Tylko tyle, że tolerancja jest wyuczonym, a nie naturalnym zachowaniem człowieka. Dawniej gość choć trochę inny był od razu wrogiem i wszystko było jasne. Teraz jest tak, że wszyscy mamy się kochać, bo wszyscy są cacy i w ogóle.
Tylko od czasu do czasu komuś puszczają nerwy, i strzela z furgonetki do obcych ludzi.
Krzysiu napisał(a) Tylko tyle, że tolerancja jest wyuczonym, a nie naturalnym zachowaniem człowieka. Dawniej gość choć trochę inny był od razu wrogiem i wszystko było jasne. Teraz jest tak, że wszyscy mamy się kochać, bo wszyscy są cacy i w ogóle.
Wcale tak nie jest, poprostu mija czas, na świat przychodzą kolejne pokolenia i pewne różnice się zacierają. Kiedyś widok murzyna na ulicy budził niezdrową sensację, teraz nie zwraca się na to uwagi. Sam spotykałem się kiedyś z głośną uliczną krytyką ze względu na długie włosy, teraz już tego nie ma. Uważam, że tolerancja powinna być zachowaniem jak najbardziej naturalnym. Kto wie? Może niedługo zjawiska- jak homoseksualizm lub narkomania spowszechnieją nam tak, że przestaniemy na nie zwracać uwagi, a więc będziemy je tolerować. Jak wiadomo w niektórych krajach używanie miękkich narkotyków, śluby homoseksualistów, eutanazja itp. są dozwolone i nie budzą oburzenia i co najważniejsze nie ciągną za sobą patologii. Niektóre narody (naturalnie bardziej tolerancyjne) doszły do wniosku, że pewne zachowania należy zalegalizować aby zlikwidować patologię związaną z danym zjawiskiem i w pewnym stopniu zlikwidować czarny rynek. I okazuje się, że w bardziej tolerancyjnych państwach wskaźnik narkomanii czy prostytucji wcale nie jest wyższy niż w krajach gdzie jest to surowo zabronione, wręcz przeciwnie- jest to bezpieczne, czyste.
A propos nektofilii: Behemoth był zdziwiony, że może przyjdzie zawierać małżeństwa z trupem. Otuż JEST TO MOŻLIWE. Mormoni udzielają ślubu zmarłym!!!!!!!!!!!!! Rozmawiałem z misjonarzem mermońskim, który to potwierdził.
szostak napisał(a) A propos nektofilii: Behemoth był zdziwiony, że może przyjdzie zawierać małżeństwa z trupem. Otuż JEST TO MOŻLIWE. Mormoni udzielają ślubu zmarłym!!!!!!!!!!!!! Rozmawiałem z misjonarzem mermońskim, który to potwierdził.
Po pierwsze to był żart, po drugie wcale nie byłem zdziwiony (trudno mnie zadziwić), a po trzecie podejrzewam, że śluby, o których piszesz mają raczej rangę symboliczą i nie ma mowy o nocy poślubnej. W żadnym wypadku nie można ich porównywać z nekrofilią (pociągiem sexualnym do trupów).
Ludzie, nie dajmy sie zwariowac, o czym ta rozmowa ??????? Ja jestem strasznie tolerancyjny, szczegolnie w stosunku do siebie i to pozwala zachowac mi zdrowie psychiczne. W stosunku do innych jestem jednak pragmatykiem i tak :
1) staram sie mieszkac daleko od murzynow mi zycie mile
2) staram sie mieszkac daleko od chinczykow i hindusow bo nie lubie robactwa
3) Nie pojade 14 letnim synem na wycieczke do parku gdzie schodza sie homoseksualisci
itd itd........
Zeby nie wyjsc calkiem na mieszkanca ciemnogrodu powiem ze znam jednego sympatycznego murzyna, jednego sympatycznego hindusa i jednego sympatycznego homoseksualiste, ale to niczego nie zmienia
peefco napisał(a) Ludzie, nie dajmy sie zwariowac, o czym ta rozmowa ???????
Rozmowa jak każda inna, nie rozumiem dlaczego miałbym przez nią się dać zwariować.
Wcale nie uważam, że wszystko trzeba zaakceptować. Uważam tylko, że nie można kierować się jakimiś chorymi uprzedzeniami. Twoje pragmatyczne podejście do tematu dowodzi, że masz pewne doświadczenia w sprawach, o którym piszesz. Nierozumiem natomiast ludzi, którzy nie mając żadnego doświadczenia wyciągają jakieś wnioski.
Comment