Przy piwie o polityce

[arcy]

Pieczarku, przypomnij mi jak mocno protestowałeś przeciwko korzystaniu z praw wyborczych przez Polonusów mieszkających w USA. W dowolnie przez Ciebie wybranych wyborach.

[pieczarek]

Arcy, nie wiem czy w jakiś szczególny sposób wyróżniałem wcześnie obywateli polskich mieszkających w USA. Jeśli nie płacą podatków w Polsce, to niczym nie różnią się od podobnych osób w Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Holandii. Nie płacą podatków - nie powinni mieć czynnego prawa wyborczego. Ich związek z Polską, to tylko sprawy sentymentalne. Gdyby zasada sentymentów miała być obowiązująca, to czynne prawo wyborcze w polskich wyborach powinni mieć np. Niemcy urodzeni we Wrocławiu lub Szczecinie, a nawet ich dzieci. Przecież oni tak kochają te ziemie.

[arcy]

Niestety, nie przypominam sobie żebyś aż tak dobitnie podkreślał to wcześniej, tj, do momentu w którym głosy emigrantów przyniosły duże zwycięstwo PO. Ale to szczegół, przecież ci ludzie już nigdy więcej tak tłumnie nie pójdą do polskich wyborów. Swoje zainteresowanie przeniosą na lokalne głosowania w Irlandii, UK, Norwegii, Islandii.

[pieczarek]

Arcy, mi naprawdę zupełnie obojętne na kogo głosują emigranci. O ile płacą w Polsce podatki. Mogą wówczas systematycznie głosować na partię "zaczarowanego ołówka". Nic mi do tego.

Moja córka i zięć mieszkają od trzech lat w Hiszpanii. Podczas ostatnich wyborów byli w Polsce. Nie poszli głosować, ponieważ uznali, że stały pobyt za granicą, brak jakiegokolwiek uczestnictwa w życiu kraju i jednoczesne decydowanie o wyniku wyborów nie trzymają się kupy. Nie rozmawiałem z nimi wcześniej na ten temat i byłem zaskoczony ich obywatelską dojrzałością, pod tym względem jestem z nich dumny.

[arcy]

Wszystko to ładnie Pieczarku, tylko zapominasz o jednym. To polskie przepisy przyznają prawo do głosowania osobom przebywającym zagranicą. Kto, jak kto, ale taki legalista jak Ty nie powinien go kwestionować.

[pieczarek]

Arcy, czy ja zgłosiłem jakieś protesty wyborcze? Ani w sprawie emigrantów, ani w sprawie chłopów, ani w sprawie studentów, ani więźniów czy innych osób nie płacących podatków dochodowych. Po prostu przedstawiam, co mi leży na wątrobie. Czasy mamy takie, że szans na odsiew trutni nie ma żadnych, ale i ja mogę sobie pisać, co myślę w tej sprawie.

[arcy]

Bo ja bardzo lubię Pieczarka i z przyjemnością z nim rozmawiam, także podczas spotkań w świecie rzeczywistym.

Na marginesie podpowiem Ci, że akurat Pieczarek na funkcjonowaniu Lasów Państwowych zna się dość dobrze.

[pieczarek]

Akurat Lasy Panstwowe nie sa po to by prowadzic produkcje drewna (bo to tylko dzialalnosc uboczna).

Jak zwykle pomijam milczeniem nic nie wnoszące inwektywy i wyzwiska. Nie jesteś w stanie mnie sprowokować do zniżenia się do Twojego poziomu.

Z bzdur, które wypisałeś ustosunkuję się tylko do tej największej.

Poniekąd masz rację, katalog obowiązków nałożonych na LP w ustawie o lasach jest ogromny. Są to produkcja drewna, sprawy ochrony przyrody, wypoczynku, kształtowania środowiska i setka innych.
Jak już przedstawiliśmy ustawodawcze wodolejstwo, to zainteresuj się strukturą przychodów Lasów Państwowych. Wówczas zorientujesz się, co jest naprawdę ważne, co daje miliardy przychodów. Bo takie stwierdzenia, jak powyższe tylko Cię kompromitują. Trudno coś, co od lat nie dawało mniej niż 80% przychodów tej jednej z największych polskich firm, nazwać "działalnością uboczną". Ale jak widać można. I oprócz tego, że wystawiasz się na pośmiewisko nic się nie dzieje.

[Makaron]

Wg mnie podatki za granicą i w Polsce powinni płacić jednocześnie ci, którzy są do tego zobowiązani przez polskie prawo. Makaron, jeśli dokonałeś w Polsce podatkowego "wymeldowania", to oczywiście nie musisz płacić tu żadnych podatków. Uczciwie by było, gdybyś wówczas nie uczestniczył w wyborach, bo Twój związek z Polską jest żaden. To tylko uogólnienie, bo być może w wyborach nie uczestniczysz i moja uwaga jest zbędna odnośnie Twojej osoby.

Po pierwsze przenioslem 99% interesow zyciowych do UK. Po drugie wciaz jestem obywatelem polskim, moim obowiazkiem jest uczestniczenie w wyborach.
Wiesz dlaczego ja czekam na abolicje? By w razie jakbym pewnego dnia chcial wrocic do Polski, bym niemusial sie zastanawiac czy Urzad Skarbowy jednak zaakceptowal moj PIT czy nie. Ostatnia wizyta w Urzedzie Skarbowym skonczyla sie wysmiewaniem i kpieniem ze mnie i wysylaniem z miejsca na miejsce wraz z proba wyslania mnie do innego urzedu. Ja po prostu na to czasu nie mam.
Pieczarek ja znam wiecej emgirantow i z emigrantow dlugookresowych wszyscy pozalatwiali swoje sprawy i co zabawne po skorzystaniu z mozliwosci rozliczenia sie odliczenia kilku rzeczy doplaty byly zerowe lub minimalne. A Ci co niepozalatwiali to w wiekszosci Ci co niemaja w ogole zmiaru wracac, albo idioci.

[arcy]

Makaron, uczestnictwo w wyborach w myśl polskiej konstytucji jest prawem. Natomiast z wielu przepisów wynika, że obowiązkiem to jest płacenie podatków.

[arcy]

Arcy – jak dobry w temacie lesnictwa jest ten pieczarek to już sobie wyrobilem poglad.

Jest takie powiedzenie - nie ucz ojca robić dzieci.

[Krzysiu]

A ty może byś się nauczył pisać po polsku? Na tym forum obowiązuje używanie polskich znaków.

[arcy]

Bo co? Z niego taki sam Ojciec Lasu jak ze mnie Dziewica Orleanska.
Bo jak ktos robi w lesie to ma monopol na madrosc?! Wez ty sie dobrze popukaj po głowie.
Widze ze jestescie siebie warci.

Dziękuję, bardzo mi miło zostać zakwalifikowanym do jednej kategorii z Pieczarkiem.

"Jak ktoś robi w lesie" to wie o tym lesie więcej niż ten, który nie robi.

[Pinio74]

Jak ktoś robił w lesie, to wie, żeby nie robić tego w pokrzywach

[emes]

Nelly Rokita, posłanka PIS, w radio TOK FM :

"Bracia Kaczyńscy nie umieją korzystać z dyplomacji: były premier nie powinien źle mówić o Wałęsie."
............

"I Jaruzelski, i Kwaśniewski, za którymi nie przepadam, są wielcy. To wielkie talenty."
............

"Nawet taki Leszek Miller czy Józef Oleksy też dla mnie są wielcy, bo czegoś chcieli."