Wiejskie życie mieszczucha

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    Wiejskie życie mieszczucha

    Jako świeżo upieczona wieśniara chętnie wymieniłabym się z innymi takimi wsiokami spostrzeżeniami na temat różnic między życiem w mieście, a na wsi.

    Wstępnie krótko:
    - wiadomo, świeże powietrze - chyba, że sąsiad akurat nawozi pole gnojówką, mniej upalnie niż w mieście i w ogóle fajnie jest. Zalety zresztą chyba powszechnie znane wiejskiego życia
    - póki co absolutne zero komarów. W tym roku ugryzł mnie jeden. Na copiątkowym spotkaniu w Lamusie we Wrocławiu
    - zaopatrzenie w sklepach w warzywa beznadziejne, pewnie wszyscy hodują sobie na działkach, trzeba o tym pomyśleć, bo póki co jak chcę dobre pomidory kupić to do pobliskiego Plusa jeżdżę, który, odmiennie do miejskich marketów, ma świeże i bardzo smaczne warzywa. Po truskawki trzeba jechac bezpośrednio na pobliską plantację.
    - sąsiedzi wszystko wiedzą, a nawet jeszcze więcej
    - przed świętami malowanie trawników niemalże odchodzi. Ostatnio z okazji Bożego Ciała sąsiedzi podcięli mi część trawnika, który zostawiłam przy brzegach zarośnięty No i ołtarze z brzózkami
    - sąsiedzi i listonoszka wchodzą bezpośrednio po zapukaniu w drzwi, trzeba być ubranym lub trzymać drzwi zamknięte
    - zasięg sieci Orange jest, na schodkach od tarasu i przy oknie w łazience
    - do Wrocka niedaleko, ale na imprę to tylko z noclegiem, bo ostatni autobus odjeżdża z Wrocławia o jakiejś śmiesznej godzinie, jak właśnie spożywasz pierwsze piwo.

    Oczywiście nie chodzi mi o to, że mnie to wkurza, bo raczej mnie bawi (no, oprócz Orange), po za tym przenosząc się na wieś liczyłam się z takimi niedogodnościami, ale ciekawa jestem, co mnie jeszcze czeka, może bardziej doświadczeni się podzielą informacjami


    Acha, mam ślimaki w piwnicy Takie bez skorup, zżerają nam etykiety z piw domowych (klej biurowy smaczny i zdrowy) Jak to się tępi??
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



  • huanghua
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2005.10
    • 1910

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
    (...)Acha, mam ślimaki w piwnicy Takie bez skorup, zżerają nam etykiety z piw domowych (klej biurowy smaczny i zdrowy) Jak to się tępi??
    Najlepiej pomrowy tępi się... butem.
    Ale tak serio to znalazłem to:

    W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi

      Acha, mam ślimaki w piwnicy Takie bez skorup, zżerają nam etykiety z piw domowych (klej biurowy smaczny i zdrowy) Jak to się tępi??
      No nie jestem sam. Ja wysypałem puszeczkę środka przeciw wspomnianym ślimakom i na dzień następny wyniosłem pół wiaderka martwych i pół martwych ślimaków. Teraz co dzień lub co drugi dzień wynoszę mniej więcej jedną szufelkę (taką od kominka). Ja generalnie na cierpienie zwierząt wrażliwy jestem, ale nie dość, że obśliniały transportery i butelki, zeżerały etykiety, to jeszcze obsrywały butelki - miarka się przebrała. Mają obok piwnicę z ziemniakami, niech sobie jedzą, ale od moich etykiet wara. No i zgotowałem im holocaust.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • Maggyk
        Szara Adminiscjencja
        🍼
        • 2004.05
        • 5617

        #4
        Niestety ślimaki bardzo lubią piwo i pewnie to je przyciąga to piwnicy pełnej piwa. Coś się temat zaślimaczył...
        Last edited by Maggyk; 2007-06-21, 16:30.
        Życie jest jak skrzynka piw rzemieślniczych - nigdy nie wiesz na co trafisz!
        Piwo domowe -
        Centrum Piwowarstwa - sklep dla piwowarów domowych

        Reklama w BROWARZE
        PIWO GDZIE - STREFA Z ZASADAMI :D

        Comment

        • Marusia
          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
          🍼🍼
          • 2001.02
          • 20221

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika huanghua Wyświetlenie odpowiedzi

          Dzięki za dobre chęci, ale grzebać w necie umiem Chodziło mi o wypowiedzi osób, które coś takiego miały i zwalczyły. A po za tym, to był właściwie tylko P.S. do głównej wypowiedzi
          www.warsztatpiwowarski.pl
          www.festiwaldobregopiwa.pl

          www.wrowar.com.pl



          Comment

          • Marusia
            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
            🍼🍼
            • 2001.02
            • 20221

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
            No nie jestem sam. Ja wysypałem puszeczkę środka przeciw wspomnianym ślimakom i na dzień następny wyniosłem pół wiaderka martwych i pół martwych ślimaków. Teraz co dzień lub co drugi dzień wynoszę mniej więcej jedną szufelkę (taką od kominka). Ja generalnie na cierpienie zwierząt wrażliwy jestem, ale nie dość, że obśliniały transportery i butelki, zeżerały etykiety, to jeszcze obsrywały butelki - miarka się przebrała. Mają obok piwnicę z ziemniakami, niech sobie jedzą, ale od moich etykiet wara. No i zgotowałem im holocaust.
            o kurcze, aż się boję teraz zastosować taki środek Póki co się ukrywają i osobiście widziałam tylko jednego, Slavoy 3. A może zamiast trutki zastosujemy klej butapren na etykiety?
            www.warsztatpiwowarski.pl
            www.festiwaldobregopiwa.pl

            www.wrowar.com.pl



            Comment

            • Rolek
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.08
              • 1038

              #7
              Schodzę do piwnicy, a tam jakieś takie ciche zbiorowe lalaaaalaaalaaa. Podchodzę bliżej, a tam ślimory zachlane jak świnie siedzą wokół przewróconej flaszki piwska, trzymają się pod boki (?!) i zachrypnietymi głosami intonują "Do przoodu Poolsko oo!"

              Comment

              • kopyr
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2004.06
                • 9475

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                o kurcze, aż się boję teraz zastosować taki środek Póki co się ukrywają i osobiście widziałam tylko jednego, Slavoy 3. A może zamiast trutki zastosujemy klej butapren na etykiety?
                No to sypiesz im gdzieś na widoku, to się odczołgać nie zdążą. A jak widzieliście w sumie 4, to nie jest tak źle. U mnie to idzie w dziesiątki. Ale fakt po środku, to ich wylazło nie wiadomo skąd całe mrowie.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • Qboland
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2006.04
                  • 242

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                  Acha, mam ślimaki w piwnicy Takie bez skorup, zżerają nam etykiety z piw domowych (klej biurowy smaczny i zdrowy) Jak to się tępi??
                  Jaqba tępi je tak:
                  Attached Files

                  Comment

                  • mark33
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2005.04
                    • 3283

                    #10
                    Sąsiad chodzi z solniczką i daje każdemu po oczach (zdychają), u szwagra widziałem natomiast skuteczną barierę ochronną z wiórów drewnianych ( około 30 cm szerokości) wokół całej działki. Żaden się nie przedostał bo im się do śluzu klei i rezygnują.

                    Comment

                    • garfunkel
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2005.04
                      • 1068

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Qboland Wyświetlenie odpowiedzi
                      Jaqba tępi je tak:
                      ...a potem grill? abo do słoików? abo co?
                      Długo mieszkałam w domu na obrzeżach naszego sławnego miasta, więc prawie jak na wsi. Piwnica była i te cholerne ślimaki też. Tylko ja się ich jeszcze bałam, takie wielgaśne były, i śliskie, i obłe, a fe! Babcia, a potem Mama, traktowały je solą...tyle, że na mrówki też była sól...że niby na wszystko ta sól?

                      Co do życia na wsi...jedna rzecz mnie zawsze bawiła. Otóż na wsi, takiej prawdziwej, co to, jak Marusia napisała, że "sąsiedzi wiedzą wszystko albo jeszcze więcej" , i jeszcze takiej ulokowanej wzdłuż jednej drogi, nijak nie można się spokojnie poszwędać. No bo to głupi musi, albo do roboty nic nie ma, jak tak łazi po wsi z jednego końca wsi w drugi , bez wyraźnego celu.

                      Comment

                      • arcy
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2002.07
                        • 7538

                        #12
                        Ostatnio widziałem jakieś promocje na wiatrówki

                        Ja bym nie mógł tak na wsi. Chyba jeszcze za młody na to jestem. Tylko że to nie tłumaczy fenomenu 21-letniej wieśniaczki Marusi

                        Comment

                        • kiszot
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          🍼🍼
                          • 2001.08
                          • 8109

                          #13
                          Mnie najbardziej denerwuje robactwo. daleka podobne do biedronki a z bliska już mniej,no i pancerzyki mają płaskie.Mam pełno tego cholerstwa i nie mogę się ich pozbyć z ogródka.
                          Co do listonoszki to nie wchodzi za furtkę bo boi się mojej Nory.
                          Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                          1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                          Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                          Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                          So von Natur, Natur in alter Weise,
                          Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                          Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                          Comment

                          • remfire
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.03
                            • 1334

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                            Acha, mam ślimaki w piwnicy Takie bez skorup, zżerają nam etykiety z piw domowych (klej biurowy smaczny i zdrowy) Jak to się tępi??
                            To chyba nie chodzi o klej. Czytałem kiedyś porady działkowców w sprawie slimaków. Uśmiałem się wtedy , bo radzili aby na skraju działki zakopać dość głeboki pojemnik np wiadro i nalac piwa !!! Ślimaki to pijaki , więc powpadaja tam i się potopią , a jeśli nie to będzie je można łatwo wszystkie zebrać
                            Ciągną więc chyba nie do kleju ( o co Ty je tak wogóle podejrzewasz ? ) , ale do dobrego napoju

                            Comment

                            • kot_z_cheshire
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2005.11
                              • 2201

                              #15
                              Maruśka, jak one tak do piwa ciągną to weź uważ jakiegoś kwasiżura albo skombinuj...powinno je to zniechęcić do Twojej piwniczki
                              Młode koty mają adhd, niestety.
                              Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
                              Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
                              Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X