W jednym przedziale jadą mężczyzna i kobieta, sami, trasa długa. Facet czyta gazetę, a kobieta a to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to...
Facet - jak skała. W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje:
- Panie, pan jesteś mężczyzną, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a pan na mnie uwagi nie zwraca! Powiem wprost: zajmijmy się seksem!
- Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać.
Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie:
- Dlaczego nie ma pani męża?
- A po co mi mąż: mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce.
Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
- Janie, czy to jest gówno czy plastelina?
Jan bierze na palec i wącha.
- To jest gówno, panie hrabio.
Na to hrabia:
- No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina?
Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
- Janie, czy to jest gówno czy plastelina?
Jan bierze na palec i wącha.
- To jest gówno, panie hrabio.
Na to hrabia:
- No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina?
Coś z tej serii:
Jan zadaje hrebiemu zagadkę:
- Co to jest: wchodzi do dziurki, wychodzi z dziurki, wchodzi do dziurki, wychodzi z dziurki?
Hrabia na to:
- Penis!
- Źle hrabio, to jest myszka - mówi Jan
- Bez sensu, skąd myszka w cipce?!
Ona była w kuchni i przygotowywała na śniadanie jajka gotowane.
On wszedł. Ona sie odwróciła i powiedziała:
- Musisz sie ze mną kochać! Natychmiast!
Jemu oczy sie zaświeciły: "To jest mój szczęśliwy dzień!"
Nie czekając aby sie rozmyśliła dal jej wszystko co chciała właśnie tam, na stole kuchennym.
Potem ona powiedziała "Dziękuje" i odwróciła się do swoich zadań.
Trochę bardziej niż zdziwiony zapytał:
- O co chodzi?
Ona wytłumaczyła:
- Minutnik się popsuł...
Hiphopowiec złowił złota rybkę.
Oczywiście miał życzenie, itp.
W końcu rybka mówi:
- Ok, twoje życzenie spełni się.
- Kiedy ? - pyta hiphopowiec
- W nocy, gdy zaśniesz, wszystko się spełni.
Kiedy już spał, obudziło go stukanie do drzwi.
Otwiera drzwi i widzi płonący krzyż na placu przed domem i sześć zakapturzonych, ubranych na biało osób.
Przywódca grupy podszedł do niego, z lina w ręku i pyta :
- To ty chłopcze chciałeś bujać się jak czarni ?!
Odbywa się ostateczny egzamin na agenta CIA. W pomieszczeniu znajduje się pięciu kandydatów i egzaminator. Daje pierwszemu chętnemu pistolet i mówi:
- jest pięć nabojów. W pokoju obok jest pańska żona. Ma pan 30 sekund żeby ją zabić. Jeśli pan to zrobi, zdał pan.
Wchodzi, po jakimś czasie wychodzi. Nie mógł. Nie zrobił tego.
Wchodzi następny. To samo. Nie zabił
I tak jeszcze dwóch zdających. Nie potrafią czegoś takiego zrobić.
Wreszcie podchodzi ostatni. Wchodzi. Słychać pięć strzałów. Potem jakieś łomoty. Po 3 minutach wychodzi, oddaje broń i mówi:
- Jakiś sukinsyn załadował broń ślepakami, więc musiałem sukę taboretem zatłuc
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
Kto jest odpowiedzialny za rozwód?
Obie strony - żona i teściowa
W Stumilowym Lesie zapadła zima
Puchatek jak to prawdziwy niedźwiedź , zapadł snem zimowym ssąc palec
Prosiaczek , jak prawdziwa świnia bezwstydne to wykorzystał
Stary Żyd trafił szóstkę w totka, kumulacja akurat była, strasznie duża kasa. Idzie po odbiór, w Totolotku młody chłopaczek, który jak widzi co się dzieje pyta :
- Dziadku ale po cóż Wam takie pieniądze na starość?? Co z nimi zrobicie??
- Nic się nie bój młody człowieku, cel się znajdzie.
- No ale Dziadku takie pieniądze, przecież to fortuna jest, co Wy z tym zrobicie??
- Męczysz, ale jeśli chcesz to Ci powiem - pierwsze co zrobię to postawię wielki i przepiękny pomnik Adolfowi Hitlerowi!
Młody mocno w szoku, ledwo jest w stanie coś powiedzieć:
- Ale Dziadku, jak to Hitlerowi??? Dziadek jest żydem... a Hitler to przecież największy skur*ysyn na tej planecie!!
Żyd na te słowa podciąga rękaw koszuli, pokazuje przedramię i mówi:
- Młody! Może i skur*ysyn, ale cyfry podał zajebiste !!!
Synek rozwiązywał krzyżówkę. W pewnym momencie natrafił na trudne, jak mu się wtedy wydawało hasło. Postanowił zapytać się ojca.
S: Tato, co to jest? Szpara u kobiety na "P"?
Ojciec podrapał się po głowie i pyta: Pionowo czy poziomo?
S: Poziomo.
Ojciec podrapał się jeszcze raz i : Jak poziomo, to pysk.
Na czarnej robocie przy budowie domu gdzieś pod Londynem załapało się czterech Polaków: lekarz, student, urzędnik i rolnik z lubelskiego. Gdzieś tak w środku tygodnia spotykają się rankiem w pracy i widzą, że urzędnik ma straszliwie pokancerowany ryj.
- Co ci się stało? - pytają.
- Aaaa, wychodziłem wczoraj z kąpieli, pośliznąłem się na mokrych kafelkach i rąbnąłem twarzą o posadzkę.
- Mam nadzieję, że udzielono ci pierwszej pomocy? - zmartwił się lekarz.
- Nie było koło ciebie jakiejś dupeczki, żeby cię podtrzymała? - zapytał z niedowierzaniem student.
- A co cię k*rwa zaniosło do wanny we wtorek? - zdziwił się rolnik.
Janek przyjechał z roboty w Londynie odwiedzić rodziców na wsi. Siedzą, gadają chwilę, po czym ojciec zwraca się do niego:
-no to Janku wywieź gnój,
-what?
-łot kunia i łot krów.
Comment