Mi zapadł w pamięć muzyczny miesięcznik (chyba) Non Stop. Wówczas to była rewelacja. Nawet do niedawna miałem w domu kilka roczników.
No i należy podkreślić geniusz Grzegorza Wasowskiego - autorowi większości skeczy w "Nie tylko dla orłów". Tudzież późniejszych produkcji sygnowanych przez duet MM
(...)We środy (chyba) - Muzyka Młodych - metal - Tomasz Ryłko i Marek Gaszyński na dwójce lub czwórce (...)
Coś mi świta, że Muzyka Młodych w wydaniu metalowym miała premierę w niedzielę o 8.00, a powtórki były w czwartki o 14.00. (przynajmniej pod koniec lat 80tych). Nagrywało się thrashowe kapelki
MiniMax - minimum słów, maksimum muzyki. Za czasów mojego słuchania audycję prowadził Piotr Kaczkowski. Wiem, że twórcą aucycji był ktoś inny, ale wtedy to mnie jeszcze nie było na świecie.
Później MiniMax jakoś się rozjechał, Kaczkowski się rozgadał i zniknęło przytoczone wyżej rozwinięcie nazwy.
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Coś mi świta, że Muzyka Młodych w wydaniu metalowym miała premierę w niedzielę o 8.00, a powtórki były w czwartki o 14.00. (przynajmniej pod koniec lat 80tych). Nagrywało się thrashowe kapelki
No i pamiętam, że jak Gaszyński czytał tytuły utworów, to co trzeci był "trudny do przetłumaczenia"
Mnie najbardziej kręcą wspomnienia o Beksińskim, którego uwielbiałem. Zdaje się, że to on prowadził audycję "Romantycy muzyki rockowej" czy cuś takiego.
Ściągał do studia i puszczał na antenie całe dyskografie Soft Cell, Depeche Mode, Clan of Xymox... To była rewelacja. Oprócz poetyckiego tłumaczenia tekstów utwórów (wszak był tłumaczem) potrafił szczegółowo opisywać okładkę prezentowanej płyty, żeby wprowadzić słuchaczy w nastrój. Ech, dziś już nie ma tych klimatów...
Pamiętam, jak wytrwale opisywał awers i rewers okładki "Misplaced Childhood" Marillionu. Skubaniec, potrafił zrobić to tak plastycznie, że widziało się ją przed oczami. To wszystko w czasach gdy zachodnie płyty były u nas egzotyką...
Coś mi świta, że Muzyka Młodych w wydaniu metalowym miała premierę w niedzielę o 8.00, a powtórki były w czwartki o 14.00. (przynajmniej pod koniec lat 80tych). Nagrywało się thrashowe kapelki
Rano to była chyba o 7.10. O ósmej to już była zbyt kulturalna pora
Mnie najbardziej kręcą wspomnienia o Beksińskim, którego uwielbiałem. Zdaje się, że to on prowadził audycję "Romantycy muzyki rockowej" czy cuś takiego.
Ściągał do studia i puszczał na antenie całe dyskografie Soft Cell, Depeche Mode, Clan of Xymox... To była rewelacja. Oprócz poetyckiego tłumaczenia tekstów utwórów (wszak był tłumaczem) potrafił szczegółowo opisywać okładkę prezentowanej płyty, żeby wprowadzić słuchaczy w nastrój. Ech, dziś już nie ma tych klimatów...
Pamiętam, jak wytrwale opisywał awers i rewers okładki "Misplaced Childhood" Marillionu. Skubaniec, potrafił zrobić to tak plastycznie, że widziało się ją przed oczami. To wszystko w czasach gdy zachodnie płyty były u nas egzotyką...
Pamiętam jak się siedziało przy radiu i nagrywało te dyskografie DM, Clan of xymox, czy Sisters of Mercy. A dziś? Kto jeszcze pamięta kasety magnetofonowe?
MiniMax - minimum słów, maksimum muzyki. Za czasów mojego słuchania audycję prowadził Piotr Kaczkowski. Wiem, że twórcą aucycji był ktoś inny, ale wtedy to mnie jeszcze nie było na świecie.
Później MiniMax jakoś się rozjechał, Kaczkowski się rozgadał i zniknęło przytoczone wyżej rozwinięcie nazwy.
MiniMax i dziś nie jest zły. Owszem bywają audycje przegadane kiedy jest jakiś wywiad-rzeka. Ale generalnie więcej ciągle jest tu muzyki.
Pamiętam jak się siedziało przy radiu i nagrywało te dyskografie DM, Clan of xymox, czy Sisters of Mercy. A dziś? Kto jeszcze pamięta kasety magnetofonowe?
Ja pamiętam
Mam nawet jeszcze kasety z muzyką przedstawianą przez Beksińskiego z jego głosem jak podaje tytuły utworów.
- Wiesz Luciu, co ci powiem?
- ???
- ...napiłbym się piwa.
------------------------------------------
Dzień dobry panu.
Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.
Też jeszcze takie mam. I kombinuję żeby przynajmniej część z nich "zdigitalizować"
Z tych pozycji, skrupulatnie nagrywanych co poniedziałek, mam już wszystko w formie cyfrowej z innych źródeł.
Niestety bez Tomka.
- Wiesz Luciu, co ci powiem?
- ???
- ...napiłbym się piwa.
------------------------------------------
Dzień dobry panu.
Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.
Z tych pozycji, skrupulatnie nagrywanych co poniedziałek, mam już wszystko w formie cyfrowej z innych źródeł.
Niestety bez Tomka.
No ja większość też. Ale on często prezentował prócz albumu, jakieś maxi single i niektórych nagrań dotychczas nigdzie nie dorwałem. I to bym sobie ucyfrowił, tyle że nie mam możliwości technicznych, uczynienia tego (brak dobrego magnetofonu - zastanawiałem się nawet nad zakupem "szuflady" na kasety do kompa).
Comment