Nabyłem coś takiego w Carefourze jak Old Jamaica Ginger Beer Soda w puszeczce 0.33 z doklejką John King Polska, na której napisano lakonicznie "Piwo". W składzie ani ksztyny piwa czy czegoś ze słodu. W smaku też nie wyczuwalne piwo, ot oranżadka i jedyne co jest w tym kuriozum pozytywne (kosztowało 3.49 zł) to to, że ten imbir jest dość mocny jak w żadnym imbirowym piwie jakie piłem.
W związku z tym, że to nie piwo nie zamieszczam w dziale "Piwo - Konkretnie", ale dziwi mnie jak można nazywać coś piwem w takiej sytuacji.
W związku z tym, że to nie piwo nie zamieszczam w dziale "Piwo - Konkretnie", ale dziwi mnie jak można nazywać coś piwem w takiej sytuacji.
Comment