moze u mnie to inaczej
bo pale fajke
nie jest to przymus
bo zdarza sie ze nie zapale i miesiac
a czasmi 3 razy dziennie
to kwestia nastroju
natomiast to co zauwazylem u zanjomych
to, ze chcac pic mniej
(o ile to piwo to bezsensu)
zaczynaja palic
bo jak reka nie zajeta kuflem
to papierosem
jak ma papierosa w rece to
ciezej siegnac po kufel (albo kieliszek)
Z okazji światowego dnia rzucania palenia, odkurzam temat. W zasadzie nie palę od połowy lipca. Od czasu do czasu jednak, "po kątach", jak nikt nie widzi - pociągam. Mam nadzieję, że nałóg zwalczę. Przy piwie papieros smakuje no ale 35 lat wierności i wytrwałości w paleniu - by wystarczyło. Dziś nie zapalę a rzucającym życzę powodzenia.
Bywa że zdarza mi się dzień alkoholowy, niekoniecznie z piwkiem w ręku ale bez papierosa. Wysiadają wtedy mocni w głowie.
Papieros jest strasznym dopalaczem do alkoholu. Piwo chyba smakuje lepiej bez dymu. Ma wtedy tylko jedną wadę - chce się pić jeszcze więcej niż bez dymka.
slado napisał(a) Znam namiętnego pieszczocha fajki, to Dziku...
Pod strzechą męczył ten kominek co kwadrans. A jakie zapachy się rozchodziy !
Co kwadrans to bym wypalił tytoń razem z fajką...
Pod Strzechą wypaliłem dwie fajki. Każda zajęła mi około 30 - 45 minut - stąd może wrażenie ciągłości. Albo może dlatego, że nieraz trzeba fajkę powtórnie zapalić czy poprawić tytoń niezbędnikiem.
A za zapachy po równi odpowiadały fajki Kangura. On chyba też ze dwie wypalił.
Marco,
Ja paliłem 2,5 paczki dziennie,co stanowiło ponad dyszkę.
Ale co to ma do piwa.
Otóż, gdy piłem piw to nie piłem, bo mi nie smakowało.
Nie palę już od ponad roku i jestem z tego bardzo zadowolony.
Piwko smakuje i wchodzi świetnie, a za "ciówki" to parę dziennie mogię sobie szczelić.
Mam nadzieję, że z okazji dzisiejszego dnia może nikt nie rzucił palenia, ale przynajmniej spróbował jak smakuje piwo bez papierosa.
STRZELIĆ kolego strzelić FCJP terror.
A najbardziej nie lubię palących kobiet. Dzisiaj dowiedziałem się, ze 70% piętnastolatek pali i 20 % chłopaków w tym wieku
O tym świątecznym beznikotynowym dniu dowiedziałem się pod jego koniec, w telewizji Kwiatkowskiego zauważyłem koło loga, znaczek przyklejany w miejscach, gdzie nie tolerują papierosowego dymu. Było za późno, już trochę popaliłem.
ostatnio moj znajomy, który rzucił palenie ponad miesiąc temu przez ten czas wypił tylko 5 piw, wierdzi, że po prostu piwo bez papierosa mu nie sakuje i nia ma już tego "smaczka"
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Ja nie palę i dymu papierosowego nie cierpię. Uwielbiam puby, tylko niestety mam potem kaca nawet jak wypiję herbatę. Moim marzeniem są puby dla niepalących Nie znoszę jak ktoś bezkarnie niszczy moje zdrowie. Przy piwie czy bez niego.
Borysko napisał(a) Ja nie palę i dymu papierosowego nie cierpię. Uwielbiam puby, tylko niestety mam potem kaca nawet jak wypiję herbatę. Moim marzeniem są puby dla niepalących Nie znoszę jak ktoś bezkarnie niszczy moje zdrowie. Przy piwie czy bez niego.
Ja również bardzo nie lubię siedzieć w zadymionej knajpie.
Zazdroszcze Irlandczykom niezadymionych pubów.
Bez dymu uniknąłbym wielu porannych bólów głowy i wietrzenia ubrań przez kilka dni. Czasem po powrocie do domu z knajpy nie mogę umieścić kurtki w której byłem w knajpie obok innych rzeczy bo wszystko zaczyna śmierdzieć.
Mogę zrozumieć jedynie fajczarzy co wypalają 1 fajkę na posiedzeniu knajpianym
Comment