Przy piwie o polityce

[anteks]

Po pierwsze to nie wiesz czy nie ma na "zusa" czy też płaci najniższą stawkę. A po drugie 50tys za motor to nie jest dużo Co nie zmienia faktu, że nawet na taki mnie nie stać, ale to inna sprawa.

wiem że nie ma a jeśli motor nie jest na firmę to rachunek bierze na kosiarkę do trawy

[jozi02]

Co do rządu PiS - owszem obniżał podatki - tylko, że jednocześnie maksymalnie wyśróbował wydatki sztywne budżetu do 73% - i retultaty tego widzimy teraz w poastaci poteżnego deficytu.

[żąleną]

a coraz częściej na firmę rejestrowane są motory !!!!

Znaczy jak, silniki?

W motocyklu na firmę nie ma chyba nic złego, takie samo narzędzie pracy, jak samochód (oczywiście wyjąwszy dostawczaki), a w zakorkowanym mieście nawet lepsze.

[darko]

Chromowany motór jak pisał anteks za 50000 zł do jeżdżenia w słoneczne niedzielne popołudnia to narzędzie pracy? Chyba nie.

[chemmobile]

Co do rządu PiS - owszem obniżał podatki - tylko, że jednocześnie maksymalnie wyśróbował wydatki sztywne budżetu do 73% - i retultaty tego widzimy TERAZ w poastaci poteżnego deficytu.

Ale obecnego i przyszłego budżetu nie projektuje PiS.

[żąleną]

Chromowany motór jak pisał anteks za 50000 zł do jeżdżenia w słoneczne niedzielne popołudnia to narzędzie pracy? Chyba nie.

A skąd wiadomo, że nie jeździ nim też w dni powszednie? Tu dochodzimy do kwestii weryfikacji, jak użytkowane są środki w firmie, i czego taka weryfikacja powinna dotyczyć. Poza tym 50000 to i tak mniej niż samochód klasy średniej, a większość modeli też ma chromy

[jozi02]

Ale obecnego i przyszłego budżetu nie projektuje PiS.

Oczywiście, że nie.
Tylko żeby zlikwidować wydatki sztywne trzeba przepchnąc parę ustaw - a prezydent już zapowiedział, że się nie zgodzi.

Prezydent nie zgadza się na większe cięcia, nie zgadza się na podwyżkę podatków, za to sugeruje zwiększenie wydatków - to ci dopiero sztuka.

[Krzysiu]

Na szczęście mamy najlepszy rząd, który obniża podatki poprzez ich zwiększenie i przyśpiesza inwestycje poprzez ich wstrzymywanie.

Tusku, musisz!

[darko]

A skąd wiadomo, że nie jeździ nim też w dni powszednie?

Żąleną, zauważ, że Twoje podejście jest zupełnie inne niż ludzi pracujących w Urzędzie Skarbowym. Tam z góry zakładają, że podatnik jest złodziejem

[ART]

Korzystam z własnego samochodu głównie w celach związanych z prowadzoną działalnością. Vatu od paliwa nigdy nie mogłem i nie mogę sobie odliczać.

[jacer]

Korzystam z własnego samochodu głównie w celach związanych z prowadzoną działalnością. Vatu od paliwa nigdy nie mogłem i nie mogę sobie odliczać.

Pewno nie jesteś na VATcie

Też nie odliczam, bo nie jestem vatowcem, ale gdybym mógł to czemu nie, sam pracownik bez wypłaty kosztuje mnie 600zł. Wiec odzyskanie nawet połowy tej kwoty by się opłacało. Niektórzy u mnie na stacjach paliw sami wystawiają większe faktury, bez proszenia się.

[ART]

jestem. Po prostu nie można sobie odliczać VATu w takim jak mój przypadku.

[darko]

ART, może od tego rodzju paliwa, który używa Twój samochód, nie można odliczyć VATu.

Bo jak wszyscy wiedzą ART ma samochód na piwo! A jak jedzie w trasę, to auto zalewa białymi porterami :P

[albeertos]

No i od 2010 żegnamy się z możliwością odliczenia VATu od benzyny do samochodów do 3,5 tony używanych w działalności gospodarczej. Dziękujemy ci światły rządzie miłości. Już wiem, że w przyszłych wyborach głosuję na PiS.

Możesz podać źródło tej informacji? Z tego co wiem to VATu od benzyny do samochodów do 3,5 t odliczać nie można od dawna i nie zrobiło tego rząd milości. Może chodzi ci o o pseudociężarówki z kratkami, które wróciły do łask po wyroku ETS?

[Wujcio_Shaggy]

(...)
Zresztą PiS rządził 2 lata na boomie, i wprowadził tak liberalne rozwiązania jak becikowe.

Zgroza - zgroza!
Becikowe na wniosek LPR zostało uchwalone głosami LPR, Samoobrony, SLD i "liberalnej" Platformy. PiS był akurat przeciw, ale PeOwcy uznali, że taka dziura w budżecie świetnie się "przysłuży" rządzącej partii...

Oczywiście, że nie.
Tylko żeby zlikwidować wydatki sztywne trzeba przepchnąc parę ustaw - a prezydent już zapowiedział, że się nie zgodzi.

Prezydent nie zgadza się na większe cięcia, nie zgadza się na podwyżkę podatków, za to sugeruje zwiększenie wydatków - to ci dopiero sztuka.

No, tak, pewnie, to poczekajmy, aż w 2010 "prezydent Tusk" podpisze nam każdą ustawę. Wtedy to partia, która w 2005 głosiła konieczność budowy IV RP i od tego czasu jest świetnie przygotowana do sprawowania rządów, będzie mogła spokojnie podnosić podatki. A wydatki zostawi na starym poziomie, bo musi być coś, za co winę się zwali na PiS...

Broń nas, Panie, od rządów miłości, przed nienawiścią obronimy się sami...