Żona budzi się w nocy i widzi męża chodzącego w kółko po pokoju.
- Czemu nie śpisz?
- Seksu mi się chce!
- No to chodź! - mówi zalotnie żona
- No przecież chodzę!
-----
Chłopak z dziewczyną namiętnie się całują. Chłopak maca ją po plecach, i maca i maca... W końcu dziewczyna nie wytrzymała:
- Czemu ciągle macasz mnie po plecach?
- Szukam piersi.
- Och głuptasie, przecież piersi są z przodu!
- Tam już szukałem!
-----
Przychodzi hipochondryk do lekarza.
- Panie doktorze, żona mnie zdradza a mi nie rosną rogi!
- Proszę się nie przejmować, przecież rogi nikomu nie rosną, tak tylko się mówi!
- Uff... Bo już myślałem, że mam niedobór wapnia!
Zbieram wszystko związane z browarem Stella Artois. Bractwo Piwne
Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...
"W gimnazjalnym sklepiku szkolnym.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry dziewczynko.
- Proszę chipsy.
- Chipsy w szkole są zabronione
- To może pączka z lukrem?
- Niestety nie mogę sprzedać ci pączka z lukrem bo jest niezdrowy, bez lukru z resztą też.
- Kanapkę?
- Ministerstwo zastanawia się czy to masło jest niezdrowe, czy margaryna, dlatego kanapek nie ma.
- A może sałatka?
- Z kapusty?
- Może być.
- A z jakiej kapusty?
- Hmmm. Z czerwonej?
- Nie ma. Badają na okoliczność pestycydów. Z zielonej też nie ma, a pekińska jest zabroniona z powodów ideologicznych.
- To co jest?
- Pigułki wczesnoporonne, W promocji. Dać paczkę?
Volenti Non Fit Iniuria//Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Para w łóżku, nagle żona mówi do męża.
- Kochanie włóż od tyłu..
a mąż jej odpowiada:
- żółw.
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Siedzi facet w teatrze i czuje, że coś śmierdzi niemiłosiernie. Trąca typa co siedzi przed nim i pyta:
- Przepraszam, zesrał się pan?
- Tak, a o co chodzi?
Pewien bezrobotny inżynier nie mogąc od dłuższego czasu znaleźć zatrudnienia postanowił zmienić fach i założyć własną klinikę. Na budynku wywiesił szyld z napisem “Wyleczymy twoją dolegliwość za 500 zł, w przeciwnym wypadku damy ci 100 zł”. Przechodzący obok lekarz postanowił to wykorzystać i trochę zarobić.
- Dzień dobry, nie wiem co się stało, straciłem smak…
- Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi.
- Dobrze. Proszę otworzyć usta…
- Fuj… przecież to benzyna!
- Gratulacje, odzyskał pan smak, 500 zł.
Wściekły lekarz zapłacił. Po kilku dniach wrócił do kliniki:
- Dzień dobry, straciłem pamięć, pomóżcie mi ją odzyskać…
- Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi.
- Dobrze, już podaję…
- Ale przecież tam jest benzyna!
- Gratuluję, odzyskał pan pamięć, 500 zł.
Jeszcze bardziej zdenerwowany lekarz zapłacił, jednak po kilku kolejnych dniach ponownie postanowił się odgryźć:
- Dzień dobry, straciłem wzrok, proszę mi pomóc…
- Przykro mi, nie mamy na to lekarstwa. Proszę, tu jest pana 1000 zł.
- Ale tu jest tylko 500 zł…
- Gratuluję, odzyskał pan wzrok, należy się 500 zł.
Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich. Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609
Idzie dwóch angielskich polismanów po parku w Londynie.
Nagle patrzą, a na ławce baraszkuje sobie para. Jeden zastanawia się na głos z drugim - kurczę, ten Londyn taki multinarodowy...
Jak tu zagadać. Myślą sobie - Szwedzi to to nie są, bo by w burdelu byli. Anglicy też nie, bo za bardzo się wstydzą. Niemcy nie, bo oni to tylko po ciemku...
To pewnie Polacy! Zagaduje więc:
- Polish?
- Teraz dupca, polić byda potem...
...
Wędkarz złowił złotą rybkę, a ta przemówiła ludzkim głosem:
- Jestem zaklętą księżniczką, pocałuj mnie a spełnię 3 twoje życzenia.
Wędkarz pocałował rybkę i po chwili stanęła przed nim przepiękna kobieta.
- Jakie są twoje 3 życzenia?
- Mam tylko jedno życzenie, ale za to ...trzy razy!!!
...
W restauracji. Kelnerka przynosi zamówione pączki. Siedzący przy stoliku dziękuje:
- Całuję rączki za te dwa pączki.
Po chwili kelnerka przynosi ciastka i słyszy od uprzejmego klienta:
- Za te ciasteczka całuję w usteczka.
Słysząc to, jakiś obleśny gość podpowiada:
- Zamów jeszcze zupę!
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Putin odwiedza dzieci w szkole a te zadają mu pytania.
Pyta się Sasza:
"Panie Prezydencie. Mam 2 pytania: pierwsze - dlaczego napadł Pan na Krym ?
Drugie: dlaczego kazał Pan zabić Niemcowa?"
Nagle dzwoni dzwonek na przerwę i dzieci opuszczają salę.
Po przerwie dzieci wracają do sali.
Wstaje drugie dziecko.
"Panie Prezydencie. Nazywam się Andriusza. Mam 4 pytania"
"Pierwsze: dlaczego napadł Pan na Krym?"
"Drugie: dlaczego kazał Pan zabić Niemcowa?"
"Trzecie: dlaczego dzwonek na przerwę był prawie 20 minut wcześniej ?"
"Czwarte: gdzie jest Sasza ?"
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Przychodzi gość do restauracji i zaczyna próbować produktów. Na początek bierze kawę i mówi
- No, całkiem smaczna, ale trochę za mało śmietanki.
Potem prosi o smażone grzybki.
- Wszystko w porządku, ale przydałoby się więcej masła.
Zabiera się za ziemniaki z koperkiem.
- Jak u mamy, ale brakuje maślanki.
Poirytowany właściciel lokalu nie wytrzymuje.
- Co pan, z Mlekpolu?
- Nie, z Widawy.
Żona wściekła na męża dzwoni na jego komórę:
- Gdzie ty się szwendasz?
On na to spokojnie:
- Kochanie, czy pamiętasz ten sklep jubilerski, w którym ci się podobał ten złoty naszyjnik z perełką?
- Ależ oczywiście misiu - spuszcza z tonu żona.
- No to jestem w knajpie obok.
Comment