Napiłbym się, a nie mogę...

[cyborg_marcel]

Dobra, skoro zaliczam swój powrót na łono tegoż forum, to należało się spodziewać jakiegoś tematu egzystencjalnego.

Tym razem jednak tylko temat do marudzenia będzie.

Po fali zachwytów nad życiem przez pryzmat ciekawej pracy, nadeszła jesień... Wczoraj spotkanie z jedną osobą => odwołane, umawiam się z drugą => odwołane, umawiam się z trzecią... Chyba nie muszę kończyć! A akurat wczoraj mój mózg stwierdził, że to nie jest dobry dzień na picie w samotności.
Dzisiaj kolejny sajgon w robocie, w trakcie spożywania pierwszego posiłku 3 telefony, do tego inspekcja "góry", no nic tylko jak się napić! A tu dzwoni kolejna osoba, że dwudniową imprezę odwołuje...

Mam spiżarnię i lodówkę pełną alkoholu, mam ochotę się napić, a jutro rano muszę wstać i chuchać prezesowi-abstynentowi, który rozstrzygnie o mojej przyszłości, więc nie mogę ani kropli alkoholu...

To tyle mojego marudzenia.

[sergioP]

Wspieramy Cię...
Wspieramy Cię...

Mam spiżarnię i lodówkę pełną alkoholu, mam ochotę się napić, a jutro rano muszę wstać i chuchać prezesowi-abstynentowi, który rozstrzygnie o mojej przyszłości, więc nie mogę ani kropli alkoholu...

Alkoholu nie ruszaj. Piwa się napij

[cyborg_marcel]

Wspieramy Cię...
Wspieramy Cię...

Lubię ten skecz. Właśnie się wśród nich widzę i słyszę te głosy - od razu lepiej!

Alkoholu nie ruszaj. Piwa się napij

Kurka, sęk w tym, że raczej tym razem na jednym by się nie skończyło... A poza tym nic do żołądka mi od śniadania nie trafiło...

Nic to! Położę się na czczo spać i oby do weekendu!

[zAjkA]

Mam spiżarnię i lodówkę pełną alkoholu, mam ochotę się napić, a jutro rano muszę wstać ...

Znam to uczucie bardzo dobrze. Często się zdarza że mam ochotę się napić ale niemogę gdyż albo muszę rano wstać i gdzieś podjechać samochodem albo muszę udeżyć do szkoły. Podczas gdy znajomi siedzą przy piwie w pubie i bawią się w najlepsze ja zapewne wtedy śpię i niepozostaje mi nic innego jak o tym nie myśleć.

[adam16]

Mnie to się nawet jednego piwa nie chce napić. A lodówka pusta nie jest...

[cyborg_marcel]

gdy znajomi siedzą przy piwie w pubie i bawią się w najlepsze ja zapewne wtedy śpię i niepozostaje mi nic innego jak o tym nie myśleć.

Znajomi siedzą przy piwie, kiedy ja pracuję (zresztą śpią też wtedy kiedy ja pracuję). Nic tylko zrzędzić mi pozostaje...

Mnie to się nawet jednego piwa nie chce napić. A lodówka pusta nie jest...

Mi też ostatnio się nie chce, ale w tym tygodniu jest fatalnie - dziś mam noc idealną do zalania się w trupa.

[e-prezes]

to zalewaj trupa zdrówko, ja dziś muszę.