Sławomir Pahlke - Simon (1964-2008)

[Maggyk]

Z wielkim smutkiem informujemy, że zmarł nasz Przyjaciel i zarazem wielki celebrator piwa Sławomir Pahlke - Simon.

Żył krótko, ale intensywnie. Wspomnijcie go dobrze przy kufelku chłodnego Koźlaka, Żywego czy Portera, bo świat piwny stracił Wielkiego Człowieka...
[*]



--------------------
Mały Maksio będzie dorastał, poznając Tatę ze zdjęć i z opowieści, dlatego jeśli ktokolwiek posiada zdjęcia z Simonem / Simona proszony jest przez rodzinę Sławka o przesłanie ich na adres: magdalena.pahlke[małpka]interia.pl
( Admin: [małpka] zamienić na @ )

[Cyrkonia]

[*]........ehh......brak słów

[dzidek1960]

Bardzo smutna to wiadomość zwłaszcza, że miałem okazje poznać go osobiście i polubić. Gdy odchodzi ktoś kto jest dodatkowo młodszy ode mnie to widać jak to życie jest kruche.

[Marusia]

Simon to wielka strata dla jego Rodziny, dla nas, ale również dla piwowarstwa polskiego. To On się przyczynił do rozwoju piw niszowych, to On zarażał energią i entuzjazmem. Nie znam drugiej takiej osoby naładowanej pomysłami i niespożytą energią, którą potrafił twórczo wykorzystać. No i, niestety, zapłacił za to najwyższą cenę Żył szybko - najwyraźniej za szybko.... ale potrafił też się dobrze przy tym bawić, bo dla Niego to, co robił zawodowo było źródłem wielkiej satysfakcji... Chwała Mu za to wszystko.... ehhhhh...

Schłodźmy Grand Portera i wypijmy na Jego cześć szklaneczkę, a właściwie morze szklaneczek

[kopyr]

Wchodzę na urlopie na browar.biz a tu taka nowina. Wielka strata, dla całego środowiska. Dla browar.biz szczególnie. Tym bardziej jest mi przykro, że miałem okazję poznać Simona osobiście. Wiele razy też dyskutowaliśmy na PW.
Może teraz razem z Michealem Jacksonem pije jakieś wspaniałe piwo.

[żąleną]

Nie wierzę, normalnie nie wierzę...

[becik]

Straszny rok.....będziemy pamiętać o Tobie Sławku

[Makaron]

Strasznie mlodo sie zwinal. Ciezko uwierzyc...

[slavoy]

A oto sam Simon, gdy widzieliśmy się po raz ostatni - 10 maja na Warsztatach we Wrocławiu. (zdjęcie z aparatu Ahumby)
Spoczywaj w pokoju...

[JAQBA]

Szok, nie mam słów by wyrazić smutek po stracie tak fantastycznego człowieka. Spoczywaj w pokoju...

[Piwowar]

Nasz kolega Simon

Właśnie zadzwonił do mnie Krzysztof, przekazując mi niewesołą wiadomość.
Widziałem się z nim właściwie tylko pięć razy, za każdym razem z okazji targów piwnych w Norymberdze. Wiem że to mało, znać kogoś tylko z imprezy. A jednak przeżyliśmy razem kilka miłych, no i czasami wesołych chwil. Pamiętam dwa lata temu, kiedy razem z Krzysztofem, Artem, Magykiem i innymi forumowiczami, których po imieniu już nie pamiętam (wybaczcie!), po targach zwiedzaliśmy browary i piwiarnie Norymbergi, Simon przez cały wieczór zachwycał się pięknem Monachium. Jak wtedy trafnie stwierdził nasz Administrator: „Wszyscy bawiliśmy się w Norymberdze, a Simon jako jedyny był w stolicy Bawarii.” Mimo tego, że był człowiekiem z branży, przedstawicielem znanego browaru, nie podchodził do nas, wariatów piwnych, z lekceważeniem, traktując nas w rozmowie jak kolegów po fachu. No i piwo, które ze sobą przywoził zawsze było fantastyczne. Jeszcze raz dzięki za Koźlaka!
Miło się z tobą przebywało Simon i szkoda że w tym roku już nie przyjedziesz!

[MarcinKa]

Na spotkaniu z udziałem Simona byłem tylko raz, po giełdzie w Krakowie. W parę osób najpierw siedzieliśmy w Szynku, później Simon zaprosił nas do siebie, tam gdzie wynajmował mieszkanie. Bardzo miłe spotkanie. Czuło się, że ma niesamowitą energię, mnóstwo pomysłów i zapał. Zapewne będę sobie go zawsze przypominał zażywając tabaki. Na spotkaniu w Szynku po raz pierwszy to zrobiłem poczęstowany i zachęcony przez Simona. Lubił tabakę i przez chwilę opowiadał nam o różnych zdarzeniach jakie z nią miał. Potrafił zainteresować rozmówców różnymi tematami, dużo wiedział. Duża strata.

[emes]

Niedawno (kilka tygodni temu) widziałem Simona razem z sekcją warszawską w Warszawie podczas imprezy, którą m.in. organizował Browar Amber. Trochę to wszystko zaskakujące i trudne do uwierzenia.

[biermann]

Jakże smutna wiadomość...

[robox]

Ciężko w tą wiadomośc uwierzyc