrrrr...

[Shlangbaum]

Bardzo słuszna uwaga, popieram w całej rozciągłości.

Mam pomysł Marusia. Może jako moderatorka działu wyodrębnisz z tego wątku trzy wątki (bo nie wszystkie posty są na temat):

-Dowcipy, które śmieszą tylko nas
-Dowcipy, które śmieszą wszystkich
-Dowcipy, które nie śmieszą tylko niektórych z nas

[żąleną]

z branżowych:

spotyka się dwóch socjologów:

- poproszę frytki.
- 2, 60.


hehe

Siedzimy tu we czterech (tajniaków) i doszliśmy do wniosku, że tydzień minął i wciąż tego nie rozumiemy.

Jarek (lat 12) się domyśla, ale podejrzewa, że jest świński (dowcip, nie Jarek), więc nie powie.

Zatem prosimy komisyjnie o wyjaśnienie.

[żąleną]

Errata: jeden z tajniaków twierdzi, że dopiero teraz zobaczył ten kawał, więc nie rozumie go tylko od dzisiaj.

[pirackamuza]

I dlatego ten kawał (kawał?) zajmuje od jakiegoś czasu pierwsze miejsce na liście bestsellerów

[kot_z_cheshire]

Poproszę o wytłumaczenie. Bo mi się znudziło udawanie, że go rozumiem

Tłumacz! Tłumacz! Tłumacz! Tłumacz!

[Seler_32]

z branżowych:

spotyka się dwóch socjologów:

- poproszę frytki.
- 2, 60.


hehe

Nareszcie wiem, dlaczego wybrałem studia

[Latarnik]

Nareszcie wiem, dlaczego wybrałem studia

Zeby kiedys sprzedawac frytki?

[Lacriferno]

To już teraz wiem, czemu moi starzy marudzili, gdy zdawałem na socjologię