A potem jeszcze jedno grzane piwo z ziołami i odrobiną miodu. A jak ktoś lubi to może piwo grzane z żółtkami np. wg przepisu:
4 szklanki piwa, 4 żółtka, 4 łyżki cukru, łyżeczka sproszkowanego cynamonu, kilka goździków.
Żółtka należy utrzeć z cukrem do białości. Piwo zagotować z cynamonem i goździkami. Gorące powoli wlewać do utartych żółtek, stale mieszając. Mieszaninę podgrzać, aż trochę zgęstnieje, ale nie doprowadzać do wrzenia, bo żółtka mogą się zwarzyć. Podawać natychmiast po przyrządzeniu.
Próbowałem i pomogło w leczeniu lekkiego przeziębienia.
No cóż...wyleczyć się nie jest łatwo...ale prędzej czy później i tak staniesz na nogi.
W tym momencie, należało by się jednak zastanowić czy aby nie da się ze stanu w którym jesteś, wycisnąć czegoś pozytywnego.
Pamiętam swoją ostatnią grypę. Ten stan lekkiego odurzenia umysłowego, który powodował, że świat był jakiś odległy i nierzeczywisty a problemy sprowadzone zostały do kichania, kasłania, siąkania itd.
Gdy teraz przypominam sobie /siedząc w pracy/, swoje ukochane chorubsko.... łza toczy się ..i toczy.
Tak więc choruj pełną piersią!!!
Choruję pełnym nosem, ale kuracja domowa zaczyna dawać efekty. Nie powiem, świat naprawde ciekawie wygląda przez bąbelki z nosa, troche zachwiany i taki przytłumiony. Ale to powoli mam za zobą. A po tych przejściach to trzeba będzie zastosować jakąś profilaktyke, co by nie popaść w ten błogi stan w najbliższym czasie.
Piwo to jest życia blues, daje miłość oraz luz. :)
Comment