Piwosz i tolerancja

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jerzy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.10
    • 4707

    #76
    żąleną napisał(a)

    Chociaż myślę, że o ile feministka to nie jest od razu lesbijka, to chyba każda lesbijka musi być feministką.
    Nie zgadzam się, wcale nie musi. Tylko że zauważamy to, co się odróżnia od otoczenia. Nie każda lesbijka jest "chłopobabą", nie każdy gej jest "ciotą". Może nawet większość nie jest, tylko skąd my to mamy wiedzieć, skoro niczym się nie wyróżniają?
    browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

    Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

    Comment

    • StaryKocur
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.01
      • 1521

      #77
      Czy my aby nie za dużo czasu poświęcamy mniejszościom
      seksualnym? Jeszcze im się zacznie dodatkowo we łbach przewracać, tak jakby nie mieli już dośc poprzewracane.

      SK
      Piwo pite z umiarem
      nie szkodzi w żadnych ilościach.

      Comment

      • żąleną
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.01
        • 13239

        #78
        A kto ci każe poświęcać im czas? Wolny kraj, wolne forum.

        Jakbyś dostał w pysk za to, że jesteś pedałem, żydem, czarnuchem, brudasem, czy chociażby starym kocurem, to od razu inaczej byś gadał.

        Może w ten sposób do ciebie przemówię - mówisz że nie zaszkodzi, żeby poflekować jeszcze mniejszości. To co, za flekowaniem małych browarów też jesteś?

        Comment

        • StaryKocur
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.01
          • 1521

          #79
          Obawiam się, że się kolega zagalopował.
          Podciąganie jednego tematu pod drugi:
          ( przykład - kto flekuje mniejszości, to małe browary pewnie też ),
          jest tanim chwytem demagogicznym.

          SK
          Piwo pite z umiarem
          nie szkodzi w żadnych ilościach.

          Comment

          • żąleną
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.01
            • 13239

            #80
            StaryKocur napisal/a
            Obawiam się, że się kolega zagalopował.
            Podciąganie jednego tematu pod drugi:
            ( przykład - kto flekuje mniejszości, to małe browary pewnie też ),
            jest tanim chwytem demagogicznym.

            SK
            Nie sądzę, żebym się zagalopował. Sprawa jest prosta i pojawia się w wielu aspektach naszej rzeczywistości: chodzi mi o to, że małym/słabym/mniej licznym trzeba pomagać, bo sami zginą, a niekoniecznie są takiego losu warci. Tyle.

            Comment

            • StaryKocur
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2002.01
              • 1521

              #81
              żąleną napisal/a
              małym/słabym/mniej licznym trzeba pomagać, bo sami zginą, a niekoniecznie są takiego losu warci. Tyle.
              Trzeba???????????
              Przecież sam powiedziałeś, że to wolny kraj.
              Nie mam zamiaru pomagać mniejszościom seksulanym
              w walce o ich prawa, dla mnie moga nie istnieć.
              A swoja droga ciekawe, jak się rozmnażają lesbijki?

              SK
              Piwo pite z umiarem
              nie szkodzi w żadnych ilościach.

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                #82
                Wolny kraj to nie taki, w którym każdego można zabić, a w którym każdy może żyć, jak człowiek. A do tego potrzebna jest interwencja - stąd "trzeba". A jak ci się dziecko homoseksualista urodzi, to co zrobisz - też mu nie będziesz pomagać w walce o jego prawa?

                A co do rozmanażania się kobiet, to polecam "Seksmisję".

                Comment

                • StaryKocur
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2002.01
                  • 1521

                  #83
                  żąleną napisal/a
                  A jak ci się dziecko homoseksualista urodzi, to co zrobisz - też mu nie będziesz pomagać w walce o jego prawa?
                  No tak, z takim sposobem myślenia mamy do czynienia
                  na co dzień
                  Przykład;
                  Mówi zapłakana matka młodocianego bandziora:
                  "Przecież to taki dobry chłopak"

                  SK
                  Piwo pite z umiarem
                  nie szkodzi w żadnych ilościach.

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    #84

                    Człowieku...
                    Homoseksualista to nie bandzior.

                    Comment

                    • StaryKocur
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.01
                      • 1521

                      #85
                      Nie obawiaj się kolego, nie mylę jednego z drugim.
                      A jeśli moje dziecko zostanie trerrorystą, to co, tez mam go bronić,
                      tylko dlatego, że jest moim dzieckiem?

                      SK
                      Piwo pite z umiarem
                      nie szkodzi w żadnych ilościach.

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        #86
                        ...

                        To może tak: Jeżeli twoje dziecko będzie terrorystą, bandziorem, czy jakimkolwiek innym s....synem, to pewnie, że nie ma co takiego bronić, chociaż i tak 90% rodziców będzie.

                        Chciałem ci po prostu przybliżyć kwestię bycia flekowanym, bo zawsze łatwiej to poczuć, jeśli zna się to z pierwszej ręki. Powtarzam, od razu inaczej byś się zaczął zapatrywać na kwestię praw mniejszości, jeżeli ktoś nakopałby tobie, albo twojemu dziecku, dlatego, że się czymś tam odróżniacie od reszty.

                        Comment

                        • Radegast
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2001.02
                          • 1124

                          #87
                          Wychowywanie dzieci jest wielką sztuką i trudno jest tak to zrobić, aby nasz potomny był w przyszłości "porządnym obywatelem".
                          Często nie świadomie przekazujemy dzieciakowi cechy, których sami się wstydzimi, ale z racji bliskości przed malcem nie ukryjemy.
                          Matki kochają swe potomstwa miłością bezwarunkową i one prędzej są gotowe stanąć za swoim dzieckiem niż ojciec, który z regóły obdarza miłością warunkową (czyli za coś).

                          Chcę powiedzieć, że nie ważne jak przebrniemy przez tą trudną sztukę, ważne aby potrafić dobrze zauwarzyć problem jaki się u naszego potomstwa pojawił i następnie mądrze go rozwiązać.
                          Pamiętając przy tym, że "wyrzucanie" problemów nie jest ich rozwiązaniem
                          Ja kosmita, w srod serow i wina piwa szukajacy

                          Comment

                          • żąleną
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.01
                            • 13239

                            #88
                            Radegast napisal/a
                            ważne aby potrafić dobrze zauwarzyć problem jaki się u naszego potomstwa pojawił i następnie mądrze go rozwiązać.
                            Pamiętając przy tym, że "wyrzucanie" problemów nie jest ich rozwiązaniem
                            Co byś zrobił, gdyby się okazało, że twoje dziecko jest homo? Bo na przykład starzy mojego znajomego uznali, że to jakaś fanaberia z jego strony, moda jaka, czy co, i przez ładnych parę lat nie docierało do nich, że to nie całkiem tak. Aha, żeby wszystko było jasne - uznali, że jest to ZŁA fanaberia i byli zniesmaczeni.

                            Comment

                            • Radegast
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.02
                              • 1124

                              #89
                              Nie wątpliwie jest to szok dla rodziców. Pamiętajmy, iż tamto pokolenie nie było tak bardzo otwarte na tego typu sprawy, dlatego jest mały brak tolerancji ze strony rodziców.

                              Co ja bym zrobił? No jest to pytanie szalenie trudne, ale myślę, że starałbym się z dzieckiem porozmawiać. Jeżeli jego słowa tak do końca by mnie nie przekonywały (tzn. widziałbym, że ono samo nie jest tak do końca pewne), to postarałbym się aby pomógł mu jakiś dobry psycholog. Natomiast jeżeli widziałbym, że to nie są jedynie ciągotki to postarałbym się przełamać w sobie no i jakoś pomagać mu brnąć w życiu.
                              Ja kosmita, w srod serow i wina piwa szukajacy

                              Comment

                              • żąleną
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.01
                                • 13239

                                #90
                                Myślę, że w naszym homofobicznym społeczeństwie przyznanie się do homoseksualizmu to krok kogoś, kto już dobrze wie, czy jest tym gejem, czy nie. Jeśli nie byłby pewien, to po co narażać się na problemy?

                                Fakt, że nasi staruszkowie mogą być mniej otwarci na takie sprawy. Ale uważam, że tym bardziej należy o tym gadać, żebyśmy my, jako rodzice, mieli z tym mniejszy problem, albo wręcz nie mieli go wcale.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X