Bo wszyscy siedzą pewnie w pracy z kalendarzami przed nosem i ustalają plany urlopowe na ten rok
Dopiero teraz? Ja to miałem pod koniec listopada. Zrewsztą i tak mozna się tym było podetrzeć, bo jak przyszło do brania zaplanowanego urlopu, to szef poweidział że nie puści, bo... on też sobie zaplanował w tym samym czasie. I musiałem wszystko odwołać. Ale miał za swoje. Przez ten tydzień, kiedy to ja nie mogłem urlopować, lało A gdy już poszedłem – trzy tygodnie żarówy
Comment