Praca w Polsce - jest, czy jej nie ma?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pieczarek
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.06
    • 5011

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc
    Pieczarek:
    Bardzo Cię proszę, jeśli nie wiesz o czym mówisz, to nie mów.
    Cokolwiek by sądzić o mojej znajomości tematu, to bezsporne jest, że przez rok nie potrafiłeś przygotować oferty, która by zainteresowała potencjalnych pracowników. Na pewno rozumiesz, że trudno sprzedać towar o rynkowej cenie 100 zł za kwotę 2 razy większą, nawet aby sprzedać za 100 zł trzeba się nagimnastykować. Ale jakoś trudno Ci pojąć, że praca jest takim samym towarem. I to pracownik decyduje na jakich warunkach Ci się sprzeda. On też jest handlowcem i widocznie Twoje warunki od roku nikomu nie odpowiadają. Można nadal (przez następny rok) osądzać wszystkich jako leni. Tylko, że to w Twojej sytuacji pracodawcy nic nie zmieni.

    Comment

    • angasc
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2006.04
      • 977

      #32
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
      Cokolwiek by sądzić o mojej znajomości tematu, to bezsporne jest, że przez rok nie potrafiłeś przygotować oferty, która by zainteresowała potencjalnych pracowników. Na pewno rozumiesz, że trudno sprzedać towar o rynkowej cenie 100 zł za kwotę 2 razy większą, nawet aby sprzedać za 100 zł trzeba się nagimnastykować. Ale jakoś trudno Ci pojąć, że praca jest takim samym towarem. I to pracownik decyduje na jakich warunkach Ci się sprzeda. On też jest handlowcem i widocznie Twoje warunki od roku nikomu nie odpowiadają. Można nadal (przez następny rok) osądzać wszystkich jako leni. Tylko, że to w Twojej sytuacji pracodawcy nic nie zmieni.
      Pisząc o Twoim braku znajomości tematu miałem na myśli dokonywanie przez Ciebie oceny moich działań, zanim jeszcze poznałeś treść moich ofert. Na podstawie wyimaginowanych własnych przemyśleń rozpoczynasz polemikę z ludźmi, nie mając kompletnie pojęcia czego dotyczy odgłoszenie, jaka to praca itp.
      Doskonale rozumiem, że praca również jest towarem. Tylko że jeżeli wszędzie się trąbi, że jest takie straszne bezrobocie, to sytuacja w której pracodawca musi szukać pracownika jest tego zaprzeczeniem. Na pewno jest wiele rejonów Polski, gdzie można mówić o bezrobociu. I tam ludzie chodzą po różnych firmach, szukają, dowiadują się itp. W Warszawie od bardzo dawna jest odwrotnie.
      Last edited by angasc; 2007-03-28, 08:02.

      Comment

      • bayern71
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2006.06
        • 1004

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc
        Pisząc o Twoim braku znajomości tematu miałem na myśli dokonywanie przez Ciebie oceny moich działań, zanim jeszcze poznałeś treść moich ofert. Na podstawie wyimaginowanych własnych przemyśleń rozpoczynasz polemikę z ludźmi, nie mając kompletnie pojęcia czego dotyczy odgłoszenie, jaka to praca itp.
        Doskonale rozumiem, że praca również jest towarem. Tylko że jeżeli wszędzie się trąbi, że jest takie straszne bezrobocie, to sytuacja w której pracodawca musi szukać pracownika jest tego zaprzeczeniem. Na pewno jest wiele rejonów Polski, gdzie można mówić o bezrobociu. I tam ludzie chodzą po różnych firmach, szukają, dowiadują się itp. W Warszawie od bardzo dawna jest odwrotnie.
        Tak czy inaczej błąd popełniasz. Wydaje mi się, że główny problem nie jest w treści ogłoszenia lecz w medium, w którym je publikujesz.
        Co do treści też można mieć uwagi. Adresujesz je do inżynierów (wymagane wykształcenie techniczne - wyższe jak się domyślam), a więc osób, które od niedawna mogą przebierać w ofertach, jednocześnie nie proponując stałego odpowiedniego wynagrodzenia (niskie składki emerytalne, urlop na minimalnej pensji, ograniczone możliwości kredytowe).
        Poza tym rok bezskutecznego oczekiwania to zbyt długo. Jako przedsiębiorca musisz to wiedzieć.
        Bezrobocie jest i będzie jeszcze przez czas dłuższy. Przykład ofert w centrach handlowych świadczy tylko i wyłacznie o oszczędzaniu na ogłoszeniach (taniej powiesić na szybie niż publikować w gazecie).
        Zresztą wynagrodzenia są tam poniżej minimalnego wynagrodzenia w gospodarce (zatrudnia się na część etatu a później karze siedzieć do oporu). Wiem coś o tym bo przez prawie 6 lat byłem jedną z osób zarządzających centrum handlowym. Swoją drogą w "moim" centrum by takie ogłoszenie długo nie wisiało bo kosztowało to 250 euro dziennie

        Comment

        • mgiełka26
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2006.09
          • 535

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
          W tej chwili bezrobocie coraz częściej ma charakter "jakościowy" - nie to, że nie można znaleźć pracy, ale ludzie nie chcą brać pierwszej lepszej. .
          Z całym szacunkiem arcy, ale nie zgodzę się..jeżeli komuś zależy to pójdzie to każdej pracy. I nie wierzę, że gdyby Twoja sytuacja wyglądała w ten sposób, że żona nie pracuje powiedzmy dziecko w domu płacze głodne..Ty bez pracy i przebierałbyś w ofertach.
          Nie żartuj sobie..

          Ja kilka lat temu poszłam do pracy za 600zł. Musiałam sama dojechać i wrócić do domu z czego koszty przejazdu pochłaniały ponad 20 %.Wyjeżdżałam o 6.30 a wracałam o 19.00. I zaznaczę, że nie pracowałam dla ideii bo to był najzwyklejszy warzywniak. Ale pracowałam bo musiałam bo było ciężko.
          A teraz nie pracuję z własnego wyboru bo nie muszę ale nie zamierzam zasilać statystyk bezrobocia czy biegać po zasiłki bo uważam, że są ludzie którym przyznane na te cele pieniądze w gminie bardziej się przydadzą.

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71
          Tak czy inaczej błąd popełniasz. Wydaje mi się, że główny problem nie jest w treści ogłoszenia lecz w medium, w którym je publikujesz.
          Co do treści też można mieć uwagi. Adresujesz je do inżynierów (wymagane wykształcenie techniczne - wyższe jak się domyślam), a więc osób, które od niedawna mogą przebierać w ofertach, jednocześnie nie proponując stałego odpowiedniego wynagrodzenia (niskie składki emerytalne, urlop na minimalnej pensji, ograniczone możliwości kredytowe).
          Czy tam było napisane "wyższe"?? Jakoś nie doczytałam..A domyślanie się nic tu nie da.. wystarczyło zadzwonić i się zapytać. Choć dla mnie osobiście osoba z wyższym powinna raczej język znać b.dobrze a nie w stopniu podstawowym, to samo tyczy się PC.
          Więc wybacz, jeśli napisene jest wykształcenie techniczne to techniczne..
          A bezsporne jest to, że jeżeli komuś zależy na znalezieniu pracy to będzie dzwonił w każde miejsce z gazety..
          No ale skoro lepiej jest narzekać, że w Polsce to takie straszne warunki pracy, że pracodawcy wyzyskują pracowników bo sami zarobią krocie a pracownikowi to tylko nędzna pensyjka..To sytuacja się nie zmieni nigdy.
          Z resztą, każdy może iść pracować na własny rachunek i dopiero wtedy zobaczy jaki z tego miód. I przestanie może narzekać..i weźmie się do roboty, zamiast siedzieć i pierdzieć w przysłowiowy stolik.
          Bo najłatwiej jest krytykować innych.

          No i jeszcze, żeby było na temat..
          Wszyscy moi najlepsi przyjaciele są z Warszawy, bądź z okolic..Ale są to jak już było wcześniej napisane rodowici Warszawiacy, a nie osoby które mieszkają tam od kilku lat i Bóg wie za co się uważają.

          Comment

          • bayern71
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2006.06
            • 1004

            #35
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mgiełka26
            Czy tam było napisane "wyższe"?? Jakoś nie doczytałam..A domyślanie się nic tu nie da.. wystarczyło zadzwonić i się zapytać. Choć dla mnie osobiście osoba z wyższym powinna raczej język znać b.dobrze a nie w stopniu podstawowym, to samo tyczy się PC.
            Więc wybacz, jeśli napisene jest wykształcenie techniczne to techniczne..
            A bezsporne jest to, że jeżeli komuś zależy na znalezieniu pracy to będzie dzwonił w każde miejsce z gazety..
            No ale skoro lepiej jest narzekać, że w Polsce to takie straszne warunki pracy, że pracodawcy wyzyskują pracowników bo sami zarobią krocie a pracownikowi to tylko nędzna pensyjka..To sytuacja się nie zmieni nigdy.
            Z resztą, każdy może iść pracować na własny rachunek i dopiero wtedy zobaczy jaki z tego miód. I przestanie może narzekać..i weźmie się do roboty, zamiast siedzieć i pierdzieć w przysłowiowy stolik.
            Bo najłatwiej jest krytykować innych.
            Domyśliłem się, że chodzi o wyższe bo moim zdaniem średnie techniczne nie gwarantuje posiadania tzw. "wiedzy technicznej" (sam skończyłem w zamierzchłych czasach technikum to wiem. a żeby nie było że jestem kompletnym beztaleniem to powiem, że nikt ze znajomych z tej szkoły nie został inżynierem).
            I masz rację, że jak ktoś potrzebuje pracy to będzie aplikował na każde ogłaszane miejsce. Tylko trzeba to ogłoszenie znaleźć. A tu jest chyba pies pogrzebany.
            Jaki jest miód, a jakie zagrożenia z prowadzenia własnej firmy wiem aż nadto. Bez pouczeń.
            A mój post (a chyba Pieczarka także) nie służył krytyce lecz był koleżeńską poradą

            Comment

            • becik
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🍼🍼
              • 2002.07
              • 14999

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mgiełka26
              Z całym szacunkiem arcy, ale nie zgodzę się..jeżeli komuś zależy to pójdzie to każdej pracy. I nie wierzę, że gdyby Twoja sytuacja wyglądała w ten sposób, że żona nie pracuje powiedzmy dziecko w domu płacze głodne..Ty bez pracy i przebierałbyś w ofertach.(...)
              Nie raz mysłałem co bym zrobił gdybym stracił prace, wiem jedno, napewno bym nie siedział na tyłku i czekał na mannę z nieba tylko wziął się za cokolwiek, nawet za kopanie rowów czy układanie torów.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71
              Co do treści też można mieć uwagi. Adresujesz je do inżynierów (...)
              I może tu tkwić ten mały kruczek. Ja mam wykształcenie zupełnie inne niż obecnie wykonywana praca. Zmiana profilu pracy nastapiła z dnia na dzień bez większego przygotowania. Poradziłem sobie? Poradziłem skoro juz 10 lat w nowej firmie pracuje. Wydaje mi się, że nie trzeba szukać tylko inżynierów ale osób kompetentnych, chętnych do rozwoju i odpowiedzialnych.
              Co z tego, że koleżanka X kończy studia informatyczne skoro się pyta dlaczego filmu nie mozna nagrać na dyskietce? (przykład autentyczny).

              Nie raz się przekonałem, że skończone przez kogoś studia o niczym tak naprawdę nie muszą świadczyć, jest tylko papier, nic więcej.
              Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

              Comment

              • mgiełka26
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2006.09
                • 535

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71
                Domyśliłem się, że chodzi o wyższe bo moim zdaniem średnie techniczne nie gwarantuje posiadania tzw. "wiedzy technicznej" (sam skończyłem w zamierzchłych czasach technikum to wiem. a żeby nie było że jestem kompletnym beztaleniem to powiem, że nikt ze znajomych z tej szkoły nie został inżynierem).
                I masz rację, że jak ktoś potrzebuje pracy to będzie aplikował na każde ogłaszane miejsce. Tylko trzeba to ogłoszenie znaleźć. A tu jest chyba pies pogrzebany.
                Jaki jest miód, a jakie zagrożenia z prowadzenia własnej firmy wiem aż nadto. Bez pouczeń.
                A mój post (a chyba Pieczarka także) nie służył krytyce lecz był koleżeńską poradą
                Być może, nie mam wykształcenia technicznego aby się na ten temat wypowiadać. Ale gdybym miała i takie ogłoszenie zobaczyła, to z pewnością zadzwoniłabym. No fakt, trzeba je znaleść i tu się zgodzę.
                Jednak przy mojej specjalizacji (zarządzanie finansami publicznymi)nie mogłam zostać obojętna. Bo tu gdzie mieszkam "wyłudzanie" pieniędzy publicznych jest na szeroką skalę stosowane.. niestety.

                Nikogo pouczać nie zamierzałam, skierowane to było dla tych, którzy pracują dla kogoś i wiecznie narzekają. A Wasze posty drodzy koledzy niestety nie zabrzmiały jak porada..raczej wielce wygórowana krytytka, przynajmniej dla mnie.
                Z mojej strony temat zakończony. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie.

                Comment

                • arcy
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2002.07
                  • 7538

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mgiełka26
                  Z całym szacunkiem arcy, ale nie zgodzę się..jeżeli komuś zależy to pójdzie to każdej pracy. I nie wierzę, że gdyby Twoja sytuacja wyglądała w ten sposób, że żona nie pracuje powiedzmy dziecko w domu płacze głodne..Ty bez pracy i przebierałbyś w ofertach.
                  Nie żartuj sobie..
                  Nie żartuję. Są ludzie, którzy mogą sobie na to pozwolić, z różnych zresztą powodów. Jeden ma oszczędności, drugi zarabiającą żonę, trzeci dorobi na czarno. Ale każdy z nich poczeka na coś dobrego, nie skusi się na jakąkolwiek pracę. Bo z takiej bylejakiej trudno się potem wyrwać. A niestety w Polsce ciągle jeszcze wielu pracodawców wierzy, że tani pracownik to dobry pracownik. A potem się dziwią, jak ludzie składają wymówienia i nie mogą znaleźć kogoś na ich miejsce.

                  Comment

                  • arcy
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2002.07
                    • 7538

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                    Nie raz mysłałem co bym zrobił gdybym stracił prace, wiem jedno, napewno bym nie siedział na tyłku i czekał na mannę z nieba tylko wziął się za cokolwiek, nawet za kopanie rowów czy układanie torów.
                    A to już zależy od tego, w jakiej w danym momencie byłbyś sytuacji finansowej.

                    Comment

                    • arcy
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2002.07
                      • 7538

                      #40
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mgiełka26
                      Być może, nie mam wykształcenia technicznego aby się na ten temat wypowiadać. Ale gdybym miała i takie ogłoszenie zobaczyła, to z pewnością zadzwoniłabym.
                      Widzisz, w tym wypadku trzeba mieć jeszcze zdolności handlowca - a nie każdy to potrafi, powie Ci to każdy zatrudniający przedstawicieli handlowych.

                      Comment

                      • mgiełka26
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2006.09
                        • 535

                        #41
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
                        Są ludzie, którzy mogą sobie na to pozwolić, z różnych zresztą powodów. Jeden ma oszczędności, drugi zarabiającą żonę, trzeci dorobi na czarno. Ale każdy z nich poczeka na coś dobrego, nie skusi się na jakąkolwiek pracę.
                        Zarabiająca żona..piękna perspektywa, dorabianie na czarno..na krótką metę, a oszczędności kiedyś się skończą i może zacząć brakować pieniędzy.
                        No ale pewnie można czekać....tylko jak długo? Gdzie jest granica tego czekania?
                        W momencie gdy się oczy otworzą, że już nie ma na nic?
                        Odpowiedzialny człowiek mający rodzinę na utrzymaniu musi myśleć z dużym wyprzedzeniem i mieć świadomość, że kiedyś może znaleść się w przysłowiowym dołku.
                        Wtedy to musi być gotowy jak to becik napisał "wziąść się za cokolwiek, nawet za kopanie rowów czy układanie torów."A nie czekać na swoją wymarzoną pracę.

                        Comment

                        • mgiełka26
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2006.09
                          • 535

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
                          Widzisz, w tym wypadku trzeba mieć jeszcze zdolności handlowca - a nie każdy to potrafi, powie Ci to każdy zatrudniający przedstawicieli handlowych.
                          Zgadza się. Ale wszystkiego trzeba spróbować jeśli szuka się pracy. A pracodawca, który poszukuje takich ludzi powinien umieć ocenić na rozmowie kwalifikacyjnej czy dana osoba się do tego nadaje. Przecież korona z głowy nikomu nie spadnie gdy usłyszy ''Przykro mi szukamy kogoś innego". Zawsze będziemy mieli poczucie, że w tym kierunku zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy.

                          Comment

                          • bayern71
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2006.06
                            • 1004

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                            I może tu tkwić ten mały kruczek. Ja mam wykształcenie zupełnie inne niż obecnie wykonywana praca. Zmiana profilu pracy nastapiła z dnia na dzień bez większego przygotowania. Poradziłem sobie? Poradziłem skoro juz 10 lat w nowej firmie pracuje. Wydaje mi się, że nie trzeba szukać tylko inżynierów ale osób kompetentnych, chętnych do rozwoju i odpowiedzialnych.
                            Nie raz się przekonałem, że skończone przez kogoś studia o niczym tak naprawdę nie muszą świadczyć, jest tylko papier, nic więcej.
                            Mam to samo. Nigdy nie pracowałem w wyuczonym zawodzie. A każda kolejna praca była w innej branży. Też nigdy nie byłem szkolony przez kolejnych pracodawców tylko "rozpoznawałem wszystko bojem".

                            Comment

                            • becik
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🍼🍼
                              • 2002.07
                              • 14999

                              #44
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
                              A to już zależy od tego, w jakiej w danym momencie byłbyś sytuacji finansowej.
                              Nieprawda, czy miałbym oszczędności czy nie poszukałbym czegokolwiek, żeby chociaż zarobić na michę i opłacenie rachunków. Dopiero mając juz jakiś niewielkie źródło zarobków rozglądałbym się za czyms lepszym. Mój charakter nie pozwoliłby mi na siedzenie w domu, "nicnierobienie" i czekanie na super płatną pracę połączoną z pierdzeniem w stołek.

                              Za poprzedniej pracy w budżetówce kiedy pensja była conajmniej śmieszna nie wstydziłem sie dorabiać roznoszeniem ulotek, kopaniem dołów czy noszeniem worków z cementem na plecach na budowie. Nierzadko pracowałem i po 17 godzin w ciągu dnia i nocy.
                              Dzięki temu, że chciałem coś osiągnąć to osiągnąłem. Bez czekania na okazję, bo w innym wypadku do tej pory zapewne bym siedział z ręką w nocniku myśląc skąd wezmę dziś na fajki.
                              Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                              Comment

                              • bayern71
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2006.06
                                • 1004

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mgiełka26
                                Być może, nie mam wykształcenia technicznego aby się na ten temat wypowiadać. Ale gdybym miała i takie ogłoszenie zobaczyła, to z pewnością zadzwoniłabym. No fakt, trzeba je znaleść i tu się zgodzę.
                                Jednak przy mojej specjalizacji (zarządzanie finansami publicznymi)nie mogłam zostać obojętna. Bo tu gdzie mieszkam "wyłudzanie" pieniędzy publicznych jest na szeroką skalę stosowane.. niestety.

                                Nikogo pouczać nie zamierzałam, skierowane to było dla tych, którzy pracują dla kogoś i wiecznie narzekają. A Wasze posty drodzy koledzy niestety nie zabrzmiały jak porada..raczej wielce wygórowana krytytka, przynajmniej dla mnie.
                                Z mojej strony temat zakończony. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie.
                                Jak byś była inżynierem (i jeszcze posiadała ze dwa lata doświadczenia) to miałabyś głeboko gdzieś pracę handlowca za minimalną pensję (plus prowizja która może będzie a może nie będzie). I stąd moja uwaga, że kierowanie oferty tylko do osób z wykształceniem technicznym znacznie zawęża grupę potencjalnych kandydatów.
                                Z mojej strony to była porada. Poza tym w krytyce nie ma nic złego. Tym bardziej, że starałem się wskazać słabe punkty ogłoszenia (a mam pewne doświadczenie bo w ciągu tych kilkunastu lat na rynku pracy wysłałem z kilkaset cv i byłem na kilkudziesięciu rozmowach (kilka razy skutecznych)).
                                A na marginesie bywając na rozmowach kwalifikacyjnych od zawsze pytałem o ilość kandytatów jaka przysłała swoje aplikacje. I zawsze padała odpowiedź, że kilkadziesiąt.
                                Dlatego też dziwi mnie bardzo zerowy odzew na ogłoszenie kolegi

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X