Prawie rok czasu spedzilem w Austrii nad jeziorem Attersee ponad 25 lat temu. Z mojej strony wzgorza pokrosniete lasami, z drugiej juz widok na skaliste Alpy. Zima tam, to cos co do dzis wspominam, jedno z zaczarowanych miejsc na ziemi.
Sniegu badz ile, no przynajmniej po kolana caly czas. Wszystkie drogi cala zime biale, dla trakcji posypywane zwirkiem (na wiosne zwirek sprzatniety maszynowo). Cisza jaka daje wszechobecny snieg i oslepiajaca biel dni... piekne. No i wlasnie dzieci- ile frajdy dla nich!
Zreszta prosze: pierwsza wygooglana strona: http://www.attersee.at/alias/attersee/de/
Zobaczcie sami.
Dla mnie jako dzieciaka najwieksza frajda bylo zawsze wariowanie na bajorze obok szkoly: lod polamany na kry i po nich skakanie i wydziwianie. Oczywiscie woda tylko po kolana
No moze to i slizgawki po ktorych zjezdzalo sie na butach. Bylem mistrzem!
A w Chicagowie juz -18C (-28C na wietrze), dzis w nocy bedzie ciekawie
Sniegu badz ile, no przynajmniej po kolana caly czas. Wszystkie drogi cala zime biale, dla trakcji posypywane zwirkiem (na wiosne zwirek sprzatniety maszynowo). Cisza jaka daje wszechobecny snieg i oslepiajaca biel dni... piekne. No i wlasnie dzieci- ile frajdy dla nich!
Zreszta prosze: pierwsza wygooglana strona: http://www.attersee.at/alias/attersee/de/
Zobaczcie sami.
Dla mnie jako dzieciaka najwieksza frajda bylo zawsze wariowanie na bajorze obok szkoly: lod polamany na kry i po nich skakanie i wydziwianie. Oczywiscie woda tylko po kolana
No moze to i slizgawki po ktorych zjezdzalo sie na butach. Bylem mistrzem!
A w Chicagowie juz -18C (-28C na wietrze), dzis w nocy bedzie ciekawie
Comment