Drodzy forumowicze - czy ktoś z was gra może na bandżoli, albo nawet gra Grzesiuka? Przymierzam się do zakupu w/w instrumentu i przydałby mi się jakiś autorytet w tej dziedzinie.
ART napisal/a jestem ignorantem w tym temacie, myślałem że to jedno i to samo
Banjo ma pięć strun, z czego piąta (lub pierwsza, zależy, jak patrzeć ) sięga tylko do połowy gryfu, a bandżola ma wszystkie struny jednakowej długości, jest ich dziesięć, lub dwanaście, nie wiem dokładnie, po dwie takie same - coś, jak w mandolinie. Parę miesięcy byłem w kropce, czy banjo i bandżola to to samo, aż raz zebrałem się na odwagę i spytałem w sklepie muzycznym. Nie bolało! Miły pan wyjaśnił mi grzecznie na czym różnica polega i 'teraz już wiem', jak to śpiewała Agnieszka Chylińska.
Banjo w zależności od wersji ma od 4 do 7 strun, przy czym klasyczne jest banjo czterostrunowe strojone w kwintach. Jest to typowe banjo melodyczne, gra się za pomocą metalowych pierścieni z piórkami, nałożonych na palce.
Banjo sześciostrunowe strojone jest jak gitara. Stosuje sie technikę gry akordową, za pomocą piórka.
Natomiast instrument, na którym grał Grzesiuk (nazywany przez niego "drewnem" to banjo mandolinowe - cztery struny podwójne strojone w kwartach. Stosuje się do niego taką samą technike gry jak do mandoliny, słychac to zresztą w autentycznych nagraniach Grzesiuka.
Dzięki za uściślenie. Grasz może na którymś z tych instrumentów?
Co to znaczy 'strojone w kwintach' albo 'w kwartach'? Czy znaczy to, że po uchwyceniu kwinty lub kwarty na dwóch sąsiednich strunach dają one taki sam dźwięk?
żąleną napisał(a) Co to znaczy 'strojone w kwintach' albo 'w kwartach'? Czy znaczy to, że po uchwyceniu kwinty lub kwarty na dwóch sąsiednich strunach dają one taki sam dźwięk?
Mniej więcej o to chodzi. Dla ułatwienia: kwinta to osiem półtonów, kwarta - sześć. Jeden próg - jeden półton.
Ha! Mikołaj (po mojej sugestii) przyniósł mi pod choinkę bandżolę. Instrument wygląda dokładnie tak, jak to opisał Krzysiu, tyle że z zewnątrz jest pokryty jakąś okleiną, więc nazywanie go drewnem nie jest już takie oczywiste.
Tak więc strzeżcie się! Na następnym zlocie przypuszczam frontalny atak na wasze uszy i niech mnie jakiś frajer w ząbek czesany spróbuje od drewna odciągnąć, to tak go w cyferblat zamaluję, że drogi do piwa nie znajdzie i świętego Gambrynusa w charakterze pomocy będzie wzywał!
Gdy Żąleną na bandżoli zaiwania trzeba tańczyć, trzeba żyć
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Piana - więcej na starcie potem niepełna warstewka.
Lacing - nie za dużo.
Gaz - średni.
Barwa - jasny bursztyn.
Aromat - zbożowość, lekka piwnica, ziołowy chmiel. Niepokojąca ostrość w kierunku octowym....
Cześć, na wstępie zaznacze, że jestem kompletnym amatorem i prosze o wyrozumiałość oraz porady
W sobote "nastawilem" brewkit ipa coopers'a, zmierzyłem blg i wynosiło 12. Piwo pięknie i donośnie bulgotwało już w sobote oraz całą niedziele. W poniedzialek rurka nie wydawała...
Nie wiem niestety, gdzie uwarzono to piwo. Wiem natomiast, że jest związane z odnawianym browarem w Bad Muskau przy polskiej granicy, który jest częścią przepięknego zespołu parkowo-pałacowego (park Mużakowski) związanego bardzo barwaną postacią Hermanna von Pückler-Muskau:
Czytam właśnie powieść Bolesław Chrobry A. Gołubiewa, w której wszyscy (kmiecie, białki, woje, książęta) od rana do nocy raczą się piwem i właściwie wszyscy je produkują - mieszkańcy leśnych osad w ramach piwowarstwa domowego. Inni na skalę przemysłową - na początku powieści...
Po raz pierwszy robię piwo które chmiele na zimno. W piątek wrzuciłem na cicha torebkę z chmielem , no i dzisiaj postanowiłem zajrzeć i moim oczom ukazała się coś takiego https://zapodaj.net/159d791bc8bf3.jpg.html.
Co prawda z fermentatora pachnie ładnie , niby czytałem że chmielenie na...
Comment