Dowcipy, które śmieszą tylko nas

[Estrelicia]

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Ostatnio udało mi się kochać z mężem przez godzinę i pięć minut... to było wtedy, gdy zmienialiśmy czas na letni...

[robrk]

Siedzi gość w barze i powtarza pod nosem:
- ten pierdolo.. matiz, aaa ten pierdolo.. matiz....
Barman nie wytrzymał i się pyta czemu tak się czepia tego małego autka. Tamten mówi, żeby polał mu jeszcze jedną setkę to mu opowie. Mówi:
- Jestem kierowcą tira. Przejeżdżając przez jakąś wiochę wyskoczyły mi dzieciaki, więc musiałem zjechać do rowu. Siedzę zrezygnowany, a tu podjeżdża nowiutki matiz. Kierowca opuszcza szybkę i się pyta czy może pomóc? No to ja mu odpowiadam, lekko sfrustrowany, że jak wyciągnie te moje 40 ton z rowu, to mu nawet loda zrobię! Ten pierdolo.. matiz.....

[beerek62]

Dwóch gejów poznało się w klubie:
- To co, jedziemy do ciebie?
- No spoko.
- To twój samochód?
- Tak.
- Mogę prowadzić?
- Jasne. Łap kluczyki...
Koleś wyjeżdża z parkingu. Ociera bokiem samochodu o ścianę. Potem o sąsiedni samochód. Kasuje parkometr. Wyjeżdża pod prąd. Prawie wali na czołówkę...
- Jezus Maria!!! Co TY ROBISZ?!
- Chciałem ci pokazać, jak bardzo jestem kobiecy...


Premier Grecji odwiedził Izrael. Podczas wizyty pod Ścianą Płaczu włożył karteczkę z tradycyjną prośbę między cegły. Po chwili z niebios dał się słyszeć głos:
- Tyle nie mam...


Przychodzi facet do zakładu fryzjerskiego. - Jak strzyżemy? Pyta fryzjer.
- Moja żona lubi długie.
Fryzjer na to:
- Moja też. Ale jak strzyżemy?

[sredstvom]

Skoro ma "smieszyc tylko nas", to sucharek dla panstwa, silwuple:

W moldawskiej restauracji podchodzi kelner do goscia i pyta:
- Kawa czy herbata?
- Kawa! - odpowiada gosc.
A na to kelner:
- Nie zgadles pan. Herbata.

[beerek62]

Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb.
Podczas ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami.
Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i trumna wjechała do środka.
Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało doktora pozostało w nim na zawsze.
W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem.
Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
- Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb. Jestem ginekologiem.
Słysząc to stojący obok proktolog zemdlał.


Świątynia Shaolin,
Uczeń pyta Mistrza:
- Mistrzu, jaka jest różnica między perłą a kobietą?
Mistrz:
- Różnica jest taka, że perłę można nawlec z dwóch stron, a kobietę z jednej tylko...
Uczeń (zmieszany):
- Ośmielam się zaprzeczyć Twej mądrości Mistrzu, ale słyszałem o kobietach, które można nawlec z obu stron.
Mistrz:
- To nie kobiety, to perły!


Pewna francuska gazeta ogłosiła konkurs z następującym pytaniem dla panów:
"Siedzisz w eleganckiej restauracji z bardzo piękną kobietą. Masz pilną potrzebę wyjścia do toalety (na "sikundkę"), w jaki sposób powiesz o tym towarzyszce w najbardziej kulturalny sposób?"
Wygrała odpowiedź:
"Bardzo Panią przepraszam, ale muszę wyjść na chwilę, by pomóc przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później".

[wpadzio]

Siedzą trzej faceci przy barze, nagle jeden mówi:
- Wiecie, moja żona zdradza mnie z młynarzem.
- Czemu tak myślisz? - pytają pozostali.
- Zaglądam pod łózko a tam pełno mąki.
- O kurcze - powiada drugi - Moja żona zdradza mnie z hydraulikiem, bo zdarzyło mi się to samo, ale pod łóżkiem walały się pakuły i uszczelki.
- Kurwa... - zamyślił się trzeci - A moja to mnie zdradza z koniem.
- Z koniem? Dlaczego tak sadzisz? - pytają zaciekawieni dwaj.
- Ponieważ kiedyś, gdy wróciłem do domu, pod łóżkiem leżał dżokej...


Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i kurwa nie mój rozmiar!!

[beerek62]

Dwóch starszawych jegomościów gawędzi o seksie:
- Nadal mogę dwukrotnie!!!
- A który raz sprawia ci największą przyjemność?
- Myślę, że ten zimą .....

Dzwoni telefon do banku:
- Dzień dobry, "Bank Dominet", słucham
Głos w słuchawce ze zdziwieniem :
- Bank do ... czego?

Pewne bogate małżeństwo postanowiło wyjść wieczorem na imprezę. Jako, że mieli zamiar wrócić późno, dali swojemu kamerdynerowi wolne do następnego dnia. Okazało się niestety, iż żona nie bawiła się za dobrze, wiec postanowiła wrócić szybciej do domu. Mąż natomiast bawił się wyśmienicie i został dłużej na imprezie.
Kiedy kobieta weszła do domu, zobaczyła kamerdynera Jana w jadalni. Zaprowadziła go do sypialni. Spojrzała na niego i powiedziała:
- Janie, zdejmij moją suknię.
Zrobił to powoli.
- Janie, zdejmij teraz moje pończochy i podwiązki.
Zdjął jak mu kazano.
- Janie, a teraz mój stanik i majtki.
Zdjął.
Napięcie wciąż rosło, gdy kobieta dodała:
- Janie, jeżeli jeszcze raz założysz moje ciuchy, to k..wa - wylatujesz...

[wpadzio]

<blondynka> odpowiedz mi tak lub nie, ok?
<facet> ok
<blondynka> dlaczego mezczyzni zartuja z blondynek?
<facet> tak

[ppns]

Cytat :

<blondynka> dlaczego mezczyzni żartują z blondynek?
<facet> tak

..................

Czyli że co ?!?!?! Kto "zrozumiał" dogłębny przekaz, proszę się podzielić przemyśleniami.

[wpadzio]

Cytat :

<blondynka> dlaczego mezczyzni żartują z blondynek?
<facet> tak

..................

Czyli że co ?!?!?! Kto "zrozumiał" dogłębny przekaz, proszę się podzielić przemyśleniami.

A jakbym to ujął w takim zapisie to by było bardziej "zrozumiałe"? :

<blondynka> odpowiedz mi albo tak albo nie, dobrze?
<facet> ok
<blondynka> dlaczego mezczyzni zartuja z blondynek?
<facet> tak

A jeśli jednak nie... to patrz tytuł wątku

[beerek62]

Zima. Randka w samochodzie. Chłopiec wkłada dłoń między uda dziewczęcia.
- Co robisz?!
- Rękę ogrzewam, chłodno.
- Uszy lepiej byś ogrzał...


Wraca nawalony gość do domu. Kręci się po kuchni. Otwiera lodówkę i mówi:
- Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To ch@j ci w dup..!
Trzask! Zamyka drzwi. Po kilku minutach znowu. - Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To spier... ! TRZASK!
I tak pół nocy minęło. W końcu usnął. Rano się budzi skacowany. Patrzy drzwi od lodówki wyrwane. Po cichu wypchnął lodówkę na korytarz, żeby żona nie widziała i zaczął ją naprawiać.
Żona w tym czasie wchodzi do kuchni. Przeciera oczy ze zdumienia i mówi: - O jeba.... jakoś pojechał!!!


Ojciec do syna:
- Chcesz mieć fajną dupę na wieczór?
- Chcę!
- To se umyj!


Do małej dziewczynki podchodzi bandyta:
- Ej, mała, a jak ci odetnę paluszek, to ile ci zostanie?
- Tsy...
- Trzy? Jak to trzy!?
- A, bo pan jus do mnie podchodził...

[chechaouen]

- Co to jest - nie mieści się w dupie i nie świeci?





- Radziecki przyrząd do świecenia w dupie.

[wpadzio]

Dwaj upici marynarze siedzą w barze, nagle jeden mówi do drugiego:
– Te Stefan, wiesz że mój kumpel ma złoty kibel?
– Taa, idź za dużo wypiłeś.
– No to chodź to ci pokażę.
– No dobra
Dwaj marynarze poszli do znajomego tego pierwszego, pukają do drzwi, a tam otwiera mały chłopiec i mówi:
– Tato!!! Przyszedł ten pan co ci w puzon nasrał!

...

Żona zwierza się przyjaciółce:
– Chcę się rozwieść.
– Co się stało?!
– Mąż mnie traktuje jak psa!
– Bije cię?
– Nie. Chce, żebym mu była wierna…

[Latarnik]

Przed porodowka stoi tatus i drze sie do swojej zony wychylajacej sie z okna na czwartym pietrze:
- Urodzilas?
- Tak
- A co, chlopiec czy dziewczynka?
- Chlopiec
- A do kogo podobny?
Zona macha reka:
- Nie znasz...

[wpadzio]

Pewnego razu, wieczorem, farmer postanowił pójść nad staw i "rzucić gospodarskim okiem". Przy okazji wziął wiadro, żeby w drodze powrotnej przynieść trochę owoców. Kiedy dotarł nad staw, zobaczył kilka ładnych młodych dziewczyn kąpiących się nago w jego stawie! Natychmiast go zobaczyły i z krzykiem podpłynęły na głębszą wodę.
- Niech pan odejdzie! - krzyczały - Nie wyjdziemy póki pan tu jest!
Stary farmer zmarszczył tylko brew i mówi:
- Miłe Panie, nie przyszedłem tu po to żeby oglądać was pływające nago, ani po to żeby zmuszać was do wyjścia z wody nago, tylko po to żeby nakarmić aligatora...