Nasze małe szajby...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • remfire
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.03
    • 1334

    #61
    a klucze gdzie nosisz ?

    Comment

    • peter007
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2004.06
      • 2820

      #62
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kony Wyświetlenie odpowiedzi
      Protestuję! W lewej noszę telefon a w prawej kluczyki do samochodu (oczywiście mowa o kieszeniach spodni). (...)
      A nie mówiłem, że to normalne
      Jeśli ci się wydaje, że mnie rozumiesz to masz racje - wydaje ci się

      Comment

      • remfire
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.03
        • 1334

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika peter007 Wyświetlenie odpowiedzi
        A nie mówiłem, że to normalne
        To nie jest normalne, to tylko są dwa wyjątki od reguły

        Comment

        • Seler_32
          Porucznik Browarny Tester
          • 2003.04
          • 444

          #64
          A w przedniej czy tylnej kieszeni?
          Nie należy odkładać na jutro, tego co można wypić dzisiaj.

          Nie wierzę abstynentom.

          Comment

          • sergioP
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.09
            • 1271

            #65
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika remfire Wyświetlenie odpowiedzi
            Jak tak można !!! Klucze nosi się tylko w lewej kieszeni , prawda sergioP ?
            Hłe Hłe Hłe Hłe
            Chodziło mi o to, że do otwierania i zamykania kluczami jakichkolwiek zamków używam prawej ręki, a klucze noszę w lewej kieszeni. Czasami jest mi nieporęcznie przekładać klucze z ręki do ręki, albo (gdy mam zajętą lewą rękę) chować je do lewej kieszeni prawą ręką. Wyjmować ich w ten sposób jeszcze nie próbowałem.
            - Wiesz Luciu, co ci powiem?
            - ???
            - ...napiłbym się piwa.

            ------------------------------------------
            Dzień dobry panu.
            Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.

            Comment

            • JAckson
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🍼🍼
              • 2004.05
              • 6123

              #66
              Klucze od domu noszę w prawej kieszeni, a portfel w lewej

              Rzadko sprawdzam, czy zamknąłem samochód i to tylko moje drzwi (czyli kierowcy).
              Kilka razy zostawiłem otwartą furmankę, czasem zostawiłem przypadkiem otwarte okno.
              Raz szyba była opuszczona do końca i po powrocie do auta myślałem, że ktoś mi ją wywalił. Włożyłem rękę do wnętrza auta, włączył się alarm a ja przez zaskoczenie nie mogłem znaleźć kluczyków z pilotem
              Last edited by JAckson; 2007-06-05, 18:20.
              MM961
              4:-)

              Comment

              • remfire
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.03
                • 1334

                #67
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sergioP Wyświetlenie odpowiedzi
                Hłe Hłe Hłe Hłe
                Chodziło mi o to, że do otwierania i zamykania kluczami jakichkolwiek zamków używam prawej ręki, a klucze noszę w lewej kieszeni. Czasami jest mi nieporęcznie przekładać klucze z ręki do ręki, albo (gdy mam zajętą lewą rękę) chować je do lewej kieszeni prawą ręką. Wyjmować ich w ten sposób jeszcze nie próbowałem.
                Ja tez otwieram prawą reką, a nawet probowałem wyjmowac klucze z lewej kieszeni. Troche niewygodnie...


                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seler_32
                A w przedniej czy tylnej kieszeni?
                Oczywiście że w przedniej

                Comment

                • remfire
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2004.03
                  • 1334

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi
                  Klucze od domu noszę w prawej kieszeni, a portfel w lewej
                  A może ankieta na ten temat ?

                  Comment

                  • monne
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2006.02
                    • 914

                    #69
                    Wszystkie klucze noszę w Torebce zazwyczaj. Zdarza mi się te do auta chować do prawej przedniej kieszeni Haha właśnie sobie uświadomiłam, że często jak mam je w kieszeni to wkładam do niej rękę i się nimi bawię. Tak naprawdę robię to ze strachu, co by w tajemniczy sposób nie wyparowały...
                    .



                    Comment

                    • fteo
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.05
                      • 1139

                      #70
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi
                      Klucze od domu noszę w prawej kieszeni, a portfel w lewej

                      Rzadko sprawdzam, czy zamknąłem samochód i to tylko moje drzwi (czyli kierowcy).
                      Kilka razy zostawiłem otwartą furmankę, czasem zostawiłem przypadkiem otwarte okno.
                      Raz szyba była opuszczona do końca i po powrocie do auta myślałem, że ktoś mi ją wywalił. Włożyłem rękę do wnętrza auta, włączył się alarm a ja przez zaskoczenie nie mogłem znaleźć kluczyków z pilotem
                      Zawsze szukasz kluczyków od samochodu, bo nie przypisałeś im żadnej kieszeni.
                      http://lotnictwo.net.pl/
                      http://www.flightradar24.com/
                      http://www.airshow.sp.mil.pl/

                      Comment

                      • kot_z_cheshire
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2005.11
                        • 2201

                        #71
                        Dobra....poobserwowałam się i:
                        -przeszkadza mi hałas jak zasypiam- tykanie zegarka, kapanie wody, ale o dziwo usnę przy szumie jadących samochodów, nawet na dyskotece
                        - zawsze podwijam kołderkę pod stopy i nigdy nie mam nogi ani ręki wystawionej poza łóżko (boję się, że mnie coś złapie)
                        - prześcieradło musi zwisać z jednej i z drugiej strony łóżka: minimalizuje możliwość jego zawinięcia się czy 'skundlenia"..tak po prawdzie najchętniej przybiłabym je gwoździami...
                        -przed pójściem spać kołderka musi być równo ułożona w poszewce: nie usnę, jak mam "flaka" z samej poszwy pod buzią...
                        - wstając w nocy nie patrzę w lustra- boję się, że coś tam zobaczę...
                        - kiedy idę spać, muszę iść do toalety: nawet jak mi się nie chce siusiu
                        - jajka w lodówce ZAWSZE leżą po prawej stronie półki: te z lewej strony już nie smakują dobrze
                        - kupowanie jajek: muszę otworzyć wytłaczankę, każde obejrzeć: czy nie jest przypadkiem osr....e albo czy się jakieś piórko do niego nie przylepiło. Jak są takie bonusy, to zaczynam cała procedurę od początku z inną wytłaczanką. W PiPie koło mnie już się przyzwyczaili...chociaż na początku krążyła ochrona
                        - czytam wszystko co mi w łapy wpadnie: jestem ekspertem od opisów na proszkach i innych cifach czy mleczkach w łazience
                        - idąc po schodach liczę je w myślach (po kiego nie mam pojęcia: ich stan się przecież przez 2 godz nie zmienił)
                        - chleb kupuję zawsze krojony i rozpoczynam od środka...
                        -kiedy zwisam smętnie z kanapy i coś mi sie nagle przypomni...(chociażby : gdzie jest długopis???!!!), rzucam zwisanie w diabły i nie spocznę dopóki nie odpowiem sobie na nurtujące mnie zagadnienie
                        -milion razy sprawdzam, czy mam klucze od domu....pewnie dlatego jeszcze ich nie zgubiłam

                        Pewnie jeszcze by się kilka rzeczy przypomniało Jeszcze sobie tylko Jezuska powinnam przy drzwiach zawiesić.....
                        Last edited by kot_z_cheshire; 2007-06-05, 21:02.
                        Młode koty mają adhd, niestety.
                        Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
                        Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
                        Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

                        Comment

                        • pieczarek
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.06
                          • 5011

                          #72
                          Zawsze liczę wagony w przejeżdżającym pociągu.
                          I wychodzi mi na to, że za komuny było lepiej. Kiedyś składy liczyły nawet po 48 wagonów. Dzisiaj standardem jest niewiele ponad 20. Do d.... z takimi rządami.

                          Comment

                          • arcy
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2002.07
                            • 7538

                            #73
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                            I wychodzi mi na to, że za komuny było lepiej. Kiedyś składy liczyły nawet po 48 wagonów. Dzisiaj standardem jest niewiele ponad 20. Do d.... z takimi rządami.
                            Czy zauważyłeś to wcześniej, czy dopiero po nastaniu kaczyzmu?

                            Comment

                            • mark33
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2005.04
                              • 3283

                              #74
                              To i ja coś skrobnę, klucze od mieszkania zawsze noszę w prawej kieszonce zwanej taż kondonierką (ta malutka) jeżeli tam nie ma kluczy włącza się czerwony alarm atomowy i trwa do odnalezienia zguby.

                              Samochód uruchamia się zawsze sekwencją radio- zmiana z RMF na Antyradio jak przestawiła żona, następnie silnik - światła i pasy inaczej chyba nie pojedzie
                              Wyjątkiem jest firmowy drugi samochód kangur bez radia to nie jazda to przemieszczanie się

                              Comment

                              • grzech
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2001.04
                                • 4592

                                #75
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                                Zawsze liczę wagony w przejeżdżającym pociągu.
                                I wychodzi mi na to, że za komuny było lepiej. Kiedyś składy liczyły nawet po 48 wagonów. Dzisiaj standardem jest niewiele ponad 20. Do d.... z takimi rządami.
                                U mnie liczenie wagonów to wpływ Tuwima. Dawno sobie nie policzyłem, bo mieszkam na wsi.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X