Przy piwie o polityce

[Maidenowiec]

Jeszcze jeden cymes z tego tekstu - taa, ołowica. Akurat zatrucie nieorganicznymi związkami cyny i ołowiu na pewno daje takie efekty, aha. Powinni jeszcze dodać, dla pełnego dramatyzmu, że bezbożni kapitaliści z firm farmaceutycznych testowali na jego matce Thalidomid jak była w ciąży.

[emes]

Cieszcie się, że w ogóle macie możliwość komentować Zythuma, bo w PRL-u, to byście tak mu nie podskakiwali.

[Wujcio_Shaggy]

(...) Jak łatwo o nich zapomnieć popiając piwko za 10 PLN w Warszawie (...)

Ciekawe, czy Vanpurz zawsze pamięta o takich ludziach, popijając w Warszawie piwko za 10?

(...) Po opublikowaniu raportu powstał zespół prawników i konstytucjonalistów, którzy sprawdzają, czy zgodnie z irlandzkim prawem istnieje możliwość postawienia przed sądem nie poszczególnych zboczeńców w sutannach, tylko Kościoła katolickiego jako instytucji przestępczej.
(...)

Ale całego? Razem z Jego Świątobliwością? Czy tylko irlandzkiego?

Zresztą niepotrzebnie się męczą - wystarczy zaskarżyć KK do Eurotrybunału Sprawiedliwości, albo - jeszcze lepiej - do tego haskiego trybunału od zbrodniarzy...

PS. Emes - jak możesz tak kłamliwie insynuować, że w PRL nie było internetu?

[Krzysiu]

... Ale całego? Razem z Jego Świątobliwością? ...

Całego. Przy okazji zlikwiduje się obecny kalendarz i wróci do własciwego, juliańskiego, jak w Rosji.

W końcu obecny kalendarz wprowadził zbrodniarz Grzegorz, z zawodu papież. Pewnie w przerwie gwałcenia niewiniątek.

Jakże z tym kontrastuje ideologicznie poprawne i jak najbardziej słuszne gwałcenie i mordowanie dzieci oficerów Floty Bałtyckiej przez zrewoltowanych marynarzy w 1917 r. Na pierwszy rzut oka widać, że było to w trosce o światowy postęp i pokój między narodami.

[kishar]

Ta a pewnie Pan górnik cyny po 20 latach pracy nie ma dość wysokiej renty..... no ale przecież musi mieć na fajki dlatego taki biedny.

[Maidenowiec]

Jak bardzo trzeba mieć ograniczone horyzonty mentalne, żeby łyknąć taką podpuchę razem ze spławikiem, to ja na prawdę nie wiem.

[emes]

Rafał Ziemkiewicz, publicysta, http://tiny.pl/3lhm :

" Ja osobiście nie tylko marznę. Ja się nie posiadam z podziwu. Co pomyślę, to łapię się za głowę i myślę, że takiego numeru jeszcze nikt nigdy nie wyciął, iż najwięksi cwaniacy historii mogą się schować. Myślę oczywiście o rozpętaniu histerii wokół rzekomego globalnego ocieplenia.

Dotąd, żeby zrobić gigantyczne pieniądze na handlu, trzeba było czymś handlować. Ale zrobić miliardy na niczym – bo przecież "limity emisji gazów cieplarnianych" to w istocie nic? Wykreować dosłownie z powietrza przedmiot spekulacji i naciąć na niewiarygodne pieniądze rządy niemal wszystkich światowych państw, nie tylko za zgodą podatników, ale wręcz pod ich naciskiem? Coś niewiarygodnego i ze względu na skalę, i ze względu na stopień opętania ofiar, które same pchają spryciarzom miliardy do kieszeni.

To oczywiście sprawa znana psychologom, że człowiek im bardziej nabity w butelkę, tym bardziej zajadle broni tego, kto go okpił. Im więcej dowodów wskazuje na to, że histeria klimatyczna jest histerią właśnie, zupełnie irracjonalną i bezpodstawną, tym gorliwszych ma ona obrońców. Tym, którzy przeczą pseudonaukowym prognozom, przyznaje się już wręcz miano "negacjonistów" - czyli stwierdzenie oczywistości, iż od kilku już lat klimat raczej się ochładza, niż ociepla, stawiane jest na równi z zaprzeczaniem Holokaustowi. Porzućcie wszelkie myślenie. I płaćcie!

Wypadałoby zmienić dumną nazwę Homo sapiens. Do człowieka epoki masowych mediów przymiotnik "rozumny" zdecydowanie nie pasuje."

[zgroza]

Ja tylko chciałbym zwrócić uwagę, że na podstawie zjawisk metereologicznych w Polsce absolutnie nie można wysnuwać wniosków na temat istnienia, lub nie, globalnego ocieplenia. Polska leży w tak ciekawym punkcie, że nawet drobna zmiana w układzie wyżów i niżów stwarza u nas diametralnie inną pogodę. Żyjemy w regionie z jedną największych zmienności rok do roku na świecie.
Globalne ocieplenie mierzyć można w Irlandii Zachodniej, za Uralem, na Saharze czy na Atacamie. I mówimy o zmianach rzędu dziesiątej stopnia w ciągu roku - a więc w krótkim okresie w granicach błędu statystycznego.
Zresztą, za jakiś czas i tak ropa się skończy, a energia wiatrowa dobija powoli do bezwzględnej opłacalności.

[emes]

...
Globalne ocieplenie mierzyć można w Irlandii Zachodniej, za Uralem, na Saharze czy na Atacamie....

Ciekawa teoria, czyli glob to tylko Irlandia Zachodnia, za Uralem, Sahara, czy Atacakama.

[emes]

Poseł PSL Wiesław Woda :

"Uważam, że obecnie posłowie są poszkodowani. Ponoszą spore koszty związane z prowadzeniem kampanii wyborczych, a po objęciu mandatu muszą publikować oświadczenia majątkowe, które są często zachętą dla złodziei. W dodatku po przekroczeniu wieku emerytalnego czynny poseł nie może pobierać emerytury. To bez sensu, bo zwykły emeryt może sobie dorobić, ile chce."

Wystarczy się przecież zamienić na miejsca ze zwykłym emerytem i dorabiać ile się chce. 99.99% emerytów pewnie chyba chciałoby się zamienić z posłem na dzielenie tych wszystkich uciążliwości finansowych jakie ma poseł w wieku emerytalnym.

[zgroza]

K!@#$%, chodzi o najzwyczajniejsze zastosowanie statystyki: wyeliminowanie jak największej ilości wskaźników, których nie badamy.
Czy Ty na geografię nie chodziłeś, czy musisz obalić każdy nie swój argument? Pomyśl, zanim coś powiesz, proszę Cię bardzo.

[emes]

K!@#$%, chodzi o najzwyczajniejsze zastosowanie statystyki: wyeliminowanie jak największej ilości wskaźników, których nie badamy.
Czy Ty na geografię nie chodziłeś, czy musisz obalić każdy nie swój argument? Pomyśl, zanim coś powiesz, proszę Cię bardzo.

Muszę przyznać, że nieźle mnie rozbawiłeś. Na geografię to owszem chodziłem, ale chyba była na wyższym poziomie niż teraz. Wszystko miałoby sens, gdybyś zaznaczył, że uznajesz Irlandię Zach. itd za statystyczny środek, wyznacznik globalnego ocieplenia.

[Krzysiu]

Ja tylko chciałbym zwrócić uwagę, że na podstawie zjawisk metereologicznych w Polsce absolutnie nie można wysnuwać wniosków na temat istnienia, lub nie, globalnego ocieplenia...

Ja tylko chciałbym zwrócić uwagę, że z punktu widzenia geologicznej skali czasu w ogóle nie istnieje coś takiego jak globalne ocieplenie. Zlodowacenia były wielkie conajmniej trzy - w ordowiku, permie i trzeciorzędzie, przy czym każde w innym miejscu Ziemi. Samo ostatnie zlodowacenie to pięć wielkich glacjałów, przerywanych okresami ocieplenia. Rozważanie tego w kategoriach czasu telewizyjnego w po prostu debilizm.

PS. Wielkie "ocieplenie" klimatu to XIII - XIV wiek - stąd powszechne wtedy uprawy winorośli na terenie obecnej Polski. Nic wielkiego się jednak wtedy nie stało, a juz na pewno nikt nie myślał, że trzeba ograniczyć pierdzenie i wywożenie gnoju.

[jacer]

Nowy wspaniały świat:

http://www.youtube.com/watch?v=EFIwFnrNX1M&eurl=http%3A%2F%2Fkorwin%2Dmikke%2Epl%2Fwideo%2Fpokaz%2Fpostep%5Fpo%5Fszwedzku%5F13%2F536&feature=player_embedded

[pieczarek]

W dzisiejszej Rzeczpospolitej jest tekst o paleniu papierosów przez prezydenta USA Baracka Obamę. Do tekstu dołączone jest zdjęcie prezydenta podpisującego jakąś tam ustawę związaną z paleniem. Na zdjęciu widać prezydenta, jakieś towarzyszące osoby, podpisywane papiery i tackę z przegródkami na 10 długopisów. Zdaje się, że są to długopisy firmy Cross, z jakimś specjalnym tuszem. Kilkakrotnie na różnych filmach (począwszy od Kennedy'ego) widziałem, jak prezydent USA podczas składania podpisu zmienia długopisy. Miałem wrażenie, że robi to nawet po każdej literze.
Moje pytania:
Po jaką cholerę następuje tak częsta zmiana długopisów?
Dlaczego takie sztuczki robi się tylko w USA, nigdy nie widziałem, aby tak bawiono się przy podpisywaniu traktatów międzynarodowych?

Może jest tu jakiś specjalista od spraw USA, który będzie potrafił mi wyjaśnić to śmieszne - z europejskiej perspektywy - żonglowanie długopisami.