Kto jest winny temu, że Warszawa jest taka a nie inna

[emes]

Ja jeżdżę po stolicy od kilkunastu lat autami z obcą rejestracją i bardzo bym się ździwił, gdyby ktoś mnie obtrąbił za "nieradzenie" sobie w ruchu miejskim. Posiadanie obcej rejestracji o niczym nie świadczy, ja mam obcą ze względów podatkowo-ubezpieczeniowych, po prostu płacę za ubezpieczenie taniej. Gdzieś już tu chyba opisywałem na czym to polega. Znam też innych mieszkańców stolicy jeżdżących na obcych rejestracjach i jest tu cała gama uzasadnień dlaczego tak jest, ale mi się nie chce tłumaczyć rzeczy oczywistych, bo ktoś nie wie dokładnie na jakim świecie żyje.

[Wujcio_Shaggy]

(...) Posiadanie obcej rejestracji o niczym nie świadczy, ja mam obcą ze względów podatkowo-ubezpieczeniowych, po prostu płacę za ubezpieczenie taniej. (...)

No, dlatego ja płacę za ubezpieczenie drożej...

[albeertos]

nawet w poznaniu i okolicach

Co to poznań?

[ART]

Co to poznań?

potocznie: przedmieścia warszawy

[kony]

potocznie: przedmieścia warszawy

Zaraz będzie nowy temat

[Mistrzu]

potocznie: przedmieścia warszawy

Co to warszawa?

[ART]

Co to warszawa?

no jak to co, przedmieścia Opola

[dkrasnodebski]

no jak to co, przedmieścia Opola

Co to Opola?

[ART]

co za niełóki

[arcy]

Moje najświeższe spostrzeżenia z krótkiej wizyty w Warszawie:

- Złote Tarasy - wielkie halo z otwarciem tego centrum handlowego już minęło, a rzeczywistość jest taka, że w toalecie na 3 krany nie działają 2, a mydła nie ma
- Albert w tychże Tarasach - nie dość, że panie w kasach ruszają się jak muchy w smole i jednego klienta załatwiają w czasie, w jakim dałoby się trzech, to na dodatek jedna z nich powiedziała do mnie per pani i nawet nie przeprosiła gdy inny klient zwrócił jej uwagę
- kasa biletowa na dworcu PKP - pani w okienku nie krępując się rozmawiała sobie przez komórkę, a pasażerowie stali i czekali aż łaskawie wznowi pracę.

Nie dziwcie się, że takie kwiatki wpływają na stosunek do stolicy. I na dodatek ciężko spotkać jej uśmiechniętego mieszkańca.

I na koniec pozytyw - warszawscy taksówkarze to chyba największe gaduły w tym fachu

[mluk]

Moje najświeższe spostrzeżenia z krótkiej wizyty w Warszawie:

- Złote Tarasy - wielkie halo z otwarciem tego centrum handlowego już minęło, a rzeczywistość jest taka, że w toalecie na 3 krany nie działają 2, a mydła nie ma
- Albert w tychże Tarasach - nie dość, że panie w kasach ruszają się jak muchy w smole i jednego klienta załatwiają w czasie, w jakim dałoby się trzech, to na dodatek jedna z nich powiedziała do mnie per pani i nawet nie przeprosiła gdy inny klient zwrócił jej uwagę
- kasa biletowa na dworcu PKP - pani w okienku nie krępując się rozmawiała sobie przez komórkę, a pasażerowie stali i czekali aż łaskawie wznowi pracę.

Ale co Ty chciałem tym postem udowodnić? Że zepsuty kran wpływa źle na wizerunek Warszawy?

Pozostałe przykłady też raczej głupie.

[huanghua]

Moje najświeższe spostrzeżenia z krótkiej wizyty w Warszawie:

- Złote Tarasy - wielkie halo z otwarciem tego centrum handlowego już minęło, a rzeczywistość jest taka, że w toalecie na 3 krany nie działają 2, a mydła nie ma
- Albert w tychże Tarasach - nie dość, że panie w kasach ruszają się jak muchy w smole i jednego klienta załatwiają w czasie, w jakim dałoby się trzech, to na dodatek jedna z nich powiedziała do mnie per pani i nawet nie przeprosiła gdy inny klient zwrócił jej uwagę
- kasa biletowa na dworcu PKP - pani w okienku nie krępując się rozmawiała sobie przez komórkę, a pasażerowie stali i czekali aż łaskawie wznowi pracę.

Nie dziwcie się, że takie kwiatki wpływają na stosunek do stolicy. I na dodatek ciężko spotkać jej uśmiechniętego mieszkańca.

I na koniec pozytyw - warszawscy taksówkarze to chyba największe gaduły w tym fachu

Takich przykładów znajdziesz w każdym mieście pełno. Mało reprezentatywne argumenty.

[Marusia]

Takich przykładów znajdziesz w każdym mieście pełno. Mało reprezentatywne argumenty.

Dokładnie tak. Na przykład panie w Albertach są wszędzie takie same, niezależnie od miejscowości Reszta przykładów też uniwersalna.

[dkrasnodebski]

Nie dziwcie się, że takie kwiatki wpływają na stosunek do stolicy. I na dodatek ciężko spotkać jej uśmiechniętego mieszkańca.

I na koniec pozytyw - warszawscy taksówkarze to chyba największe gaduły w tym fachu

To trzeba było zadzwonić. Przyszedłbym.

A taksówkarze to fenomen. Jak jechalim rodzić to pan kierowca całą drogę opowiadał mi gdzie na moim osiedlu jest agencja towarzyska.

[mr-perez]

na dodatek jedna z nich powiedziała do mnie per pani i nawet nie przeprosiła gdy inny klient zwrócił jej uwagę

Wszystko przez te Twoje loki pewnie .

Zepsuty kran w WC...hehehe. Jak ja kiedyś w Poznaniu chciałem skorzystać z WC to była deska obsikana. Co Ty na to ?